reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

Benita - zgadzam się w pełni z tym, że im dziecko bardziej wyspane i wypoczete tym lepiej zasypia na noc - u nas się to sprawdza!


na zasypianie odpukać nie narzekam :) i na nocki też nie :) są regularne 2 pobudki na jedzonko - odbywa się to w moim i w Maksa półśnie :)
 
reklama
u nas w ciągu dnia są dwie drzemki - pierwsza między 8 a 9 (bo pobudka w okolicach 5-6 niestety :mad: ), druga między 13 a 14.
Ok. 19 kapiel, karmienie, wielki ryk i usypianie - kładę łobuza do łóżeczka, ledwo patrzy na oczy i drze się wniebogłosy - nic nie pomaga - głaszczę po głowie, cmokam w policzek, coś do niego szepczę i powoli zasypia - jeszcze przez chwilę wyrywkowo płacze - ale już z zamkniętymi oczkami i wkońcu zasypia mocno - uff...
Pierwsze karmienie o północy, potem ok. 3 - biorę go wtedy do nas i zasypiam ;D - budzą mnie małe kopytka na twarzy i radosne gaworzenie - szkoda tylko, że dla mnie to środek nocy ;D ;D ;D
 
ja Maksa biorę do łóżka o 7 rano na przymusowe karmienie przed moim wyjściem do pracy ;D czasem - tak jak dziś - aż mi go żal, bo śpi mocno a ja go wywlekam z łóżeczka
 
catherinka pisze:
O kurcze Ivka, a on płacze jak leży sam w łóżeczku, czy jak np. jesteś w przy nim to też ?

Czasem na chwilkę przestaje kiedy jestem przy nim, ale generalnie to drze się ze mną i beze mnie. Wczoraj zasnął dwa razy sam - raz w ciągu dnia po prawie 5 godz. szaleństw i 30min ryku, a drugi raz wieczorem - wtedy było lepiej, bo całość trwała godzinę, ale ryki trwały max. 7min - potem była zabawa w łóżeczku - wtedy wcale się nie pokazywałam. Wreszcie po godzinie takich harców zasnął sam i spał 2,5godz. - obudził się na karmienie.

Nie jestem zwolenniczką metody zasypiania "na wypłakanie", ale widzę, że u nas nic innego nie skutkuje, więc będę chyba musiała przez to przejść.
 
ivka76 pisze:
Witam ponownie, bo sporo czasu mnie tu u Was nie było. U nas nadal potworny problem z zasypianiem, który przez ostatni tydzień się nasilił - Szymon przed każdym snem (nawet przed drzemką) odstawia istny cyrk - drze się wniebogłosy - nie pomaga bujanie, noszenie, tulenie, śpiewanie. Nie chciałam kiedyś do tego dopuścić, ale teraz po prostu daję się mu wypłakać, bo widzę że innego sposobu nie ma. Jednak najgorsze jest to, że on potrafi ryczeć nawet 30minut bez przerwy. Co robić? Może macie jakieś pomysły?

U nas też tak było i w sumie jest nadal tylko wyczaiłam, że muszę Kube położyć w odpowiednim momencie. Jak jest za wcześnie to nie uśnie a tylko się rozzłości a jak przegapie ta mgiczną chwile to jest ryk w niebogłosy i później ciężko cokolwiek zrobić. Kuba jest strasznie niecierpliwy na zmęczenie i spanie. Takie samo zachowanie zauważyłam jak w ciągu dnia Kuba ma za dużo atrakcji jest zabardzo pobudzony nowościami i nie może sobie poradzić z emacjami przed zaśnięciem.
Ja robie tak mniej więcej po 2 h aktywności kłade się z Kubą do łóżka troszke mu poczytam albo coś pogadam później daje mu cyca i juz w łóżeczku jak nie pomaga smoczek to przy piciu zasypia ale jeszcze jestesmy na etapie,że musi wiedzieć że jestem blisko.
 
aqua1-23 pisze:
. Takie samo zachowanie zauważyłam jak w ciągu dnia  Kuba ma za dużo atrakcji jest zabardzo pobudzony nowościami i nie może sobie poradzić z emacjami przed zaśnięciem.
Ja robie tak mniej więcej po 2 h aktywności kłade się z Kubą do łóżka troszke mu poczytam albo coś pogadam później daje mu cyca i juz w łóżeczku jak nie pomaga smoczek to przy piciu zasypia ale jeszcze jestesmy na etapie,że musi wiedzieć że jestem blisko.
Z tym sie moge calkowicie zgodzic- wlasnie wczoraj z Majka tak bylo- 3 razy wychodzilismy-raz na spacer,poraz drogi byla na szczepieniu i za 3 razem z psem na zastrzyk- chyba za duzo wrazen miala-zasnela w 5 minut(pobila rekord) ale noc byla marniutka-prawie przez cala noc sie wiercila,poplakiwala no i cycus z tego powodu byc czesciej niz ostatnio.Mam nadzieje ze dzis bedzie lepiej.
A z usypianiem nam idzie coraz lepiej- 1 dnia zasypiala prze 1,30 godzinie;2 dnia 1godz 40 minut;3 dnia 40 minut;wczoraj-5 minut ;D Zobaczymy jak dzisiaj bedzie.
Ale co do dziennego snu nie mam jeszcze odwagi te sama metode zastosowac.Odczekam az sie Majce nocy wyreguluja i potem.
 
Pomocy!!!
Dziewczyny- może któraś ma ten sam problem. Mój synek od kiedy nauczył się pełzać i przekręcać ma okropne problemy z zaśnięciem. Straaasznie się wierci w łózeczku, wygina się, marudzi bardzo długo, czasami płacze ze zmęczenia, dopiero po długim czasie zasypia. Czy macie jakieś wypróbowane sposoby na takie "wiercipięty" :-)?
Bedę wdzięczna za każdą radę.
Pozdrawiam!
 
ivka76 pisze:
Czasem na chwilkę przestaje kiedy jestem przy nim, ale generalnie to drze się ze mną i beze mnie. Wczoraj zasnął dwa razy sam - raz w ciągu dnia po prawie 5 godz. szaleństw i 30min ryku, a drugi raz wieczorem - wtedy było lepiej, bo całość trwała godzinę, ale ryki trwały max. 7min - potem była zabawa w łóżeczku - wtedy wcale się nie pokazywałam. Wreszcie po godzinie takich harców zasnął sam i spał 2,5godz. - obudził się na karmienie.

Nie jestem zwolenniczką metody zasypiania "na wypłakanie", ale widzę, że u nas nic innego nie skutkuje, więc będę chyba musiała przez to przejść.

Ivka, a probowałaś zwrócić uwagę na ziewnięcia? :) U nas ta metoda "trzech ziewnięć" doskonale się sprawdza, należy po prostu w dobrym momencie przygotować dziecko albo do snu albo do drzemki.
 
reklama
Ale co do dziennego snu nie mam jeszcze odwagi te sama metode zastosowac.Odczekam az sie Majce nocy wyreguluja i potem.

benita
u nas samo się wyregulowało też ze spaniem w łóżeczku w dzień, poprostu któregoś dnia jak zobaczyłam , że Maciuś jest śpiący i marudny , to go włożyłam do łóżeczka i o to właśnie mu chodził, pomruczał, pomruczał i zasnął bardzo zadowolony, tylko fakt że już wtedy dobrze opanował sztukę zasypiania w łóżeczku wieczoram
 
Do góry