rachell
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 206
Wczoraj po wizycie u pediatry (szczepienie) siedziałam cały wieczór i wertowałam internet w kwestii żywienia niemowląt. Pediatra jakaś taka mało wygadana była i w sumie, to mi powiedziała tylko, żeby zacząć dawać, jak Mała będzie miała tak 4,5 miesiąca, zupę jarzynową z odrobiną kaszy manny (cokolwiek wg niej znaczy odrobina).
A mi się wydaje, że zanim zupa, to chyba od pojedynczych składników trzeba zacząć. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
I w ogóle, to mogę zacząć poważnie się zastanawiać po zebraniu w żłobku, bo ja nawet nie wiem czy tam będą podawać moje odciągnięte mleko czy tylko na mm jadą. Jeśli tylko mm, to jakie, bo powinnam dawać takie samo (jeśli zacznę dawać). No i czy karmią tylko mlekiem czy te panie "bawią się" też w karmienie łyżeczką. Bo jak nie, to musiałabym ustalić taki plan dnia, w którym Mała dostawałaby coś innego niż w mleko po mojej pracy.
Ale dylematy.
A mi się wydaje, że zanim zupa, to chyba od pojedynczych składników trzeba zacząć. Poprawcie mnie jeśli się mylę.
I w ogóle, to mogę zacząć poważnie się zastanawiać po zebraniu w żłobku, bo ja nawet nie wiem czy tam będą podawać moje odciągnięte mleko czy tylko na mm jadą. Jeśli tylko mm, to jakie, bo powinnam dawać takie samo (jeśli zacznę dawać). No i czy karmią tylko mlekiem czy te panie "bawią się" też w karmienie łyżeczką. Bo jak nie, to musiałabym ustalić taki plan dnia, w którym Mała dostawałaby coś innego niż w mleko po mojej pracy.
Ale dylematy.