reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Slub:)

jak ty wklejasz te zdjęcia ja nie mogę wkleić a ze śłubu mam na płyytce ale nie mogę poradź jak możesz]
Twoje zdjątka śliczne :)
 
reklama
A w ta sobote naprawde mielismy szczescie, bo mimo ze wszystkie prognozy mowily o calodniowych opadach, my mielismy caly dzien slonce. Najpierw o 12 mielismy zdjecia w parku ( Pytio na wzgorzu zamkowym), jestem ciekawa jak wyjda, bo zobacze je dopiero za 2 tygodnie. Na 14.30 pojechalismy do kosciola- ksiadz bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl cytujac ˝Malego Ksiecia˝a dokladnie moment gdy ksiaze wchodzi do ogrodu pelnego roz i czuje sie rozczarowany ze jego roza nie jest jedyna,a potem gdy mowi ze jego roza jest jedyna w swoim rodzaju na calym swiecie bo to ja pielegnowal, z nia rozmawial itd.
Jakos tak wszystko szybko przelecialo, nawet przyjecie weselne, juz o 3 bylismy w domu, ja padalam i nog i oczywiscie tak poklocilismy sie z moim mezem ze spalismy osobno (ahhh ten romantyzm nocy poslubnej... ::)) i caly ranek zajelo nam pogodzenie sie,najlepsze jest to ze zadne nie pamieta o co poszlo!
 
Felqua - nie martw się o męża, jak zaczniesz mu gotować obiadki i piec ciasta, to szybko ciałka nabierze. ;) W końcu zacznie strajkować, jak mój - krzyczy, że mam gotować niedobre jedzenie, bo za dużo je i chce schudnąć. ;)
 
16pop2ze.png
 
reklama
Do góry