Alex u nas było identycznie!!! Mała zasypiała ciamkając cyca. Usnęła, przełożyłam do łóżeczka, pół godziny, max godzina i wybudzała się i znów chciała cyca. Więc wieczór polegał na tym, że non stop latałam z cyckiem do dziecka
. W nocy nie pomagała woda, tulenie, smoczek, tylko cycuś ratował sytuację. I my jeszcze robiliśmy jeden błąd, mała marudziła na spanie już od samego wieczora, a ja sadząc, ze lepiej jej się zaśnie i dłużej pośpi jak ją przetrzymamy do 19 i dopiero kąpiel. Ale potem mała z tego zmęczenia robiła się pobudzona i zdecydowanie trudniej jej było zasnąć, więc teraz kąpiemy ją 15 minut wcześniej i to się sprawdza w naszym przypadku. Powiem Ci jak teraz wygląda wieczór. Godzina 18,45 wiadomo kąpanie, toaleta. Potem gasimy światło, zapalamy tylko lampkę dającą bardzo słabe światło, w tle leci cichutko muzyka z radia, mąż dając Martynce buziaka wychodzi, a ja ją karmię, podczas karmienia delikatnie głasiam ją po główce. Jak widzę, że przestaje jeść tylko robi sobie z cyca smoczka i zasypia to delikatnie zabieram jej cyca, biorę ja na rączki, przytulam do siebie i przez minutkę, dwie delikatnie bujam, nie przestając głasiać. Następnie odkładam na brzuszek do łóżeczka. Ale tylko na brzuszek, plecki się u nas nie sprawdzają bo jak ją odkładam dojrzy coś ciekawego i koniec spania. Jak odłożę, przykryje kołderką, głasiam jeszcze minutkę i wychodzę. Zasypia w try miga :-). Wczoraj tylko raz się wybudziła po 15 minutach, ale pogadała chwilę, poćwiczyła raczkowanie w łóżeczku, poszłam do niej i znów zasnęła bez problemu i spała do 2 w nocy.
Przez pierwsze wieczory przy oduczaniu zasypiania przy cycu potrzebny był smoczek, robiłam to samo co wyżej opisałam, ale mała płakała bo miała potrzebę ssania przy zasypianiu więc dawałam jej monia i wychodziłam z pokoju, jeżeli płakała wchodziłam szepcąc: już wszystko dobrze, jestem przy Tobie, podawałam jej smoczka, pogłaskałam, poczekałam, aż się uspokoi i wychodziłam. I aż do skutku. Tak robiłam dokładnie przez dwa wieczory. Teraz szanowny przyjaciel monio już nie jest potrzebny. Zasypia tak jak opisałam wyżej. A ja jestem zadowolona, bo mogę się spokojnie wykąpać bez strachu, że mała się zaraz wybudzi.
Gag - dokładnie tak jak dziewczyny piszą. Ja teraz jak mała zasypia jestem z nią z pokoju i głasiam po główce bo ona to bardzo lubi i chyba pomaga jej zasnąć, ale jak ją oduczałam zasypiania przy cycu to wychodziłam z pokoju, ale czatowałam pod drzwiami i jak tylko płakała wchodziłam.
Chyba się trochę rozpisałam
Wybaczcie , ale chciałabym Wam jakoś pomóc bo wiem sama jak męczyłam się przy usypianiu malutkiej. Powodzenia kochane :-)