reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Spanie i karmienie - jak często?

MamiDo te zalecenia się zmieniają , bo i nauka się zmienia i idzie do przodu . Wciąż dowiadujemy się czegoś nowego , jesteśmy mądrzejsi o błędy poprzedników. W każdym razie uważam , ze nasze maluchy są za malutkie na rozszerzanie diety
Martolinka- jak się poczyta dokładniej niektóre zalecenia WHO z poszczególnych lat , to można mieć wrażenie, że mają niewiele wspólnego z postępem badań, ale za to ce****e je wg. wielu osób ze świata medycyny silny wpływ koncernów farmaceutycznych, przez które jest sponsorowana ta organizacja (nie mam na myśli typowo zaleceń dot. żywienia Maluszków)- osobiście mam ograniczone zufanie do WHO. Oczywiście w żadnym razie nie zabieram Ci prawa do własnego zdania - każda z nas korzysta na pewno z wielu różnych źródeł wiedzy i skoro sami specjaliści nie zgadzają się we wszystkim, to już na pewno my ze specjalizacją "Mamuśki" mamy prawo do rozbieżnych opinii:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tylko 7 proc. polskich mam karmi swoje... - Video Dzień Dobry TVN tu coś na temat karmienia niemowląt.
Zaskakujące jest , ze tylko 7 % kobiet trzyma si schematu zywieniowego.
Do WHO odnoszę się w kontekście żywienia maluchów. Jezeli byliby w tym temacie sponsorowani to zalecaliby rozszerzanie diety jak najszybciej . Nie wydaje mi sie żeby równiez padały tu jakies nazwy firmy itp.
W kazdym razie trzymam się tego schematu , w którym dopiero w 6tym miesiacu pojawiają sie takie pozycje jak :

  1. ziemniak w połączeniu z odciągniętym mlekiem matki
  2. marchewka ugotowana na parze
  3. zmiksowana zupka z ziemniaka i marchewki
  4. zmiksowana zupka z ziemniaka i marchewki w połączeniu z korzeniem pietruszki
  5. koper dodany go gotującej się zupki, którą następnie miksujemy
  6. jabłko ze słoiczka, a po kilku dniach starte świeże jabłko
  7. kleik ryżowy
Zobaczymy jak mała bedzie rosła na maminym mleku
 
moja sasiadka pracuje w sluzbie zdrowia....i troszke wiem juz o nakrecajacej sie machinie w zwiazku ze sztucznym pokarmem np. oni maja limit ktory musza wyrobic sprzedajac mleko !!! i np przejscie na stale pokarmy wczesniej to dla nich ogromna strata dlatego spora wiekszosc pediatrow , media itd trzymaja sie kurczowo planu finansowego wielkich koncernow, oczywiscie nie za darmo- biora za to spora kase. podobnie ze szczepionkami skojarzonymi ...wiecie ile prowizji dostaja placowki za zrobione szczepionki skojarzone ?? a to jest nic innego jak to samo co zwykle nfztowskie plus dodatkowo zwiekszone o szereg pierwiastkow smiertelnie groznych dla zycia np rtec i inne metale ciezkie i chemia wysoce szkodliwa... a nasze dzieci z tym walcza !!!!
co do nastepstw dokarmiana .... no w koncu to trzeba naglasniac skoro chodzi o pieniadze... ale podejrzewam ze to znaczna mniejszosc w porownaniu do dzieci zdrowych i wczesniej dokarmianych. no bo przeciez sluzba zdrowia nie dostaje kasy za ekologiczna marchewke z uprawy od rolnika czy ziemniaka , no nie ?:)
kazdy czlowiek jest indywidualny i nie mozna kierowac sie schematem narzuconym przez molochy trzepiace kase na naszej naiwnosci i wygodzie ! a na pewno umiejetne wprowadzanie wysokiej jakosci pokarmow nie zaszkodzi dziecku !
po wizytach i specjalistow od wczesniakow jedna z lepszych neonantologow na opolszczyznie powiedziala mi, ze w zasadzie mozna wprowadzac dzieciom na mm pokarmy stale juz po skonczonym 3 miesiacu, wczesniej oceniajac jego kondycje zdrowotna typu kupki, prawidlowa perystaltyka jelit itp i robi sie to stopniowo zaczynajac od minimalnych ilosci np lyzeczka marcheweczki i czeka sie 2 dni na to co sie bedzie dzialo, potem podaje sie wiecej i znow 2 dni przerwy i obserwacja !
oczywiscie nie kazde dziecko moze od razu dane warzywo . warto sie zapoznac ze specyfika warzywka i dopasowac do potrzeb dziecka. jablek nie powinno podawac sie od razu i w niewiadomo jakich ilosciach, bo moga sprzyjac powstawaniu wrzodow ...sa tez odpowiedzialne za zgage i niszczenie naturalnego plaszcza ochronnego ukladu pokarmowego. jablka w malenkich ilosciach raczej z mlekiem i niecodziennie. na poczatek dobre sa gruszki, kleik ryzowy, marchewka z ziemniaczkiem - dobrze wygotowane, dla dzieci z tendencja do zaparc raczej sama marchewka, a nawet w postaci marchwianki nie zaszkodzi ! trzeba zachowac niezwykla ostroznosc w tym co sie podaje danemu dziecko z okreslonymi cechami ukladu pokarmowego ....
my zaczynamy od skonczonego 4 miesiaca ze wzgl na to, ze maks jest wczesniakiem i potrzebuje sporo czasu na regeneracje. co do zageszcania mleka mamy zezwolenie na juz w przypadku gdyby byl niespokojny po jedzeniu tzn ze nie jest najedzony , zageszczac kleikiem ryzowym wlasnej roboty.
przy podawaniu pierwszych stalych posilkow starac sie karmic dziecko lyzeczka tyle ile da rade .
to by bylo na tyle co wiem .... ale co glowa to glowa - to matki sa odpowiedzialne za to co daja jesc dziecku i jak , niektore panie moze poprostu nie mysla i stad chorobowe nastepstwa ?
 
