reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie dziecka

Tak, są takie sytuacje ale my tu rozmawiamy o sytuacji autorki tego wątku tak? Ja nie widzę, żeby ona napisała, że to jest niemożliwe, tylko że że względu na wygodę swoją i partnera tak sobie postanowiła. Może trzymajmy się faktów.
Nie, my rozmawiamy całkiem ogolnie. :)

I znowu niepotrzebnie wartosciujesz.
 
reklama
Chryste Panie, co jest złego w tym, że matka chce wygody? Jak tatuś idzie do innego pokoju, bo nieborak musi się wyspać to jest okej, ale jak matka ma na drugi dzień czuwać nad życiem i zdrowiem swojego dziecka, to i tak ma nie spać całą noc? No co jest?!
 
Myśle, ze niepotrzebnie się odpalasz. Dyskutujemy o różnych punktach widzenia i nikt nikogo nie obraza, wiec po co ta słowna agresja? Nie zgadzasz się, masz prawo. My tez mamy prawo się nie zgadzać.
Słowna agresja? Ja po prostu lubię logiczne myślenie. Skoro uważa, że autorka robi spoko, że dziecko ma spać samo to czemu swojego w takiej sytuacji samego nie zostawiła? Ja tego nie rozumiem, wic pytam.
 
Słowna agresja? Ja po prostu lubię logiczne myślenie. Skoro uważa, że autorka robi spoko, że dziecko ma spać samo to czemu swojego w takiej sytuacji samego nie zostawiła? Ja tego nie rozumiem, wic pytam.
To ze uwaza ze autorka nie robi nic złego nie znaczy chyba, ze u niej nie sprawdziło sie inne rozwiązanie.
Pytanie do autorki, nie do Ciebie 😊
pytanie generalnie było retoryczne 🤣 przepraszam, ze na nie odpowiedziałam.
 
Widzę, że czytanie ze zrozumieniem też leży i kwiczy.
Napisze jeszcze raz - chodzi o noworodka, a nie starsze dziecko. Chodzi o nocny sen, a nie drzemki, kiedy ty jesteś na chodzie, a nie śpisz. Nie wiem skąd sobie wydedukowałaś o tym siedzeniu przy dziecku 24h czy chodzeniu z nim do łazienki.
Wiele osób pisze, że trzeba robić jak nam pasuje. A ktoś się zastanawia w tym wszystkim jak pasuje dziecku?

Ale dobra, widzę, że temat oczywiście wyewoluował w jakieś prześmiewcze głupie gadki, więc nie chce mi się w tym brać udziału.
mi chodzi o dziecko nie pisałam ani o starszym ani o noworodku. Z tego co napisałaś to trzeba być z dzieckiem 24h ponieważ jest się nie dojrzałym do bycia Matki lub się jest egoistyczną matką 🤷‍♀️
 
Chryste Panie, co jest złego w tym, że matka chce wygody? Jak tatuś idzie do innego pokoju, bo nieborak musi się wyspać to jest okej, ale jak matka ma na drugi dzień czuwać nad życiem i zdrowiem swojego dziecka, to i tak ma nie spać całą noc? No co jest?!
Ale w ogóle skad znowu takie wnioski? Nic w tym złego, ale dziecko może spać sobie np w dostawce. Rodzice chcą wygody, ale rodzicielstwo to też są jakieś wyrzeczenia i poświęcenia. No serio, są. Czasem po prostu trzeba schować w kieszeń własną wygodę i dać dziecku to czego potrzebuje. To nie trwa wiecznie.
Znasz mnie trochę z forum i wiesz, że jak naprawdę nie jestem typem matki polki cierpiętnicy. Ale no nie ogarniam przegięcia w drugą stronę.
 
reklama
Chociaż my w łóżku razem nie śpimy, ale wiecie o co mi chodzi. Może to głupie, ale czasem boję się, że tych dwóch tygodni nigdy nie nadrobię ☹️
mam tak samo. Mały spędził 3 tygodnie w inkubatorze w tym przez 2 nie mogłam go odwiedzać. Mam wrazenie, że nigdy mu nie wynagrodzę, że go tam zostawiłam (chociaż nie miałam specjalnie wybrou)
Czyli to jest taka pokrętna logika, że jak chcesz spać osobno, to mniej się cieszysz czy starasz nacieszyć dzieckiem, a jak poroniłaś albo byłaś rozdzielona po porodzie, to "nie oddasz" i będziesz z nim spać? Lol, ja też poroniłam, a młode śpią w swoich łóżkach. Dziewczyny, nie idźmy w tę stronę. Głupie to i bez sensu.
Niezależnie czy bym ciążę donosiła, czy nie plan na wspólne spanie był taki sam:)
 
Do góry