reklama
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Rewelacja!!!A propos siusiania tekst Ingucha z dzisiejszego poranka:
- Jak bede duzia, to bedziem mieć siusiak jak tatuś i bedziem tak siusiać jak chopaki!
U nas R jest J.
No i Julek z uporem maniaka mówi "zrobiłam", "wywróciłam" itp. Bo głownie słucha mnie i przejął tą żeńską formę. A jeszcze mu tatuś namieszał w głowie, bo zamiast go normalnie poprawiac zaczął tłumaczyć jak mówią dziewczynki, a jak chłopcy i już mu się zupełnie pomerdało. Jak go poprawię to zaraz słyszę tekst "chłopcy mówią 'zrobiłam' "
A dziś na placu zabaw bawił się kosiarką kolegi na jednym trawniku. Ten chłopiec z uporem maniaka chciał żeby Julek poszedł kosić na inny trawnik. No i Julek go w końcu zgasił tekstem "Nie, bo tam są kupy śmierdziuszki"
u nas mala widze ze po michale nie mowi k tylko t (tzw. kapacja) a na r nie zwrocilam uwagi ...
u nas czasami też, ale nie zawsze.
Najczęściej jej wychodzi przy "pusko" = pusto
No i Julek go w końcu zgasił tekstem "Nie, bo tam są kupy śmierdziuszki"
no super nasze dzieci sa the best
Trochę sobie poczytałam o wymawianiu, wrzucam fragmenty
OKRES WYRAZU (1-2 rok życia)
Wielki postęp w rozwoju mowy przypada na ten okres. Wynika to przede wszystkim z poszerzania kręgu doświadczeń. W tym okresie dziecko używa właściwie wszystkich samogłosek oprócz nosowych: ę, ą. Ze spółgłosek wymawia: p, b, t, m, d, k, ś, ć. Pozostałe najczęściej zastępuje innymi, które są dla niego łatwiejsze w wymowie.
Charakterystyczne jest wymawianie pierwszej sylaby lub końcówki wyrazu. Wymawiane wyrazy są już kojarzone z konkretnymi przedmiotami lub osobą. Pojawiają się formy dwuwyrazowe, które są przygotowaniem do formułowania pełnych zdań.
Pod koniec 2 roku życia dziecko usiłuje nazywać swoje doznania. Większość używanych wyrazów to rzeczowniki w mianowniku, będące nazwami przedmiotów z najbliższego otoczenia dziecka.
OKRES ZDANIA (2-3 rok życia)
Mowa ulega dalszemu rozwojowi i doskonaleniu. Dziecko zaczyna rozumieć mowę rodziców. Buduje pierwsze dwuwyrazowe zdana wyłącznie twierdzące. Później pojawiają się zdania pytające i rozkazujące. Z części mowy używane są najczęściej rzeczowniki i czasowniki. Później używają przymiotników i spójników. Mowa dzieci między 2 a 3 rokiem życia jest zrozumiała dla osób nie tylko z najbliższego otoczenia. Mowa dziecka ciągle się doskonali i staje się coraz bardziej zrozumiała dla otoczenia.
W okresie zdania dziecko powinno wypowiadać już następujące głoski:
¨ wargowe: p, b, m, pi, bi, mi;
¨ wargowo-zębowe: f, w, fi, wi;
¨ środkowojęzykowe: ś, ź, ć, di, ń, j;
¨ tylnojęzykowe: k, g, ch;
¨ przednio-językowo-zębowe: t, d, n;
¨ przednio-językowo-dziąsłowe: l.
Okres ten jest przełomowy w rozwoju mowy, gdyż dziecko przyswaja sobie podstawy systemu leksykalnego, fonetycznego i morfologicznego języka.
OKRES SWOISTEJ MOWY DZIECIĘCEJ ( 3-7 rok życia)
Słownik dziecka staje się bogaty i bardziej urozmaicony. Dziecko trzyletnie potrafi porozumiewać się z otoczeniem, jego mowa jest w pewnym stopniu ukształtowana, choć nie pozbawiona błędów, jej rozwój nadal trwa.
Artykulacja głosek zbliża się do prawidłowej. Dziecko potrafi już odróżnić szereg syczący: s, z, c, dz od ciszącego: ś, ź, ć, dź.
Pod koniec 4 roku życia pojawia się głoska r, wcześniej pomijana lub zastępowana innymi głoskami l lub j.
Mowa dziecka w tym okresie rzadko jest doskonała. Dziecko często przestawia lub opuszcza sylaby albo głoski, zniekształca całe wyrazy, a także tworzy wiele wyrazów na swój użytek.
[FONT="]Krystyna Pankiewicz[/FONT]Jak postępować, aby rozwój mowy przebiegał prawidłowo?
Oto ważniejsze zalecenia dotyczące wczesnej profilaktyki:
1) Wypowiedzi osób z najbliższego otoczenia powinny być poprawne. Do dziecka należy mówić powoli, wyraźnie. Należy unikać języka dziecinnego (spieszczania) w trakcie rozmowy z dzieckiem.
2) W okresie kształtowania mowy dziecko nie powinno kontaktować się z osobami, które mają wady wymowy, ponieważ wadliwa wymowa otoczenia wywołuje i utrwala wadliwą wymowę dziecka.
3) Dziecko powinno reagować na aktywność uczuciową i słowną otoczenia. W przypadku, gdy brak takiej reakcji, można podejrzewać niedosłuch. Konieczna jest wtedy kontrola.
4) Nie należy gasić naturalnej skłonności dziecka do mówienia obojętnością, cierpką uwagą, lecz słuchać uważnie wypowiedzi, zadawać dodatkowe pytania, co przyczyni się do korzystnego rozwoju mowy.
