reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Śmieszne sytuacje i powiedzonka naszych dzieci

reklama
Z Kuby tekstu się uśmiałam!!! hahhahahahahahah wujek!!!! :D:D:D
A Hubek - taki dowcip był:

-Mama zobacz jako gruba baba!
Mama się zmieszała, wysiadła z autobusu i pado:
-Pieroński mozolu, tylech rozy żem Ci godoła, że o takich sprawach rozmawio sie doma!!
Jadą nastepny raz autobusem i synek wrzeszczy widząc gruba babe:
-Mama, a o tej grubiej babie to my se doma pogodomy, nie?


;-)

Julcia wchodzi do sklepu z odzieżą. Wietnamczyk mówi do niej:
-Cieść.
Ona do niego:
-Cieść.
On do niej:
-Jak na imię?
Ona do niego:
-...
On-poszedł pogrzebać w zakamarku i przybiegł z wiewiórką plastikową z Epoki lodowcowej. On do Julci dając wiewiórke:
-Jak na imię?
Ona do niego:
-Wiewiólećka.
On do niej
-O, wiewiólećka, jak ładnie na imię. :-) (hahahhahahaha)
On daje jej wiewióreczką. Ona:
-Dziękuję.
On do niej:
-O dziękuję, nie zia cio. A ile latek? Dwa, ci?
Ona do niego:
-Dwa latka. Do widzienia.
On do niej:
-Do widzienia.

Dobrze, że już poszłyśmy, bo bym się posikała ze śmiechu. ...
 
Hehe, Kuba i Hubcio :-D
A Julcia jaką sobie rozmowę ucięła :-D

Oli coraz częściej manipuluje słowami i mówi szeptem, żeby ktoś tam nie słyszał czegoś. Dziś w samochodzie Oliwka chciała lizaka, który był w bagażniku, a my nie mogliśmy się zatrzymać, żeby go jej podać. Oli do Tomka:
- Tatusiu, kocham Cię, wiesz?
- A co Ty znowu chcesz ode mnie? A już wiem, pewnie o lizaka Ci chodzi?
- Tak, chciałam lizaka.
- Teraz nie mogę się zatrzymać, ale jak będziemy w Białych Błotach to się zatrzymamy i podam Ci lizaka, dobrze?
- Dobrze!
Jedziemy dalej, Oli chwilę milczy, ale znów sięodzywa:
- Mamusiu!
Tomek się na to odezwał:
- Co chcesz Oliwko?
- Wołałam mamusię.
No to ja zapytałam:
- No słucham?
Oli coś tam zaczęła szeptać. Mówię:
- Oliwko nic nie słyszę, musisz mówić głośniej.
A więc Oliwka szepcze trochę głośniej:
- Mamusiu, tatuś powiedział, że się zatrzymamy i da mi lizaka.
Śmiać nam się chciało z tej całej rozmowy. Czemu chciała tak po cichu mi powiedzieć, że tatuś się zastrzyma nie wiem, ale śmiesznie to wyszło.
 
A Julcia jaką sobie rozmowę ucięła :-D

A tam Julcia! Pan jaką sobie rozmowę uciął. Byl na takim samym poziomie znajomości języka jak Julcia. Nie wiedział tylko, że wiewiólećka to nie imię Julki, tylko nazwa tego co jej dawał, ale to szczególik mały.
No dwoje dzieci gadało, no :) :) :)

- Mamusiu, tatuś powiedział, że się zatrzymamy i da mi lizaka.

A ta Twoja Oliwka jest po prostu niesamowita. Jej to strach już podskoczyć :) :p
Jest po prostu guru gadulstwa dzieciaczkoatego!! Odlotowa!!!
Gratki Kasiad!!!
Ekstra, ja nie mogę wyjść z podziwu!!

Tekst:>>>> Pokaż jakis śrubek!! <<< mnie rozwalił. :-)

Robimy z Julcią zakupy w Rossmanie. Idziemy między półkami i mówię:
- Pasta do zębów nam potrzebna, krem nam potrzebny, płyn do podłogi nam potrzebny, hm.. co nam jeszcze potrzebne? Płyn do płukania nam potrzebny...
Dochodzimy do kas, a tam sa słodycze. Julcia sięga po batonik i mówi:
- O, i to nam jeszcze jest potrzebne...
 
Ostatnia edycja:
:-D:-D:-D:-D:-D Julcia jest niezła, Oli też:-D:-D

Hubek wczoraj w wannie podczas kapieli zrobił "babelki" i pełen zachwytu powiedział: "Oooo, to były bąki, wiesz mamusiu?" myslałam ze padnę:-D:-D:-D

a i jeszcze mi się przypomniało: Hubek dostał niedawno taka mała maskotke misia polarnego no i nazwalismy go Bąbel. Przychodze wczoraj z pracy a Hubek jeszcze lezał w łóżeczku po drzemce i bawił sie maskotkami, trzyma w rece tego misia i ruszając nim mówi "O cześć mamusia, jestem babol":-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Patri, Julcia dobra :-D to nam jeszcze jest potrzebne :-D
Oli też zawsze zbiera z półek słodycze i wkłada do kosza.

Rosmerta, widzę, że Hubek tak jak Oliwka lubi "bączkowe" tematy :laugh2:

Co do Oliwki, to z dnia na dzień ostatnio coraz więcej mówi, co chwilę nas zaskakuje nowymi wyrazami i bardziej skompikowanymi zdaniami.
A dziś rano spojrzała, że nie ma gumki na włosach (położyła się wieczorem z gumką, a jak zasnęła to jej zciągnęłam) i powiedziała do mnie:
- Ej mamusiu, co zrobiłaś z moją kitką?!
 
hehe dobre :-D

ja nieraz też jak Emila coś palnie prawie posikana jestem ale nie idzie tego spamiętać tyle jazgocze :sorry2:
 
reklama
Rosmerta, widzę, że Hubek tak jak Oliwka lubi "bączkowe" tematy :laugh2:

To tak jak Milenka, choć już jej powoli przechodzi. Najbardziej mnie zawsze śmieszyło, że ona nigdy na puszczanie baniek mydlanych nie mówiła jak należy, tylko właśnie "puszczanie bąków" a największe bąki wg niej puszcza babcia :-p

Ja też nie nadążam za spisywaniem gadulstwa Milenki :no: ale bardzo fajnie już mówi. Imiona maskotkom nadaje sama - trzy jej ukochane to: duża rybka Złotka, mała rybka Tłuszczyk (nie pytajcie mnie skąd takie imię, nie mam bladego pojęcia :-D) i robaczek Klepuś :sorry2:

Wczoraj dostałam drukowane ze zdjęciem maluszka zaproszenie na chrzest. Pokazuję je Milence i mówię: zobacz, niedługo pojedziemy do tego dzidziusia w odwiedziny na jego chrzest. A Milenka na to:
- Ja chcę do dzidziusia, ja chcę do dzidziusia, zawiozę mu prezent!
- A co mu dasz Milenko, jaki prezent?
- Dam mu plastelinkę!

Plastelinkę w prezencie na chrzest św :-D
 
Do góry