ja mam problem z kręgosłupem wiec nie mogę przebierać dziecka w łóżeczku lub w innej postaci musze mieć wysokość odpowiednią i dlatego kupiłam komodę do przebierania.
Nie mowie w lozeczku tylko na lozeczko sa specjalne przewijaki.
Jeżeli wstaje o 4 rano do pracy i przyjeżdża do domu z pracy i 22 to ma prawo się wkurzać jeżeli nie będzie mógł przespać tym 2-3 godzin.
Smierć łóżeczkowa może nawet wystąpić w obecności rodziców bo człowiek nie będzie nigdy w stanie upilnować albo że będzie ciagle nad dzieckiem 24h stał i obserwował.
Dla mnie osobiście to nie żadna wygoda tylko udręka jak już pisałam wcześniej będę ja się rozbudzała na maxa i dziecko.
No ale to chyba tez jego dziecko. I czemu by mial tyle godzin nie spac w nocy?
Zmiejszenie ryzyka smierci lozeczkowej, kiedy dziecko spi z rodzicami w jednym pokoju nie polega tylko na tym, ze masz oko na dziecko. Dziecko tez slyszy wasze oddechy, ze poruszacie sie w lozku. To daje jego mozgowi swego rodzaju "przypomnienie", ze tez we snie nalezy oddychac.