Jestem
i przybyło nas
matkooooo!!!!!! ale ja się najadłam na tym urlopie
To była istna bieszkadzka kulinarna rozpusta:] pstrągi grillowane, shake malinowe z lodami i prawdziwą bitą śmietaną, chłodnik jagodowy ,..., i do tego dwudaniowe obiadki, sorbety... mmmm.... mówię Wam nie wchodzę nawet na wagę!! a i tak już po dziecięciu widzę, że brzuch urósł jak na drożdżach hehe...
Pianko, Domik dziękuję za informacje pieluchowe
Ja dziś obudziłam się w nocy bo śniło mi się, że wody mi odeszły
a ja jeszcze nie mam wszystkiego kupionego
że męża wysyłałam po oliwki, pieluchy itp., że bałam się reakcji położnych w szpitalu bo ja ani koszuli dla siebie nie mam, ani nic... hehe no mówię Wam sen podziałał mobilizująco:] do piątku co prawda m. ma jeszcze urlop ale po niedzieli idę sama na zakupowe przedporodowe szaleństwo
Królewna widzę laktatory za to rozdaje i mlekiem handluje heheh
w sumie nie zdecydowałam jeszcze jaki chcę (laktator) i czy w ogóle chcę... ale biorąc pod uwagę Wasze opinie i fakt, że też nastawiam się na karmienie piersią to może faktycznie taki ręczny by wystarczył, tak na wszelki wypadek. Królewno a on się u Ciebie sprawdził??
Asitko kciuki cały czas ściskam
uda się uda
Agacynda ale psiaki-słodziaki
a Ty sie pilnuj z tą Hb i luteinką... Ja to w sumie w luteinowym ciągu jestem
bo od początku łykam, choć od pewnego czasu połowę dawki tylko i gin rozważała nawet odstawienie... no ale w sumie biorę ją nadal.
A gdzie to zrobiłaś takie zakupy piękne ostatnio?? ja to bym najchętniej zamówiła gdzieś w jednym miejscu...
Mgiełko gratulacje!! i wszystkiego dobrego dla Nastki
A my jutro rano na powtórne echo serduszka Nadki.. mam nadzieję, że wyjdzie ok i nic się nie pogorszyło...