reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Śmieszne sytuacje i powiedzonka naszych dzieci

reklama
dziś Szymek w przedszkolu domagał się wizyty w kuchni jak tam wszedł
-dzień dobry pani
pani kucharka się przywitała spytała jak się nazywa a SZymek swoje
-przepraszam czy ma pani tutaj lodóweczkę?
:zawstydzona/y:
 
no u obcych to raczej mało fajne:baffled: tylko on czasem chce sobie popatrzeć co tam jest -bo ja zawsze coś mam dla niego ze sobą zabrane do jedzenia.

a no i wczoraj to padłam na podłogę uwaga pierwszy kawał Szymka
leżymy w łózeczku i u niego na ścianie wisi lampka
-mamo co wisi na ścianie i świecie?
-lampa- odpowiadam
- dobrze brawo.A co leży na łóżku i patrzy na lampę?
- Szymonek?
-nie
- misiu, myszka, piesek- wymieniam wszystko co leży z nami łóżku
- oj mamo OCZY.
 
Hehe, Szymek bystry, za tymi oczami to super sobie wymyślił :-D


Oli przed chwilą:
- Tatusiu, czy kupiłeś mi na urodziny narty i takie kijki do trzymania do zjeżdżania z górki?
- Nie.
- A dlaczego?
- Przecież na urodziny sobie zamówiłaś rowerek a nie narty.
- Ja chcę i rowerek i narty. Ja wszystko chcę tatusiu.
Hehe, ale zachłanne to moje dziecko :-D
 
Wracamy z pracy i ze żłobka spacerkiem do domu, zimno - wiadomo, więc Oliwce zrobiło się wilgotno pod nosem. Szła lekko za mną w tyle, więc woła do mnie na cały regulator:
- Mamuś, wytrzyj mi nos, bo lecą mi smary!
 
reklama
Do góry