reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spełnione zaciążone staraczki od stycznia 2012 :)

Sihayko boziu ucałuję Twoje stopy :] hehehehehe ja mogę Wam opowiedzieć co bym teraz z chęcią zjadła: minipizze Sihayki, normalną pizzę z kurczaczkiem i brokułami, sałatkę z awokado i szynką parmeńską i mozarellą, i taką kanapkę amerykańską z cieniutko pokrojoną pieczoną wołowiną... zabijcie mnie, albo niech ktoś mi wyłączy kuchnie tv. :D
 
reklama
jakieś 4 kilo na plus - źle nie jest, chyba dlatego że szybko spalam (glukoza wyszła poniżej normy) ale ten żołądek to nawet w nocy potrafi mnie obudzić jak za wcześnie np. o 20 zjem kolację
 
Anulka to super, możesz jeść ile wlezie :D hihihhihihihi nawet w nocy, ja ostatnio o 2 wstałam, żeby zjeść arbuza, bo mnie naszło :D
 
sihayo no z ta mysla o siedzacym juz brzdacu tylko tak to sie glupio nazywa.


;-) a co do tesciowej to duzo by gadac a szkoda strzepic jezyk na to babsko.
 
Anulk@ no nie żartuj... u mnie to norma po 4 mc (bo do 4ego miałam jadłowstręt poza grjfrutami) że jadłam pierwszą kolację ok 20ej druga ok 22 żeby przespać noc, a rano jak m. do pracy wstawał to o 6ej z nim jedną kanapkę, potem szłam jeszcze dospać do 8-9 i jak wstałam to normalne śniadanie;)
więc się nie przejmuj, to normalne:) dopiero niedawno mi się zmieniło...tzn jem w tych samych porach dalej ale o połowę mniej bo żołądek nie ma miejsca na moje ilości jedzenia haha....


To mnie Noelle uspokoiłaś;)
 
Sihayko bidoku, dobrze, że teraz jesz takie pyszności :-):tak::tak: mniam mniam..

Anulka wszystko przed Tobą tylko arbuzy niedługo się skończą :D

Noelle zła kobieto :-):-) a co Mąż na to?
 
No i pięknie, pierwsza zapraszałam na wieczorne pogaduchy a pierwsza się ewakuuje do łóżka:/ ale taaaak mnie lędźwie bolą, że nawet poduszka nie pomaga:( a mój laptop dokonał wczoraj swojego żywota:/ wtyczka od kabelka zasilania się chyba zepsuła, bo nie da się go naładować:/ z kolei, że latka swoje ma to nie opłaca się mi go naprawiać... tym sposbem jestem zdana na komp m. -stacjonarny.. przy którym nie mogę się tak rozłożyć wygodnie jak przy swoim ehh...
więc wybaczcie ale będę się żegnać...
Agacyndka czekam na nocnego smska z porodówki;)
Reszcie życze spokojnej nocy i do jutra:)
 
ufff... miło się poczuć normalną;-)

Noelle - ja mam wrazenie że takie relacje teściowa- synowa to są ok ale tylko na odległość. Mam super tesciową ale nie chciałabym się przekonać co by było jakbyśmy mieszkały razem. Zresztą z własną Mamą mam to samo - kiedy przyjeżdżałam do domu raz na rok - to byłam wspaniała i za sobą tęskniłyśmy i w ogóle. Teraz jestem blisko i ... tylko tęsknimy - łatwo nie jest...
Doszłam do wniosku że każda kobieta ma wpisane w swa kobiecość byc panią domu i jak w jednym domu jest ich więcej (nawet okresowo;-))to zawsze będą konflikty..
 
reklama
Sihayko pogłaszcz swojego spracowanego laptopa i pożegnaj od Nas. Biedny, wykończyłaś go... idź kobitko odpoczywaj... dobra, jak tylko dotrę dzisiaj w nocy na porodówkę to dam Ci znać hahahahahaha tylko nie obiecuję zbyt wiele :p
Mama też mnie dzisiaj żegnała słowami "mam nadzieję, że jutro zobaczymy się we trójkę" :p

Anulka myślę, że masz dużo racji odnośnie tych gospodyń. Aczkolwiek ja i moja mama się świetnie dogadujemy a mieszkamy 2 minuty autem od siebie :-] nie wiem jakby to było z teściową, bo niestety nie posiadam... pozostaje mi wierzyć Wam na słowo :p
 
Do góry