Hehe, strupek pojechał na wakcje, a siku i czkawka do lasu
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Kilka dni temu czytałam, że najnowsze badania dowodzą, że czytanie książeczek jest ważne, ale jednak przeceniane w stymulowaniu dzieci do mówienia, najbardziej do mówienia decyduje
dialog z dzieckiem, mówienie do niego bardzo dużo, ale w ten sposób, żeby miał okazję odpowiadać (czyli pewnie opowiadając zadawać dziecku dużo pytań).
Myślę, że jest w tym dużo prawdy, bo Oli nigdy nie lubiła za bardzo jak jej się czyta, takie bierne czytanie ją szybko nudziło, więc nigdy dużo jej nie czytaliśmy, a mówić nauczyła się bardzo szybko. Natomiast bardzo dużo do niej mówiłam od maleńkości, jak już zaczynała mówić zadawałam pytania, "czytanie" książeczek bardziej polegało na opowiadaniu co jest na obrazkach, przy czym często zachęcaliśmy Oliwkę, żeby sama opowiadała co widzi na obrazkach.