agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
na kolędzie...swiece,krzyzyk i kropidło juz jej nie pasowało.ze nie można ruszać....dzwonek do drzwi a sarcia pod biurko ...ksiądz wszedł..siedział ,siedział a ta cały czas pod tym stołem..nie dało jej się wyciągnąć
wyszła po kolędzie z spod stołu .........potem sarcia zrobiła się niegrzeczna .. A coś jej mówi ,ze ..ksiądz przyjdzie...... a mała do niego:
-I znowu będę musiała wejść pod stół

była u babci tam na drugi dzień kolęda.....jej sie nie chciało jechac do domu ale jak babcia wyjęła "zestaw koledowy" na stół Sarcia
-no to ja muszę do domu już jechać


wyszła po kolędzie z spod stołu .........potem sarcia zrobiła się niegrzeczna .. A coś jej mówi ,ze ..ksiądz przyjdzie...... a mała do niego:
-I znowu będę musiała wejść pod stół


była u babci tam na drugi dzień kolęda.....jej sie nie chciało jechac do domu ale jak babcia wyjęła "zestaw koledowy" na stół Sarcia
-no to ja muszę do domu już jechać