kazdy czlowiek jest indywidualny i nie mozna kierowac sie schematem narzuconym przez molochy trzepiace kase na naszej naiwnosci i wygodzie ! a na pewno umiejetne wprowadzanie wysokiej jakosci pokarmow nie zaszkodzi dziecku !
Uważam , że trzeba trzymać się schematu żeby nie uprawiać "wolnej Amerykanki" w tak delikatnej sprawie jak brzuszki dzieci. Nie jestem dietetykiem ani żywieniowcem więc zdaję się na wiedzę innych . To nie jest bynajmniej kwestia mojej naiwności i wygody.


Zdarza się , że WAsze maluchy budzą się np.po 15 minutach i sprawiają wrażenie zregenerowanych i całkiem wyspanych. :blink:Ala ma dość często takie krótkie drzemki jak Napoleon
 
martolinka mój tak ma od jakiegos tygodnia:crazy: mam nadzieje ,ze to jakis skok tylko. No ale z drugiej strony starsza córka w tym skoku została juz do konca :tak: Jak miała rok i troszke przestała spac w dzien. Miałaam nadzieje ,ze tym razem trafi mi sie bardziej "spaniolubny" egzemplarz. Chyba nic z tego.
 
martolinka mój tak ma od jakiegos tygodnia:crazy: mam nadzieje ,ze to jakis skok tylko. No ale z drugiej strony starsza córka w tym skoku została juz do konca :tak: Jak miała rok i troszke przestała spac w dzien. Miałaam nadzieje ,ze tym razem trafi mi sie bardziej "spaniolubny" egzemplarz. Chyba nic z tego.

Ala przesypia ze 2 razy w ciągu dnia po godzince a tak to 15 minut;-) Antek od 5 msca spał 3 razy po 45 minut az do roku i wtedy przerzucił się na jedną drzemkę po 2-3 godziny i tak jest do teraz;-)

Poważnie przestała Ci córcia tak wcześnie spać w dzień? Musiałaś być umęczona przy zywiołowym roczniaku;-)
 
u nas maks wstaje 6-7 rano bawi sie ma krotka drzemke ok godzinypotem w poludnie spi 3 godz op tym zwykle mamy spacer i sen po godzinie trwa ok 2 godz a pozniej krotkie drzemki albo i wcale ok 21-22 juz spi do rana z ew karmieniem na spiocha.

martolinka nie kzdemu dziecku rowno po 4 mcu dojrzewa uklad pokarmowy u dzieci mm bywa ze szybciej dlatego pisze ze indywidualna sprawa a symptomy potrzeby zmiany pokarmu sa zwykle wyrazne i czesto bagatelizowane ze wzgl na ta magiczna dla przemyslowcow czworke :)
 
Martolinka- przecież nie można wszystkiego w życiu ślepo podporządkowywać schematom:no:- szczepimy nasze dzieciaczki też zgodnie z pewnymi zaleceniami, ale zawsze ostatnie zdanie ma lekarz prowadzący dziecko (w porozumieniu z rodzicem), który określa czy w danej sytuacji(stan zdrowia, środowisko, osbnicze cechy dziecka) szczepienie jest właściwym rozwiązaniem. Tak samo powinno być w przypadku żywienia.Poza tym dla mnie instytucja, która musi wypuszczać pewne opinie biorąc pod uwagę "widzi mi się" swoich sponsorów(choćby miało to miejsce w jednej sprawie na 100)- w pozostałych 99 też nie jest wiarygodna. I to co nas łączy Martolinko, to jest to że każda z nas podejmując konkretne decyzje ma na uwadze dobro swojego dziecka.:tak:
 
No dobrze dziewczyny , ale nie mówimy o dzieciach którym brakuje powiedzmy 2 tygodnie do tej magicznej granicy 4, czy 6 mscy , ale o dzieciach , które w najlepszym razie za pare dni skończą 3 msce. Moja pediatra (prowadzi Ale i Antka od pierwszych dni życia) przemysłowcem ani skorumpowanym lekarzem nie jest i też zaleca odczekanie tych4 , czy 6 mscy. Zastanawiające jest , że nikt nie czeka z rozszerzeniem dłużej niż to mówią zalecenia .,
Kończę już swoją krucjatę , bo zaraz okaże się , że jakiś koncern opłaca mi za każdy napisany post w obronie schematu :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry