reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spanie i karmienie - jak często?

MamiDo te zalecenia się zmieniają , bo i nauka się zmienia i idzie do przodu . Wciąż dowiadujemy się czegoś nowego , jesteśmy mądrzejsi o błędy poprzedników. W każdym razie uważam , ze nasze maluchy są za malutkie na rozszerzanie diety
Martolinka- jak się poczyta dokładniej niektóre zalecenia WHO z poszczególnych lat , to można mieć wrażenie, że mają niewiele wspólnego z postępem badań, ale za to ce****e je wg. wielu osób ze świata medycyny silny wpływ koncernów farmaceutycznych, przez które jest sponsorowana ta organizacja (nie mam na myśli typowo zaleceń dot. żywienia Maluszków)- osobiście mam ograniczone zufanie do WHO. Oczywiście w żadnym razie nie zabieram Ci prawa do własnego zdania - każda z nas korzysta na pewno z wielu różnych źródeł wiedzy i skoro sami specjaliści nie zgadzają się we wszystkim, to już na pewno my ze specjalizacją "Mamuśki" mamy prawo do rozbieżnych opinii:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tylko 7 proc. polskich mam karmi swoje... - Video Dzień Dobry TVN tu coś na temat karmienia niemowląt.
Zaskakujące jest , ze tylko 7 % kobiet trzyma si schematu zywieniowego.
Do WHO odnoszę się w kontekście żywienia maluchów. Jezeli byliby w tym temacie sponsorowani to zalecaliby rozszerzanie diety jak najszybciej . Nie wydaje mi sie żeby równiez padały tu jakies nazwy firmy itp.
W kazdym razie trzymam się tego schematu , w którym dopiero w 6tym miesiacu pojawiają sie takie pozycje jak :

  1. ziemniak w połączeniu z odciągniętym mlekiem matki
  2. marchewka ugotowana na parze
  3. zmiksowana zupka z ziemniaka i marchewki
  4. zmiksowana zupka z ziemniaka i marchewki w połączeniu z korzeniem pietruszki
  5. koper dodany go gotującej się zupki, którą następnie miksujemy
  6. jabłko ze słoiczka, a po kilku dniach starte świeże jabłko
  7. kleik ryżowy
Zobaczymy jak mała bedzie rosła na maminym mleku
 
moja sasiadka pracuje w sluzbie zdrowia....i troszke wiem juz o nakrecajacej sie machinie w zwiazku ze sztucznym pokarmem np. oni maja limit ktory musza wyrobic sprzedajac mleko !!! i np przejscie na stale pokarmy wczesniej to dla nich ogromna strata dlatego spora wiekszosc pediatrow , media itd trzymaja sie kurczowo planu finansowego wielkich koncernow, oczywiscie nie za darmo- biora za to spora kase. podobnie ze szczepionkami skojarzonymi ...wiecie ile prowizji dostaja placowki za zrobione szczepionki skojarzone ?? a to jest nic innego jak to samo co zwykle nfztowskie plus dodatkowo zwiekszone o szereg pierwiastkow smiertelnie groznych dla zycia np rtec i inne metale ciezkie i chemia wysoce szkodliwa... a nasze dzieci z tym walcza !!!!
co do nastepstw dokarmiana .... no w koncu to trzeba naglasniac skoro chodzi o pieniadze... ale podejrzewam ze to znaczna mniejszosc w porownaniu do dzieci zdrowych i wczesniej dokarmianych. no bo przeciez sluzba zdrowia nie dostaje kasy za ekologiczna marchewke z uprawy od rolnika czy ziemniaka , no nie ?:)
kazdy czlowiek jest indywidualny i nie mozna kierowac sie schematem narzuconym przez molochy trzepiace kase na naszej naiwnosci i wygodzie ! a na pewno umiejetne wprowadzanie wysokiej jakosci pokarmow nie zaszkodzi dziecku !
po wizytach i specjalistow od wczesniakow jedna z lepszych neonantologow na opolszczyznie powiedziala mi, ze w zasadzie mozna wprowadzac dzieciom na mm pokarmy stale juz po skonczonym 3 miesiacu, wczesniej oceniajac jego kondycje zdrowotna typu kupki, prawidlowa perystaltyka jelit itp i robi sie to stopniowo zaczynajac od minimalnych ilosci np lyzeczka marcheweczki i czeka sie 2 dni na to co sie bedzie dzialo, potem podaje sie wiecej i znow 2 dni przerwy i obserwacja !
oczywiscie nie kazde dziecko moze od razu dane warzywo . warto sie zapoznac ze specyfika warzywka i dopasowac do potrzeb dziecka. jablek nie powinno podawac sie od razu i w niewiadomo jakich ilosciach, bo moga sprzyjac powstawaniu wrzodow ...sa tez odpowiedzialne za zgage i niszczenie naturalnego plaszcza ochronnego ukladu pokarmowego. jablka w malenkich ilosciach raczej z mlekiem i niecodziennie. na poczatek dobre sa gruszki, kleik ryzowy, marchewka z ziemniaczkiem - dobrze wygotowane, dla dzieci z tendencja do zaparc raczej sama marchewka, a nawet w postaci marchwianki nie zaszkodzi ! trzeba zachowac niezwykla ostroznosc w tym co sie podaje danemu dziecko z okreslonymi cechami ukladu pokarmowego ....
my zaczynamy od skonczonego 4 miesiaca ze wzgl na to, ze maks jest wczesniakiem i potrzebuje sporo czasu na regeneracje. co do zageszcania mleka mamy zezwolenie na juz w przypadku gdyby byl niespokojny po jedzeniu tzn ze nie jest najedzony , zageszczac kleikiem ryzowym wlasnej roboty.
przy podawaniu pierwszych stalych posilkow starac sie karmic dziecko lyzeczka tyle ile da rade .
to by bylo na tyle co wiem .... ale co glowa to glowa - to matki sa odpowiedzialne za to co daja jesc dziecku i jak , niektore panie moze poprostu nie mysla i stad chorobowe nastepstwa ?
 
