reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

sprawa o alimenty i ustalenie

W dodatku jeśli ktoś się oprze o tezę, że nie mam z dzieckiem stałego kontaktu... To się zapytam... A jak mam to zrobić jeśli mój czas to 2 godziny w tygodniu... Jeśli rok ma około 52 tygodni jeśli się nie mylę to w roku spędzam z dzieckiem 104 godziny... Czyli zaokrąglając 4 dni... To jaki to jest stały kontakt?... Jak się ojciec ma wtedy czuć?... Jako dodatek do życia?... Czy jako podatnik płacący za swój najwspanialszy czas w życiu... Bo raczej po rozwodzie ma się małe szanse na częstsze odwiedziny...
i tu cały problem :sorry:
pracujemy żeby żyć a nie żyjemy po to żeby pracować

ja jestem właśnie przed rozwodem i bardzo chciałabym żeby ojciec widywał sie z dziećmi co drugi tydzień żeby spędzał z nimi połowę wakacji
a czy tak bedzie zależy tylko od niego i od tego czy zdoła wygospodarować sobie ten czas w pracy
u facetów najgorsza jest ta pogoń za pieniądzem a nie wszystkim babom o to chodzi
ja wolę mniej kasy a wiecej chwil z rodziną
 
reklama
Ja też bym wolał mniej pieniędzy a szczęście mieć większe w tym co się dzieje... A tak jak teraz to szczęścia nie mam a pieniądze mam...
 
Nie, żona mi nie utrudnia kontaktów... Mogę przychodzić... Szczęście nie przejawia się tylko pod tym jednym aspektem... Szczęście może objawiać się w wielu formach... ;-)
 
Nie, żona mi nie utrudnia kontaktów... Mogę przychodzić...

no to jak mozesz i przychodzisz to nie musisz się marwić o ograniczenie praw
bo mała będzie cię znała
tu jest mowa o facetach którzy chcą być w życiu dziecka od czasu do czasu
a wiadomo małe dzieci jak nie mają z kims stałego kontaktu to szybko zapominają
nie pamiętają twarzy głosu imienia i traktują takich tatusiów jak obcych
wiec czasem lepiej jak nie maja kantaktów niż by mieli rozbijac świat małych istotek i ich matek które drżą o ich zdrowie nie tylko izyczne ale i psychiczne
 
oj co poniektórzy mogli by Ci tutaj napisać jak czuje sie dziecko , które czeka na tatusia albo jego tel a on sie nie zjawia
a dziecko płacze i pyta mamo, tato dlaczego ?
 
Ostatnia edycja:
Ja nie rozumiem dlaczego sądy tak bardzo upierają się przy weekendowych odwiedzinach. Co to za tatuś który zjawia się raz w miesiącu przynosząc zabawke albo w ogóle zapomina o wizycie? Uważam że jest to krzywdzące nie tylko dla matki dziecka ale przede wszystkim dla samego malucha, który nie dość że nie wie co to za pan to jeszcze jest poniekąd zmuszany do siadania mu na kolana, uśmiechania sie i wołania na niego "tato". Albo facet jest ojcem, utrzymuje kontakt z dzieckiem, zajmuje się nim, umie zmieniać pampersy, wie jakie maluch lubi zabawki, co je, w co się bawi, jakie bajki ogląda albo powinien zrzec sie praw, przede wszystkim dla dobra dziecka ale i dla swojej wygody.
God jak mnie tacy palanci wkurzają! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
AdiLea - ja powtórzę to co już mówiłem... nie każdy ojciec jest taki sam... nie oczekuj, że ojciec który ma zasądzone wizyty w weekend a stara się, bo on chce zrobić dużo dla dziecka ma się zrzec praw dziecka... to nie jest wybór jego... tylko albo starań matki tej, która o to nie dba (nie mówię, że wszystkie takie są), albo jest to chore widzi mi się sądów... co ma powiedzieć ojciec, który czuje się odpowiedzialny i chciałby zająć się dzieckiem, ale albo nie pozwala mu na to matka dziecka, albo sąd daje wyroki tak naprawdę nie oddające rzeczywistości... dla mnie tłumaczenie, że lepszym rozwiązaniem jest w tej sytuacji to, aby ojciec się zrzekł i żeby matka z dzieckiem miała lepszą sytuację jest niedorzecznością... dlaczego?...

- czym różni się ojciec od matki? nie Ci którzy się obrzucają obelgami, albo biją się, bo to są przypadki w których należy zastosować odzielne prawo... ale jest normalna rodzina dajmy przykład... ojciec i matka zachowują się normalnie... dlaczego sąd przyznaje dziecko matce?... bo je urodziła?... tym się różnimy, że kobieta rodzi... a mężczyzna przeważnie wtedy jest i pomaga... ktoś powie, że kobieta kocha bardziej?... kolejny absurd... a kto wyceni miłość ojca?... nikt tego nie zrobi... dlaczego... w sądzie zadałbym podstawowe pytanie... jeśliby do tego już doszło... mogę przyjąć każdą decyzję... ale niech sąd otwarcie powie, że miłość matki jest lepsza od miłości ojca... to w takim przypadku nie pozostałoby mi nic innego jak zauważyć fakt, że sądy w Polsce są sfeminizowane... i to jest smutne ilu ojców jest krzywdzonych... bo w momencie, gdyby ja miałbym sobie odpuścić dziecko to by było tak jakbym miał zabić swoje uczucie do dziecka... dla mnie ten temat jest jak rzeka... nie rozpoznasz który ojciec jest zły lub który dobry... bo jego zachowanie nie koniecznie musi odzwierciedlać jego uczucia... matki były, są i będę uważane jak zawsze za lepsze... trudno...
 
reklama
a tu sie z Tobą nie zgodzę
jak pobędziesz Tu dłużej to zobaczysz że jest mnóstwo ojców którym sąd przyznał opiekę i zmagają się Oni z takimi problemami jak ten bo wielu matkom też przydało by się odebrać prawa
nie tylko ojcowie porzucają swoje dzieci

my tu broń boże nie opiewamy roli kobiety i jakie to jesteśmy wspaniałe
 
Do góry