reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Smaczki inne niż mleczko

Chrupki zje, pogryzie, ale np. pogniecionego klopsika ma problem, nie potrafi przerzuć tak jakby i mu się nie chce. Nie daję mu wszystko zmielone, bo ryż normalnie je w zupie i kawałki marchewki. jakos tak wybiórczo je a np. wiem kiedy mu coś smakuje a kiedy nie. Np. ziemniaków nie lubi.
 
reklama
GosiaLew moja jesli chodzi o jedzenie kawalkow to tez jest oporna, bo wklada wiecej ńiz mozem i zamaist przegryzac to chce polknac a wtedy staje jej w gardle i na wymioty sie zbiera, ja na dziej dzisiejszy jej rozgniatam obiadki, daje jej gryzc w kawalkach ale jak widze czym sie konczy wtedy rozgniatam, bo tak by mi wogole obiadu nie zjadla, ma tez problem z konsystencja jedzenia jak jest za suche to tez nie zje, wszystko jej razem mieszam.
Tez juz uwazam ze powinna umiec gryzc tym bardziej ze mamy 7 zeboli, chlebek jej daje ale tez musze go rozkruszyc na male kawalki bo jak sie czasem wziela za kromke i taki kawal chciala przelknac to az mnie ze strachu scielo, tak samo jablko przeciez jest twarde a ona zamiast je rozgrysc to probuje polknac, nie wiem czemu tak jest, ale poki co jakos jej nie wytlumacze ze ma gryzc.
banana jakos potrafi przegryzc mam nadzieje ze go nie polyka, ale ja kontroluje jakie kawalki odgryza z tego bananka.
miesko jak jej dam to tak zuje ale nie potrafi go jakos rozgryzc i czasem jej sie dlugo przelyka jak u kaczki, ma dosyc drazliwy ten przelyk, tym bardziej ze non stop sama go drazni wkladajac tam palce.
 
Lenka tez gyzie srednio. Jak jest cos miekkiego to ladnie sobie radzi ale jak twardsze to czasami pomamla i polyka takie na wpol rozdrobnione. Czasami w kupce widac na przyklad kawaleczki marchewki czy inne warzywka. Mam nadzieje ze z czasem bedzie lepiej.
 
U nas z gryzieniem nie było problemów nawet przy dwóch zębach - kromeczki, jabłuszka (choć przy jabłuszku pilnuję ją, żeby za duzo nie odgryzła na raz), teraz jak ma juz 4, to szaleje na całego. Ostatnio chciała mnie w palec u nogi ugryźć :-(
A zupki od jakiegoś czasu już rozdrabniam widelcem, ew. mięsko mielę.
 
moja umie gryźć ale gryzie to co lubi, chlebek, chrupki, banana, z obiadem jest już gorzej, a mięsa takiego nie w zupie to już w ogóle nie chce jeść
 
Moje dziecko dla odmiany jadłoby najchętniej tylko to co można gryźć. Oprócz warzyw, bo za tymi nie przepada. Zupek słoiczkowych z kawałkami wcale nie chciał jeść, więc nie dostaje. Żeby miał jakieś warzywa w diecie udaje nam się przemycić jeden słoiczek (z tych dla młodszych dzieci) dziennie. O dziwo dziś zasmakował mu rosół z makaronem. Na tyle, że nawet marchewkę wciągnął. Ale na co dzień to najchętniej żywiłby się kanapkami, mięskiem i ciastem drożdżowym. Oprócz tego jeszcze jakąś jajecznicą od czasu do czasu, no i jogurtem naturalnym wymieszanym z owocami. Codziennie trochę naszego obiadu zjada. Nie mam pomysłu jak go zachęcić do jedzenia warzyw. Może coś doradzicie?
 
A moja je praktycznie same warzywa, za miesem nie przepada ale jakos jej ciacham drobno i wrzucam do warzyw, jak juz wczesniej pisalam musze jej ugniatac widelcem wiec jakos to miesko tam ukrywam, choc sa dzieci ktore wogole nie jedza miesa i zyja. Makaronu, ryzu nie jada bo nie lubi, wiec sam rosolek za bardzo nie mam z czym jej dac, uwielbia za to marchew z rosolu. Pomidorowki odpadaja, bo ma uczulenie tak samo odkrylam ze nie moze warzyw straczkowych, a tak bardzo lubila zupki ktore jej gotowalam wlasnie z tymi warzywkami. Przewaznie z warzyw je ziemniaka, marchew, brokula, kalafior, brukselki nie lubi, burak tez srednio. Ogolnie to mamy skromne menu ale wydaje mi sie ze witaminy raczej jakies tam zjada i musy owocowe bo takich surowych owocow procz banana tez nie moze.
dziewczyny wyzej pisaly jak zachecic do warzyw, jakies figurki wycinaja z warzyw, albo kroja w kawalki i na tace daja i dziecie sie bawi az w koncu cos tam skubnie.
 
Mój dla odmiany nie lubi ziemniaków, pomidorówkę z ryżem wcina.
Lubi marchewkę, ale za brokułem czy kalafiorem nie przepada. Owoce poza bananem je słoiczkowe.
 
Ja nie pomogę w kwestii warzyw, moje dziecko zjada chętnie prawie wszystko. Bardzo lubi gotowane buraczki, brokuła i szpinak. No i surówkę z marchewki. Gryzie wszystko mimo, że dalej ma tylko 2 zęby.
 
reklama
tab, moja Ala co prawda wcina warzywa, ale z Dawidem ostatnio mam problem bo oprócz marchewki i buraków nie chce spróbować innych warzyw. Ale przemycam mu w innym jedzeniu. Np. dzisiaj zrobiłam:
- zupę pomidorową ugotowałam z warzywami takimi pociętymi w słupki i po ugotowaniu wszystko zmieliłam blenderem. Wyszła gęstsza niż zwykle ale dzieciakom smakowała. W środku były: marchewka, pietruszka, seler i por.
- z ziemniaków zrobiłam puree i zmieszałam ze zmieloną ugotowaną kapustą. no i do tego mięsko.
A na jutro mam kotlety mielone: mięso, kapusta, brokuły, natka, szczypiorek i koperek. Wszystko zmielone tak, żeby nic nie zauważył. Dawid ma smażone a Ala z tego pulpety. Do tego ziemniaki zgniecione z ugotowanym kalafiorem.

Ale się rozpisałam :-) Troszkę trzeba się nagimnastykować, ale przynajmniej dzieciak zjada warzywa :-)

A jeszcze ostatnio ugotowałam im zupkę warzywną z kalafiorem, brukselką itp. i taką zupkę po zmieleniu można podać z kluskami lub grzankami. Zależy co dziecko lubi.
No i klasyką jest lazania lub spaghetti z ogromną ilością różnych warzyw w sosie :-)
 
Do góry