reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Spanie w nocy

reklama
mam tez duzy spiworek ale sie nie sprawdzil bo ona lubi spac na boczku a spiworek jej w tym przeszkadzal.wlasnie polozylam ja spac...i zasnela bez zadnego placzu.wiesz co juz wyczailam kiedy jej to latwo przychodzi.jak nakarmie ja piersiai bron Boze nie daje jej zasnac przy niejj(bo wtedy wstaje po 2 godzinach i ma zdezo) biore ja na reze,beka ,rozbawiam troche,pokazuje jej dzidzie w lusterku,pokazuje ze lampka sie swieci,klade,daje jej gumowa rybke,albo kaczke do pilnowania;)wlaczam pozytywke,caluje mowie ze jest faja i wychodze.70%sukcesow mam!
Na poczatku tez uwazaalam zeby tylko zasypiala przy cycu,ale doszlam do wniosku ze robie to z wygody i lenistwa...bo nie chcialo mui sie jej usypiac i sluchac placzow. ale zauwazylam poprostu,ze jak jest rozbawiona i wesola to sama zasypia bez przychodzenia do niej.jak cos to pisz odp na kazde pytabnie na ktore bede znala odpowiedz;-) nie jestem ekspertem tylko zdesperowana mama ktora chce sie wyspac;-)
poki co jkarmie ja w nocy cycem tez.ale tez staram sie zeby niekoniecznie zasypiala.robie tak samo jak przy kladzeniu do lozka.i wychodze.czasem sobie gada z 20 min,ale ja to wybacz.olewam,nie wiem co ci jeszcze napisac o tym moim usypianiu...zostawiam jej lampke zaswiecona na cala noc.zeby jak sie zbudziznalazla sobie zabawki swoje.a te pufki to powiem ci fajnie trzymaja kocyk,ztak ze nie okrywa sie.​
przepraszam,ze kopiowalam i nie poprawialam stylistyki,ale nie moge sie skupic przez ten lokiec.jak jakies pytanie to pisz smailo...
maja wlasnie ma popoludniowa(przed poludniem;-) drzemke.zasnela bez mojego przychodzenia do niej.owszem zdarzaja sie sie dni kiedy placze i po30 min lacznie,ale to kiedy jest przemeczona,kiedy ma za duzo wrazen.czekam na pytania jak cos.pozdrawioam i powodzenia.
aha nie wiem czy pisalam gdzies na postach,ale ja stosuje 5-10-15...czasowke,nie jak super niania 3-5-7 bo to za krotkie okresy moim zdaniem,nie zdazysz wyjsc z pokoju a juz wracaszz.
wiec klade ja,jak placze licze 5 min i wchodze,glaszcze,ale nie wyciagam z loeczka,przytulam,rozbawiam ,spiewam,potem wychodzie, jak z now placz to wracam po 10 min i tak do skutku...
 
Kasro u nas też kiedyś było pieknie, ale sie popsuło jak był chory i tak juz zostało. Choć mam nadzieję że idzie ku lepszemu. Bo dziś znowu spał od 23 do 5 bez pobudzki nawet po smoka.
Na kolacje dostaje kaszę na mleku mod. Ale nie mleczno-ryzową tylko ryżową albo kleik. spać poszedł jak zwykle po 19 i tak jak Nato pisała Rafał też nie zasypia przy jedzeniu (zdarzyło mu się to może ze dwa razy) Zawsze biorę go do odbicia a potem się chwilkę (ok 10 min) wygłupiamy że tak powiem. Robimy coś co go rozbawia, ostatnio jest to leżenie na brzuchu na poduszce dużej i robi na nogach patataj (a patataj jest teraz nr 1), starsznie go to bawi. Potem troche go nosze , czasem śpiewam a on śmieje sie do naszego cienia na ścianach. W końcu zaczyna ziewać ale nie zawsze więc kładę do łóżeczka daję smoka. czasem jeszcze sprzątam zabawki, itp on zazwyczaj jeszcze buszuje po łóżeczku. Gaszę śwaitło i wychodzę. Czasami zasypia a czasmi musze wracać ale nie stosuje żadnych czasowych powrotów po prostu jak zaczyna kwękać to wracam, daję smoka jak zgubi albo przekręcam go na boczek, ostatnio musi w coś wtulić głowę więć podaje mu swoją rękę, jak widzę że oczy mu sie przymykają to pocichu wychodzę. Zazwyczaj zaspypia w przeciągu 10- 15 min.Pierwsza pobuda była przed 23 dostał cyca na odczepne i zaraz zasnął. Kolejna pobudka za dzisięć 5. Znowu cyc ale krótko i spanie ze mną do 7.20. Wyspałam sie dziś!!!!:-)
 
u nas kolejna dobra nocka cała przespana bez pobudki na smoka czy wodę:) Maja spała od 19:15 do 5 później dałam jej cycusia i poszła dalej spać do 8.
Przed wieczornym spaniem daje jej kaszkę z butli bo wiem chociaż ile wypiła bo tak jak dawałam jej cycka to budziła sie co 2-3 godziny i chodziłam jak zombi nie wyspana teraz jak sie nie wysypiam to z własnego powodu za późno idę spać bo czytam książki albo siedzę z mężem bo wreszcie mam go w domu na nocki:)

trzymam za Was kciuki dziewczyny żeby Wasze pociechy też spały tak ładnie:tak:
 
U nas byloby ok od kilku nocy bo wlasciwie to w nocy Jasio budzi sie tylko raz na mleko a potem po 07:00 na wode czy herbatke (ale to dla mnie nadal jest noc - daje mu pic i spimy dalej ;-))
Wczoraj poplakiwal okolo 21:00 i 22:00 - tak jakby mu sie cos zlego przysnilo... No, ale wyzlopal 150ml wody i zasnal do 04:00 :-)
 
kasro, nie za duzo zmian na raz, bo mała całkiem się rozstroi - nie będzie wiedziała co jest grane.

