reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Spanie dziecka

Ale w ogóle skad znowu takie wnioski? Nic w tym złego, ale dziecko może spać sobie np w dostawce. Rodzice chcą wygody, ale rodzicielstwo to też są jakieś wyrzeczenia i poświęcenia. No serio, są. Czasem po prostu trzeba schować w kieszeń własną wygodę i dać dziecku to czego potrzebuje. To nie trwa wiecznie.
Znasz mnie trochę z forum i wiesz, że jak naprawdę nie jestem typem matki polki cierpiętnicy. Ale no nie ogarniam przegięcia w drugą stronę.
No wiem, ale naprawdę zrobiłaś ze spania z dzieckiem w osobnych pokojach objaw niedojrzałości. Ja tam uwielbiam spać z dzieciakami, jeszcze jak przychodzę sama spać do sypialni, to posmyram tą od mojej strony po buzi i lubię słuchać jak oddychają, ale rozumiem, że ktoś chce spać zupełnie sam. Nie demonizujmy. O wiele gorsze od dziecka samego w pokoju jest bycie matką helikopterem, bez której dziecko nigdy-nic.
 
reklama
No wiem, ale naprawdę zrobiłaś ze spania z dzieckiem w osobnych pokojach objaw niedojrzałości. Ja tam uwielbiam spać z dzieciakami, jeszcze jak przychodzę sama spać do sypialni, to posmyram tą od mojej strony po buzi i lubię słuchać jak oddychają, ale rozumiem, że ktoś chce spać zupełnie sam. Nie demonizujmy. O wiele gorsze od dziecka samego w pokoju jest bycie matką helikopterem, bez której dziecko nigdy-nic.
Ale między zostawieniem noworodka na noc samego, a byciem matką helikopterem jest ogromna przestrzeń.
No dla mnie to jest trochę właśnie niedojrzałe. Sprowadzam na świat małego człowieka i w tym pierwszym okresie jestem dla niego całym światem, czy mi się to podoba czy nie. Ja wiem, że to wyczerpuje, ale tak to jest już urządzone. To dziecko nie jest na tyle ogarnięte, żeby nagle tej matki nie potrzebować.
O spaniu we wspólnym pomieszczeniu było już napisane tyle artykułów i książek, że naprawdę nie ma sensu tego powtarzać. Kto chce to wiedze znajdzie.
 
Ale w ogóle skad znowu takie wnioski? Nic w tym złego, ale dziecko może spać sobie np w dostawce. Rodzice chcą wygody, ale rodzicielstwo to też są jakieś wyrzeczenia i poświęcenia. No serio, są. Czasem po prostu trzeba schować w kieszeń własną wygodę i dać dziecku to czego potrzebuje. To nie trwa wiecznie.
Znasz mnie trochę z forum i wiesz, że jak naprawdę nie jestem typem matki polki cierpiętnicy. Ale no nie ogarniam przegięcia w drugą stronę.
U mnie dostawka w ogóle by się nie zmieściła. Łóżko sięga prawie od jednej strony ściany do drugiej. Poza nim w pokoju jest tylko szafa. Więc nie ma opcji innej niż spanie dziecka w swoim pokoju i łóżeczku. Dziecko wcale nie musi być powodem do wyrzeczeń czy poświęceń. Dziwny tok myślenia. Jesteś bardzo agresywna i w ogóle nie starasz się zrozumieć drugiej osoby tylko chcesz przeforsować swoje zdanie.
 
Tak jak mówię, uwielbiam spać z całą moją hałastrą jak surykatki w norce, ale nie widzę problemu, żeby dziecko spało w pokoju obok. Przecież na bycie blisko mamy ma cały dzień. Niedojrzałość to nieciekawe określenie na szukanie wygody i snu także dla siebie.
 
No dziewczyny... Ja byłam od początku z córkami, a mogłabym im te słodkie stópki ugryźć, tak je kocham i mogłabym je zadusić, tak lubimy się tulić. Nie podoba mi się, w jaką stronę to idzie.
 
Bo dziecko uważa, że z mamą stanowi wspólny organizm, a tata to gorszy rodzic. Mało tego, przygniecie dzieciaka i nie będzie słyszał, że płacze.
Moja młodsza raz się zadała ojcu do sutka! To był cyrk 🤣

U nas widać ją gorszy rodzic bo prędzej dziecko przygniote.
Wczoraj się córka do taty dobierała, ale ogarnęła że nic z tego i przyszła do mnie.
 
Chryste Panie, co jest złego w tym, że matka chce wygody? Jak tatuś idzie do innego pokoju, bo nieborak musi się wyspać to jest okej, ale jak matka ma na drugi dzień czuwać nad życiem i zdrowiem swojego dziecka, to i tak ma nie spać całą noc? No co jest?!
Bo matka m być zmęczona, niewyspana i nie dbać o siebie. Inaczej jest złą matką.
Jak się za dobrze prezentujesz na pewno dziecko zaniedbujesz.
 
Bo matka m być zmęczona, niewyspana i nie dbać o siebie. Inaczej jest złą matką.
Jak się za dobrze prezentujesz na pewno dziecko zaniedbujesz.
Walić czas który poświęcasz na jego leczenie i rehabilitacje i tak jesteś zła madka 🤪

Przez takie podejście mierzyłam się z depresja poporodowa.
 
reklama
U mnie dostawka w ogóle by się nie zmieściła. Łóżko sięga prawie od jednej strony ściany do drugiej. Poza nim w pokoju jest tylko szafa. Więc nie ma opcji innej niż spanie dziecka w swoim pokoju i łóżeczku. Dziecko wcale nie musi być powodem do wyrzeczeń czy poświęceń. Dziwny tok myślenia. Jesteś bardzo agresywna i w ogóle nie starasz się zrozumieć drugiej osoby tylko chcesz przeforsować swoje zdanie.
To spałabym ją albo mąż z dzieckiem w innym pokoju. Proste. I nie, nie do 18tki, tko przez ten pierwszy czas.

Rozumiem, że Ty nie bawisz się z dziećmi jak Cię poproszą, a akurat masz ochotę wypić kawę? Nie opowiadasz bajki do snu, chociaż wolałabyś odpalić netflixa? Nie bierzesz l4 jak są chore i nie wycierasz im nosów i nie podajesz leków, tylko sobie idziesz do pracy tak jak miałaś zaplanowane?
No bo przecież w macierzyństwie nie ma poświęceń i wyrzeczeń.
Mega zakłamywanie rzeczywistości.
 
Do góry