reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

jejku,dzis w nocy bylo calkiem dobrze,ale sie boje ze to ten wyjatek ktory sie u nas zdarza raz na 10 dni :-[
Tak wogole to ostatnio sie baaaardzo zastanawialam nad tym dlaczego majka ma problemy ze snem w nocy i tak czesto sie budzi.Przeczytalam juz wszystko co mam w domu,no i Bartekmi duzo pomogl zebym sie opamietala.
Wiec po pierwsze,dziecko sie budzi czesto w nocy tez jezeli sie kladzie jak jest bardzo zmeczone,bo wtedy nie moze wpasc w glebokej fazy sny i co chwile sie budzi.W tych przypadkach radza zeby klasc dziecko troche wczesniej niz za zwyczaj spac.Tak i robimy -zamiast o 20,30 jakdo dej pory to juz przed 20 probujemy uslic majke.Nie jest latwiej,ale skutecznej.

Po drugie, dziecko po 4 miesiacu zycia moze zaczac sie znowu budzic czesciej bo narasta swiadomosc rozstania sie z glownym opiekunem,najczesciej z mama.Dlatego sie budzi czesto,chcac sie upewnic ze mama go nie opuscila,a najlepszym dowodem jest maminy cycus :laugh: -jezeli on jest na swoim miejscu to i mama nie uciekla ;D

Po trzecie,Bartek zauwazyl ze jak tylko Majka pisknie to ja odrazu do niej lece i wedlug niego to nie jest prawidlowo,bo tak nie daje szanse Majce po trochu zaczac sie juz usmodzielniac.Rzeczywiscie jak tak sie zastanowilam to musialam mu przyznac racje- teraz sie czuje jak kura ktora jak tylko nawet najmniejsza chmurka zacieni slonca to leci do swojego kurczatka bo mysli ze to nie chmurka tylko skrzydla orla ktory krazy nad nimi i chce porwac jej malenstwo ;D No i postanowilam postarac zmienic sie.No i wczoraj byl pierwszy sukces- Majka na dwa razy sie budzila,zaczynala kwekac i marudzic,ale nie poszlam do niej-po 5-7 min sama sie uspakajala i dalej spala ;D A tak do tej pory to nie dawalam jej szanse -jak tylko slyszalam to zaraz bieglam do niej i bralam na raczki.

I po czwarte,postanowilismy ze pora zeby Majka odzwyczaila sie usypiania przy cycusiu.dlatego jak ja nakarmie przed snem,to Bartek ja bierze ,przytula,spiewa,a ja sie nie pokazuje jej- trwa to dluzej ale jednak konczy sie sukcesem :)
Oj,oby cos z tego "wychowania" wyszlo bo te nieprzespane noce mnie zupelnie wykoncza!!!!!!!!!
 
reklama
Benita - bardzo wnikliwa analiza i moim zdaniem świetnie wnioski! Punkt 3 i 4, zgodny jest zresztą z tym, co radzi Tracy Hogg i wielu przypadkach to naprawdę działa! Trzymam kciuki, żeby i z Majeczką tak było!

A Jaś już drugą noc z rzędu obudził się na karmienie dopiero o piątej rano (zasypia ok. 19.30 - 20.00). ;D
 
Dziewczyny,musicie bardzo mocno trzymac kciuki dla mnie dzis,bo od dwoch dni zaczelismy przyzwyczajac Majke do samodzielnego zasypiania wlasnie w sposob jaki radzila Tracy Hogg(nie wiem czy tak sie pisze).Wczoraj byla masakra !!!!!!! 1,5 godziny usypiania- Majka tak sie darla a Bartek co 5-10 minut do niej szedl ja uspokajac.Jak tylko odkladal do lozeczka to mala sie budzila i nanowo wrzask!Koszmar!W koncu jak juz zasnela(chyba z wyczerpania) to zaczelam ryczec jak bobr bo mi jej bylo tak szkoda,ze moglam jej pomoc i przytulic do cycuszka ale tego nie zrobilam. :-[ Ale w nocy o wiele lepiej spala niz przez ostatnie pare tygodni!
A dzis jestem sama w boju bo Bartek ma nocny dyzur :( ::) Wlasnie zdarzylam uspic mala- ponosilam ,pospiewalam,w sumie 25 minut i zasnela,ale caly czas sie odwracala w kierunku moich piersi ::) Boze,oby nie powtorzyl sie koszmar z wczorajszego wieczoru bo chyba sie zalamie... :(
 
U nas od niedawna jest tak: kąpiemy Krystianka między 20:00 a 21:00, wszystko zależy od tego czy z nim śpię po południu. Sam nie potrafi zasnąć na dłużej niż na 10 minut, ale jeśli położę się z nim około 16:30, to potrafimy tak spać 2h, jeśli mnie przy nim nie ma, to też się budzi. Po spanku jest cycuś i wieczorny spacerek, potem kąpiel i cycuś. Ostatnio Krystianek nie zasypia mi przy cycu, tylko jak skończy jeść zaczyna mówić agiiii, śmiać się, wtedy odkładam go do łóżeczka i zostawiam, jeśli bardzo się wierci i stęka podaję herbatkę rumiankową i dosłownie po kilku minutach zasypia. Kolejne budzenie mamy około 2:00, wtedy biorę już Krystianka do naszego łóżka i tak już śpimy do rana, z karmieniem około 5:00-6:00. :)
 
benita, wiem co przeżywasz!!! ja też musze się zawziąć i nauczyć Karolkę na nowo samodzielnego zasypiania!

rafał ją nosi i tuli, ona przysypia, w pewnym momencie tak zaczyna cmokać, że musze jej podac piers, a ta skubana zamiast jeść, pocycka sobie troszeczke i zasypia!!!
 
KingaP pisze:
benita, wiem co przeżywasz!!! ja też musze się zawziąć i nauczyć Karolkę na nowo samodzielnego zasypiania!

rafał ją nosi i tuli, ona przysypia, w pewnym momencie tak zaczyna cmokać, że musze jej podac piers, a ta skubana zamiast jeść, pocycka sobie troszeczke i zasypia!!!

Kinga, a może pomyśl o smoczku. Mój Krystianek pluje smoczkiem, ale czasem przez chwilkę pomyka :). ale może u Ciebie będzie dużo lepiej.
 
reklama
Do góry