Oliwka dokładnie tak samo eksperymentuje ze słowami Wydaje mi się, że to dlatego, że słownik dzieci jest coraz bogatszy, a w nasz język nie należy do najłatwiejszych i ma trochę tych odmian.
I w psa też lubi się bawić
Julcia hehe nieźle wymyśliła w autobusie A kobieta bez poczucia humoru zupełnie
Oli ostatnio jak stałyśmy w kolejce na poczcie postarała się, żeby ludzie nie umarli z nudów od tego stania. Przedstawiła cały repertuar, wszystkie wierszyki, piosenki które zna (a zna ich sporo) i kolędę "Przybierzeli do Betlejem" bo to jej ulubiona. Oczywiście wszystko na całe gardło, bałam się, że nas z poczty wyrzucą, bo na moje słowa, żeby ciszej śpiewała nie reagowała. A na końcu powiedziała wierszyk:
Bierzemy muchi w paluchi,
robimy z muchi placuchi...
nie wiem skąd to zna, ale cała kolejka wybuchnęła śmiechem.
Dziś natomiast przebiła balon, który dostała na balu, pozbierała skrawki i zapytała: Czy da się to jeszcze napompować?
I w psa też lubi się bawić
Julcia hehe nieźle wymyśliła w autobusie A kobieta bez poczucia humoru zupełnie
Oli ostatnio jak stałyśmy w kolejce na poczcie postarała się, żeby ludzie nie umarli z nudów od tego stania. Przedstawiła cały repertuar, wszystkie wierszyki, piosenki które zna (a zna ich sporo) i kolędę "Przybierzeli do Betlejem" bo to jej ulubiona. Oczywiście wszystko na całe gardło, bałam się, że nas z poczty wyrzucą, bo na moje słowa, żeby ciszej śpiewała nie reagowała. A na końcu powiedziała wierszyk:
Bierzemy muchi w paluchi,
robimy z muchi placuchi...
nie wiem skąd to zna, ale cała kolejka wybuchnęła śmiechem.
Dziś natomiast przebiła balon, który dostała na balu, pozbierała skrawki i zapytała: Czy da się to jeszcze napompować?