5) Nie wolno poprawiać wymowy dziecka, żądać by kilkakrotnie powtarzało dane słowo, zawstydzać, karać za wadliwą wymowę. Hamuje to chęć do mówienia, a co z tym idzie w konsekwencji dalszy rozwój mowy.
6) Wskazane jest częste opowiadanie dziecku bajek, czytanie, oglądanie wspólne filmów i rozmawianie na ich temat.
7) Nie należy zaniedbywać chorób uszu, gdyż nie leczone mogą powodować niedosłuch, a w następstwie dyslalię lub niemotę.
8) Jeśli dziecko ma nieprawidłową budowę narządów mowy (rozszczepy warg, podniebienia, wady zgryzu lub uzębienia), konieczne jest zapewnienie opieki lekarza specjalisty, gdyż wady te są przyczyną zaburzeń mowy.
9) Dziecka leworęcznego nie należy zmuszać do posługiwania się ręką prawą w okresie kształtowania mowy. Naruszanie w tym okresie naturalnego rozwoju sprawności ruchowej zaburza funkcjonowanie mechanizmu mowy. Prowadzi to często do zaburzeń mowy, a w szczególności do jąkania.
10) Nie należy wymagać zbyt wczesnego wymawiania poszczególnych głosek. Dziecko nie przygotowane pod względem sprawności narządów artykulacyjnych, niedostatecznie różnicujące słuchowo dźwięki mowy, a zmuszane do artykulacji zbyt trudnych dla niego głosek, często zaczyna je zniekształcać, wymawiać nieprawidłowo. Tworzymy u dziecka w ten sposób błędne nawyki artykulacyjne, trudne do zlikwidowania.
11) Jeśli dziecko osiągnęło już wiek, w którym powinno daną głoskę wymawiać, a nie robi tego, zasięgnijmy porady logopedy. Nie opierajmy się wyłącznie na niezbyt fachowych pod tym względem diagnozach lekarskich.
Irlandia
Mama Kwietniowa 2006
Joasiu bardzo ciekawe. Tylko, ze jak ja mam moje dziecko odizolowac od Małża, który nie mówi "r"? :-) I tak będziemy pewnie logopedę w tej sprawie odwiedzać, ale jeszcze jest za wczesnie.
Olo notorycznie ucina początki wyrazów, wychodzą mu: "mniacki", "mochodzik". Ma problemy z połaczeniami typu "rch" i mówi np "mafefka"
Olo notorycznie ucina początki wyrazów, wychodzą mu: "mniacki", "mochodzik". Ma problemy z połaczeniami typu "rch" i mówi np "mafefka"
Też się właśnie zastanawiałam, jak odizolować dziecko od rodzica, który źle wymawia jakąś literę.
A co do "rh", to juz pisałam, że mała po prostu omija "r" i u niej to by była machewka.
Jagoda wcześniej często pierwszą sylabę lub literę przenosiła na koniec
Ale po przeczytaniu tych artykułów zaczęłam się zastanawiać, czemu Jagoda nie potrafi powiedzieć litery "f", a ona z tych łatwych. Mam nadzieję, że po prostu na razie jeszcze się jej uczy.
Wczoraj z babcią też rozmawiałam o tym, jak dzieci mówią i tez stwierdziła, że albo ogólnie bardzo się pogorszyła wymowa dzieci (chociaż to chyba też), albo na tym naszym placu taki wysyp.
A co do "rh", to juz pisałam, że mała po prostu omija "r" i u niej to by była machewka.
Jagoda wcześniej często pierwszą sylabę lub literę przenosiła na koniec
Ale po przeczytaniu tych artykułów zaczęłam się zastanawiać, czemu Jagoda nie potrafi powiedzieć litery "f", a ona z tych łatwych. Mam nadzieję, że po prostu na razie jeszcze się jej uczy.
Wczoraj z babcią też rozmawiałam o tym, jak dzieci mówią i tez stwierdziła, że albo ogólnie bardzo się pogorszyła wymowa dzieci (chociaż to chyba też), albo na tym naszym placu taki wysyp.
magdalena25
Majowe mamy'08 Przeszczęśliwa mamuśka
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2005
- Postów
- 2 899
Julek też różnie wymawia poszczególne głoski (ale jak powie "kujki" a ja zrozumiem "kurki" to umie ładnie powiedzieć "kulki", żeby mnie z błedu wyprowadzić).
A co do gramatyki to on już dawno zasuwa zdaniami i to nie tylko twierdzącymi, ale i pytaniami i w ogóle czasów już dawno używa. Rodzaje mu się merdają jak już pisałam
A co do gramatyki to on już dawno zasuwa zdaniami i to nie tylko twierdzącymi, ale i pytaniami i w ogóle czasów już dawno używa. Rodzaje mu się merdają jak już pisałam
vici
mama Victor´a & Raphael`a
U nas z mowa powoli ale do przodu.Zwierzeta dalej nazywa po odglosach jakie wydaja ale ze wsoich slow probuje zdania tworzyc.Ostatnio rozmawial z moja mama przez telefon i ona spytala o auto a Victor na to "tata wrum tam" w sensie tata pojechal autem do pracy.Oczywiscie moja mama zglupiala i wymiekla(choc i tak rozumie malego lepiej jak tesciowa) i ja jej wytlumaczylam.Zdania 2 wyrazowe to juz prawie norma u nas ale w jezyku Victorkowym i najgorsze,ze jacek to samo powtarza :-( Jak Victor powie "mu am" czy "wrum tam" to ja zawsze mowie tak krowy jedza albo tak autko pojechalo w tamta strone a Jacek(...... jezu on mi sie chyba cofa ;-)) zawsze powtarza "tak Victorki mu robi am" normalnie zabic to malo
reklama
Podziel się: