reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie dziecka

I serio znasz tylko jedną taką matkę? Od noworodka w innym pokoju? Serio? Ja nie znam nikogo takiego, kto noworodka umieszcza w osobnym pokoju.
Noworodka nie, ale od trzeciego - czwartego miesiąca mój synek śpi w swoim pokoju. Wstaje do niego w nocy. I tak wstawałam bo nie umiemy się karmić na leżąco.
 
reklama
Ja również jestem za tym aby dziecko od samego początku spało u siebie. Są przecież monitory oddechu więc argument o śmierci łóżeczkowej odpada. Ja znam mamy gdzie dziecko spało od noworodka w swoim pokoju. I co mają powiedzieć mamy bliźnaików i np małą sypialnię? Gdzie tam zmieścic dwa łóżeczka? Owszem, może i karmienie (pod warunkiem, że będzie to kp) jest łatwiejsze ale cała reszta moim zdaniem na plus. Nie rozumiem dlaczego większość z Was opowiada się za tym, żeby spać z dzieckiem w jednym pokoju.
 
Ja również jestem za tym aby dziecko od samego początku spało u siebie. Są przecież monitory oddechu więc argument o śmierci łóżeczkowej odpada. Ja znam mamy gdzie dziecko spało od noworodka w swoim pokoju. I co mają powiedzieć mamy bliźnaików i np małą sypialnię? Gdzie tam zmieścic dwa łóżeczka? Owszem, może i karmienie (pod warunkiem, że będzie to kp) jest łatwiejsze ale cała reszta moim zdaniem na plus. Nie rozumiem dlaczego większość z Was opowiada się za tym, żeby spać z dzieckiem w jednym pokoju.
Ja właśnie zakupiłam cały monitoring.
 
Ja mam takie zdanie, bo moje dziecko, któremu nigdy się nie ulewa praktycznie, nagle wieczorem dosłownie chlusnelo przez sen i mimo że już dawno potrafi przekręcać sie na boki, leżało sparaliżowane i krztusiło się na moich oczach. Po cichu.

Mam lekki sen i za każdym jakimś dźwiękiem sprawdzam co się dzieje. Po prostu tak mam i tyle. Już się w życiu wyspałam, poza tym nigdy nie byłam jakimś spiochem. Dla mnie bezpieczeństwo dziecka i szybkość reakcji jest ważniejsze niż wszystko inne.

Nie pochwalam tego i tyle, takie moje zdanie. Tak samo nie chce żeby dziecko spało z nami w łóżku. Każdy robi jak uważa i wypowiada swoje zdanie, jeśli ktoś pyta o radę.
 
U mnie dzieci spały w naszej sypialni (i połowę nocy w naszym łóżku, od pierwszej pobudki) do 1,5 roku. Jak już umiały dobrze chodzić i wołać nas w nocy, to zostały przeniesione do swojego (wspólnego). Chciałam, żeby w razie potrzeby dziecko samo mogło przyjść.
 
Ja bym poczekała do momentu poznania dziecka, jego potrzeb i nocnej dynamiki z decyzją i nie upierała się ani na jedno ani na drugie. Można zakładać sobie różne scenariusze, ale później dziecko będzie mieć kolki, ulewanie, w innych etapach regresy snu, ząbkowanie itp i tyle z naszych planów. Elastyczność to supermoc przy dzieciach 😊
 
reklama
Witajcie od paru dniu mam dyskusje ze swoim Partnerem na temat spania dziecko w sypialni, ja osobiście chce żeby dziecko spało w sowim pokoju gdzie już będę miała dla niego wszystko przygotowane, ja osobiście widzę same minusy spania dziecka w sypialni, ponieważ bede musiała przechodzić przez dwa pokoje by go przebrać i w tym go rozbudzę bo po ciemku nic nie zobaczę czyli musze oświecać mocne światło,a w pokoju będzie mieć nocą lampkę..
żeby go nakarmić to musze iść albo do jego pokoju gdzie będzie fotel lub do salonu żeby mieć wygodnie i oczywiście znowu z nim przechodzić do sypialny, wiem również że Partner będzie się wkurzać za każdym razem ponieważ będę go budzić i oczywiście będą kłótnie, boje się rownież tego że będę ciągle nie wyspana.. będę ciągle się budzić gdy mały wyda byle jaki dźwięk i same przebieranie i karmienie gdzie musze przechodzić z pokoju do pokoju i jeszcze do pokoju zajmie to dużo czasu 🤷‍♀️😪😳

Powód dla którego mój Parter chce żeby dziecko spało w sypialni jest śmierć łóżeczkowa.

Co o tym myślicie, jak jest u was?
Ja osobiście nie znam nikogo oprócz jednej mamy która śpi z dzieckiem w sypialni.
Syn śpi w sypialni ze mną .
Mąż przeniósł się do salonu.
Syna mam pod ręką .
Do karmienia ( ma prawie 15 miesięcy i w nocy wybudza się 2x na mleko ) , do przebrania pampersa, w razie jakiejkolwiek choroby - mam go cały czas pod ręką .
A noce bywają naprawdę różne bo i ząbkowanie daje w kość , czasami gorączka gdy jest chory, skoki rozwojowe , a mąż jak to mąż - do pracy chodzi, skupiony musi być więc śpi osobno.
A i chrapanie ma donośne.
 
Do góry