A te pobudki nocne na smoka, to moze z przyzwyczajenia? Mój mały pierwsze 2 nocki po wprowadzeniu planu Marti budził się mimo, iż nie chciał jeść - dałam smoka i i dalej zasypiał. Więc pomyślałam, że to z przyzwyczajenia. Teraz już OK - wieczorem zasypia ze smokiem, potem sam go wypluwa i w nocy zupełnie nie jest mu on potrzebny.
 
Ja ostatnio miałam szokera :szok: Typowo jak zawsze wykąpałam małego, poszłam mu robić kolacje, wracam a on śpi :szok::szok::szok: Normalnie nigdy mu się nie zdarzyło takie coś. chciałam go trochę przebudzić (siedział w krzesełku do karmienia) ale tylko otworzył trochę oko, uśmiechnął się i dalej usnął :sorry2:Także położony bez kolacji, myślę: pewnie koło północy go złapie, i rzeczywiscie przebudził sie w nocy, ja mu butlę z mleczkiem a on nie :szok: I cała noc spał mimo iż ostatni posiłek zjadł o 18... A rano nawet nie płakał z głodu czy cos tylko jak zwykle najpierw witał się z miśkami :-D

Krupko super że syncio tak ładnie śpi :-):tak:

Co do smoka to u nas masakra jest :baffled: Mały jest dosłownie uzależniony... Może w nocy nie aż tak bardzo, czasem moze raz wstanę, ale ogólnie "używa" go do uśnięcia a później wypluwa. Kompletnie nie wiem jak zabrać się za odzwyczajanie :no: Bez niego to w ogóle nie ma ochoty usnąć, zabawy mu w głowie, marudzenie ze zmęczenia, a jak weźmie smoka to czasem sekunda i uśnie i wypluwa.... Wieczorami jeszcze w miare jest, nie zawsze go potrzebuje (tak jak np ostatnio przed kolacją:sorry2:) ale w dzień to nie uśnie bez niego, no chyba że na spacerze...
 
kasro -moze po kolei wprowadzaj te zmiany zeby to nie byl jakis szok dla Karolinki - najpierw oduczcie smoczka, a jak juz o nim zapomni to uczcie zasypiania samej.
Bogu dzieki Jasio smoczka nie uzywal (a ja durna kupilam z 4 takie od 6 miesiaca i leza...), zasypial tez od zawsze sam - mam nadzieje ze juz mu sie nie przestawi...

No, ale przydaloby sie zeby przesypial cale noce zwlaszcza jak wroce do pracy...:dry:
 
reklama
Dziewczyny fajny artykuł o odzwyczajaniu od smoczka :tak: Właściwie nie ma podanych super extra sposobów ale np o tym że najwieksza potrzeba ssania utrzymuje się do 2 roku życia to nie przypuszczałam :szok::

"Szczęśliwi ci rodzice, których dzieci są spokojne, nie płaczą, dobrze usypiają i przesypiają noce – w ich przypadku podawanie smoczka wydaje się być zbędne. Ale u niektórych dzieci występuje tak silny odruch ssania, że smoczek jest niezbędny (bo co do tego, że lepszy smoczek w dziobie niż palec, pediatrzy wątpliwości już nie mają).

Jak długo dziecko powinno korzystać ze smoczka? Do ok. 2 roku życia odruch ssania u dziecka jest najsilniejszy, a później zaczyna słabnąć. Więc jeśli planujemy zacząć odzwyczajać dziecko od smoczka, warto poczekać z tym do ukończenia tego wieku – nauka może pójść zdecydowanie łatwiej i szybciej niż gdyby została rozpoczęta wcześniej.

Jak odzwyczaić dziecko od smoczka? Na pewno proces odzwyczajania powinien być przeprowadzany stopniowo, bez gwałtownego odstawienia smoka. Dobrym pomysłem jest w ogóle wcześniejsze podawanie smoczka tylko w określonych sytuacjach – np. tylko podczas usypiania czy też w chwilach wyjątkowego smutku. Na pewno dziecko nie powinno biegać ze smoczkiem w buzi przez cały dzień. Warto aby także podczas snu dziecko nie miało smoczka w buzi cały czas – kiedy dziecko uśnie, warto spróbować delikatnie zabrać smoka. Świetnym sposobem jest odcinanie smoczka milimetr po milimetrze każdego dnia po kawałku aż do momentu kiedy nie zostaje nic do ssania. Innym sposobem może być np. maczanie w musztardzie czy posypywanie pieprzem – ale tu należy zachować ostrożność, aby nie zaszkodzić maluchowi. Nigdy nie wolno także wyśmiewać się z dziecka, które ssie smoka („taki duży i ssie, nie wstyd ci?!”). Nie zapominajmy, że to my kiedyś go podaliśmy, a teraz dla naszego malucha ta sytuacja jest niezwykle trudna... Jedno jest pewne - podczas procesu odzwyczajania należy poświęcić dziecku wiele uwagi i być wyrozumiałym w sytuacji kiedy dziecko bardzo przeżywa rozstanie. Dziecko ma prawo nie rozumieć dlaczego coś, co do tej pory był przez nas akceptowane, nagle staje się niepożądane, a one zostają pozbawione jednego z pierwszych przyjaciół... "
 
Do góry