kazdy czlowiek jest indywidualny i nie mozna kierowac sie schematem narzuconym przez molochy trzepiace kase na naszej naiwnosci i wygodzie ! a na pewno umiejetne wprowadzanie wysokiej jakosci pokarmow nie zaszkodzi dziecku !
Uważam , że trzeba trzymać się schematu żeby nie uprawiać "wolnej Amerykanki" w tak delikatnej sprawie jak brzuszki dzieci. Nie jestem dietetykiem ani żywieniowcem więc zdaję się na wiedzę innych . To nie jest bynajmniej kwestia mojej naiwności i wygody.


Zdarza się , że WAsze maluchy budzą się np.po 15 minutach i sprawiają wrażenie zregenerowanych i całkiem wyspanych. :blink:Ala ma dość często takie krótkie drzemki jak Napoleon
 
martolinka mój tak ma od jakiegos tygodnia:crazy: mam nadzieje ,ze to jakis skok tylko. No ale z drugiej strony starsza córka w tym skoku została juz do konca :tak: Jak miała rok i troszke przestała spac w dzien. Miałaam nadzieje ,ze tym razem trafi mi sie bardziej "spaniolubny" egzemplarz. Chyba nic z tego.
 
martolinka mój tak ma od jakiegos tygodnia:crazy: mam nadzieje ,ze to jakis skok tylko. No ale z drugiej strony starsza córka w tym skoku została juz do konca :tak: Jak miała rok i troszke przestała spac w dzien. Miałaam nadzieje ,ze tym razem trafi mi sie bardziej "spaniolubny" egzemplarz. Chyba nic z tego.

Ala przesypia ze 2 razy w ciągu dnia po godzince a tak to 15 minut;-) Antek od 5 msca spał 3 razy po 45 minut az do roku i wtedy przerzucił się na jedną drzemkę po 2-3 godziny i tak jest do teraz;-)

Poważnie przestała Ci córcia tak wcześnie spać w dzień? Musiałaś być umęczona przy zywiołowym roczniaku;-)
 
u nas maks wstaje 6-7 rano bawi sie ma krotka drzemke ok godzinypotem w poludnie spi 3 godz op tym zwykle mamy spacer i sen po godzinie trwa ok 2 godz a pozniej krotkie drzemki albo i wcale ok 21-22 juz spi do rana z ew karmieniem na spiocha.

martolinka nie kzdemu dziecku rowno po 4 mcu dojrzewa uklad pokarmowy u dzieci mm bywa ze szybciej dlatego pisze ze indywidualna sprawa a symptomy potrzeby zmiany pokarmu sa zwykle wyrazne i czesto bagatelizowane ze wzgl na ta magiczna dla przemyslowcow czworke :)
 
Martolinka- przecież nie można wszystkiego w życiu ślepo podporządkowywać schematom:no:- szczepimy nasze dzieciaczki też zgodnie z pewnymi zaleceniami, ale zawsze ostatnie zdanie ma lekarz prowadzący dziecko (w porozumieniu z rodzicem), który określa czy w danej sytuacji(stan zdrowia, środowisko, osbnicze cechy dziecka) szczepienie jest właściwym rozwiązaniem. Tak samo powinno być w przypadku żywienia.Poza tym dla mnie instytucja, która musi wypuszczać pewne opinie biorąc pod uwagę "widzi mi się" swoich sponsorów(choćby miało to miejsce w jednej sprawie na 100)- w pozostałych 99 też nie jest wiarygodna. I to co nas łączy Martolinko, to jest to że każda z nas podejmując konkretne decyzje ma na uwadze dobro swojego dziecka.:tak:
 
No dobrze dziewczyny , ale nie mówimy o dzieciach którym brakuje powiedzmy 2 tygodnie do tej magicznej granicy 4, czy 6 mscy , ale o dzieciach , które w najlepszym razie za pare dni skończą 3 msce. Moja pediatra (prowadzi Ale i Antka od pierwszych dni życia) przemysłowcem ani skorumpowanym lekarzem nie jest i też zaleca odczekanie tych4 , czy 6 mscy. Zastanawiające jest , że nikt nie czeka z rozszerzeniem dłużej niż to mówią zalecenia .,
Kończę już swoją krucjatę , bo zaraz okaże się , że jakiś koncern opłaca mi za każdy napisany post w obronie schematu :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry