reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słodkie mamy :-)

reklama
mysiak wiesz a moze to chodzi o taki kurs,szkolenie jak ja mialam...tylko przy cukrze o 1 przekroczonym? dziwne... Ja mialam wynik po godzinie (75g glukozy) 211mg! I to wyglądało jakby 1 dzien na oddziale, ale to byly 4h, szkolenie, obsluga glukometru, posiew pobierali, nie lezalam nawet na zadnej sali, nie przebieralam sie w pizame, nie bralam jej nawet. Bylo nas wtedy 7 babek, wywiad ginekologiczny jeszcze zrobili i ktg i do domu z zaleceniami co, jak i ile jesc. Ja bym po prostu powtorzyla to obciążenie, np tym razem 75g glukozy, a nie 50g.
Ja po obiedzie, ale narobilyscie smaka tym sernikiem! Co do owocow- to ja tez mialam zalecone jedzenie do 18.00. Po obiedzie niestety 126...powinnam była zrezygnować z jabłka, bo zjadłam sporo kaszy gryczanej, a że siostre zaprosiłam na obiad to ją dobrze ugotowałam a nie al dente. Dobrze, ze juz weekend, mąż będzie miał wolne i będziemy mogli ze sobą trochę czasu spędzić. A co do sernika to dukanowski byłby dobry, tylko ze stewią a nie zwykłym słodzikiem :) No i nie wiem co z galaretką, to już wg uznania. Moja siostra na tej diecie jadła nawet ptasie mleczko dukanowskie :)) Takze są dietetyczne smakołyki, poszperajcie w necie- znajdziecie przepisy na bank :)
O tu jest nawet z galaretką :) Gotowanie na Dukanie: SERNIK NA ZIMNO
 
Ostatnia edycja:
Mysiak nie bierz tego do glowy - ja mialam skierowanie na glukoze z nfz - wiec i w poradni musialam wynik odebrac - aciaze prowadze u lekarza innego prywatnie oczywiscie. U nas w miescie tez jest tak glupio , przy zlym wyniku glukozy kieruja do szpitala - nie bylam tam , olalam poprostu przychodnie .Moj gin ,ktory przyjmuje w innym pobliskim miescie wysmial to moje skierowanie , ze chyba maja za malo wolnych lozek w szpitalu i chca nadrobic -dostalam od niego skierowanie do diabetologa i wsszystko gra . A tez mozesz isc prywatnie dodiabetologa i dostaniesz skierowanie do diabetloga. Nawet przez 5 minut powaznie nie myslalam zeby do szpitala isc.
 
ja przy obciążeniu 70 glukozy miałam 149. i dostalam skierowanie. pojechalam do szpitala i wcale nie żaluję przebadali mnie, zrobili wyniki i wypuscili tego samego dnia po południu. dostalam diete i recepty na paski itp. Po obciażeniu w szpitalu miałam 164. Z tym, ze jak rozmawiałam z doktorem to mówił, ze moja gin wogóle za szybko robi obciążenie- ja miałm w 22 tyg. z tym, ze do szpitala poszłam w 25 bo wizyty mam ustawione 1 w miesiącu i w innym terminie by mnie nie przyjela by dac skierowanie.
Ty jestes w 30 więc co ci szkodzi pojechac.:-)
 
Hej.....wróciłam.....przetrzymali mnie chyba ponad 2 godziny....najpierw dietetyczka, z którą miałam spotkanie indywidualne,a zakończyło się na tym, ze był jakiś facet, kobitka i jeszcze doszła jedna dziewczyna w ciąży......trochę się wkurzyłam, nie powiem, ze nie, bo gadała wiadomo wszystko by ci nowi zajarzyli o co chodzi, a ja chyba więcej mam wiadomości niż ona nagadała.....potem na poczekalni nieco zmarzłam, cukier mi zrobił zjazd do 71 ( zjadłam nektarynkę) i wreszie się doczekałam.....pani dr mnie pochwaliła, ze widać efekty, i że jest o mnie już teraz spokojna i się cieszy, ze biorę insuilinkę, bo to dla dobra mojego a przede wszystkim dla dzieciątka. Dawek mi nie zwiększała, bo uważa, ze wszystko się normuje, a w nocy mogłoby zacząć za bardzo spadać. Oczywiście zaplanowałam sobie spacerek, ale jak wyszłam to cukier znów był na tyle niski, ze zjadłam krówkę i cukierka czekoladowego, ale nie obawiałam się skoku, bo przecież miałam do pokonania trochę drogi i w dość szybkim tempie, bo zimnica mimo słonca jak nie wiem co,......i miałam rację: po godzince 113 mg %....a i nie napisałam, ze po śniadanku było 120 mg %- jupi !!!!!.Kupiłm sobie kolejne rajstopki ciążowe, tym razem czarne, trochę czasopism .Byłam w 5 10 15 i kupiłam śliczną bluzeczkę na zajączka dla córeczki mojej koleżanki z dietowego forum, co mi przysłała masę rzeczy dla mojego dzidziusia i są świetne skarpetki Hallo Kitty w promocji ( z 8,99 na 2,99) w szerokiej gamie kolorystycznej i rozmiarówce.....kupiłam mojej Karolci,....Jak przylazłam to wciągnęłam kalarepkę, bo mi żołądek sie do kręgosłupa przyklejał, a teraz talerz pomidorówki z pełnoziarnistym makaronem al dente....mój nasmażył placków ziemniaczanych- zobaczę za godzinkę jaki cukier i tedy może w ramach 2 dania 2 sobie niewielkie zjem.....przeziębienie odpuszcza chyba, bo już coraz rzadziej musze krople do nosa, kaszel całkiem ustąpił.....ale co się namęczyłam to moje......no mam nadzieję,ze cukry będą lepsze....Pytałam o owoce: najlepiej zrezygnować z : bananów, winogron i mandarynek własnie....mój budyń bez cukru: każda skrobia sama w sobie zawiera glukozę i stąd ten skok miałam....a co do Dukana- ja mam świetny przepis na sernik na zimno i zwykły, wszak dukałam 2 lata, ale trzaby ten słodzik wyeliminować jednak, a stewii mimo wszystko też się obawiam- może niesłusznie, ale zdania specjalistów sa podzielone i to juz mi nie daje spokoju.....
Pozdrawiam ciepło....
 
SERNIK NA ZIMNO DUKANOWY- PYCHOTKA

Przepisik sama modyfikowałam na podstawie mojego starego niedukanowego...
1kg serków homogenizowanych naturalnych
3 żółtka
30- 40 tabl słodziku
8 łyżek żelatyny
ok 350 ml zaprawy wiśniowej z Lidla ( ewent galaretka bez cukru)
aromat waniliowy
1 czubata łyżka kakao
wrząca woda

Zaczynam od galaretki, by zdązyła szybo wystygnąć: Biorę ok 350 ml zaprawy wiśniowej ( tej z Lidla)i dodaję do ok 500 ml gorącej wody. Wszystko stawiam na ogień i zagotowuję. Ściągam i wsypuję 3-4 łyżek żelatyny. Mieszam aż sie rozpuści i czekam gdy lekko stężeje, by zalać ciasto.
Przechodzę do masy sernikowej. A więc: Na początku rozpuszczam 4 łyżki zelatyny w ok pół szkl wrzątku i studzę, ale uważam, by się za mocno nie zsiadła, bo będą grudki- ma być lejąca, jeszcze lekko ciepława, bo inaczej klapa. 1 kg serków homogenizowanych ( dziś robiłam na 0% z Maćkowy, a ostatnio z Lidla)+ 3 zółtka ucieram mikserem. Dodaję słodzik do smaku ( ja daję ok 30-40 tabl rozpuszczonych w odrobinie wrzątku), dodaję aromat waniliowy. Dodać żelatynę i miksować. Podzielić na pół i do jednej części dodać kakao( ok 1 czubatej łyżki). W naczynie wyłożyć folię aluminiową ( ja używam tortownicy o śr 20 cm)i wylać ciemną masę ( dziś dodałam do niej aromat czekoladowy- super),jak troszkę zastygnie wylewam biała masę i na to jak zastygnie lekko tężejącą galaretkę i do lodówki... Trzeba się nieco sprężać z robotą, bo bardzo szybko zastyga... GOTOWE !!!

SERNIK DUKANOWY

SKŁADNIKI:
1 kg sera ( może być President, byle był zmielony)- ja często daję troszkę więcej- np 3 całe opakowania po 350 gram( tak do 1,2 kg można dać)
6 jajek
7 łyżek słodziku
2 łyżki skrobii kukurydzianej
aromat śmietankowy lub waniliowy- jak kto woli
Białka ubić z 3 łyżkami słodziku i aromatem. Do żółtek dodać ser, resztę słodziku, skrobię. Wszystko zmiksować. Przełożyć do piany i wymieszać delikatnie łyżką ( ja drewnianą dużą ). Wylać na tortownicę ( średnią- moja ma ok 24 cm średnicy).Włożyć do gorącego piekarnika i piec około 1godz i 15 minut w 180 stopniach. Żeby się nie zjarał za bardzo z góry, po około 45 minutach przykrywam z wierzchu papierem śniadaniowym i piekę dalej....
Można polać dowolną polewą lub w ogóle niczym....
Ostatnio polewam kwaskową polewą i wszystkim bardzo smakuje.
Wyciskam sok z 1 cytryny elektryczną wyciskarką do cytrusów- można ręcznie, ale nie uzyska się tyle soku, więc trzeba wtedy więcej cytryn. Soku ma być tak mniej więcej 8- 10 łyżek. Dodaję do niego słodzik ( wg uznania jakie kto lubi kwaśne)i mleko w proszku, by zagęścić ( nie wiem ile ze 3 łyżki???- ma być lejąca, ale nie za rzadka, bo trochę sie zetnie, ale nie do końca)....
Pychotka.
ŻYCZĘ SMACZNEGO !!!!!!
 
dzieki bardzo. dzis kupie produkty jutro robie sernik. wiecie zrobiłam sobie na podwieczorek: pół jablka, mandarynka, pół kubka jogurtu natural., trochę żurawinki i troche mrożonych jagód- zrobiłam sobie deser- koktajl.po godzinie jaki cukier??
ku.... 141 :no::szok:
JAK tu żyć!!!:nerd:
 
reklama
dzieki bardzo. Dzis kupie produkty jutro robie sernik. Wiecie zrobiłam sobie na podwieczorek: Pół jablka, mandarynka, pół kubka jogurtu natural., trochę żurawinki i troche mrożonych jagód- zrobiłam sobie deser- koktajl.po godzinie jaki cukier??
Ku.... 141 :no::szok:
Jak tu żyć!!!:nerd:
mandarynka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a żurawinka pewnie z cukrem była.....
 
Do góry