reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Słodki sen naszych pociech :)

kochane u nas to samo, jak Lenusia obudzi sie 4 razy to sie cieszę, że tak mało ;) ale przynajmniej udalo mi sie ograniczyc karmienia nocne. ostatni posiłek je o 1. później juz tylko woda i przytulaski. ale do łóżka jej nie bierzemy, nam jest niewygodnie i oka nie zamkne bo czuwam, a i Lenka woli swoje łózeczko. dopiero rano sa wspólne przytulaski :-D
 
reklama
ania musze dac juniorowi do poczytania jakiego masz grzecznego syna:tak: bo u mnie to średnio, w dzień śpi ze 3 razy po godzinie(nic nie da brak snu w dzień- próbowałam- tylko jojczy straszliwie przez pol dnia).Bo u mnie lekarz powiedział,że mój stan to poprostu wyczerpanie- brak dłuższego snu niż 4 godziny po paru miesiącach odbija się.. Niby nie jest tak źle, bo było gorzej ale jednak fajnie by było pospać z 8 godzin
 
ja jak sie nie wyspie to poprostu jestem nie do zycia, poprostu chodze jak zombi, wiec nie ma rady swoje odespac musze. maly od poczatku zasypial mocno i na dlugo, ale od jakis 2mc budzil sie po 3-4 razy w nocy i dla mnie to byla masakra :-D zwyklymi kaszkami nie najadal sie na tyle zeby pospac dluzej niz po mleczku, ale powiem wam ze od kiedy kupilam jakis tydzien temu kaszke na zdrowy brzuszek z nestle to maly znow ladnie spi. zasypia ok 20.30 i budzi sie ok 4 na mleczko i dalej spimy do 8 :tak:
 
U nas tez ani kleik ani kaszka nie dziala ale za to ograniczylam malemu jedzenie w nocy 3 dni dawalam mu wode teraz o tej porze budzi sie zeby wlozyc mu smoka wiec moze to jakas metoda.
 
My odpukać nie narzekamy Franek od też 12 h śpi od 19.30:tak: w nocy 2pobudki na jedzenie odkładam go i zasypia dopiero przy drugim karmieniu około 5 rano jak mąż wstaje do pracy biorę małego do łóżka i tak się tulimy już do rana:-)
 
Ojojoj, u nas ze spaniem masakra. Nałożyło się to na moją pracę, w efekcie chodziłam spać o 2 w nocy z kilkoma pobudkami na uspakajanie i całkowitą pobudką o 6 rano. Chodziłam nieprzytomna, w nocy niewiele snu, co udało mi się przysnąć to znowu wrzask z łóżeczka i to nie na cyca tylko na tulenie.

Na fazę nowych lęków, skoku rozwojowego nałożyło się ząbkowanie (idą górne jedynki), jeszcze tak źle nie było.

Koniec końców po dwóch tygodniach o 19 Purchawka je gęstą kaszkę (nie do picia tylko taką, że łyżka stoi), do 21 zasypia w naszym łóżku przytulona do mnie, cycająca lub rzuca się po całym łóżku z obłędem w oczach albo kołysana u taty na rękach w rytm kołysanek, budzi się z krzykiem co pół godziny do północy i mogę ją uspokoić wyłącznie ja (ma mega mamizm od niedawna, muszę patrzeć na nią, być z nią, dotykać, trzymać na rękach i tylko ja mogę cokolwiek przy niej robić, nie wolno mi zniknąć z jej oczu bo natychmiast histerycznie krzyczy) a potem kładę się koło niej i od tego momentu śpi do 8-9 non stop.

Nie ma innej rady, póki lęki nie przejdą (boi się obcych, gwałtownych dźwięków) i nie wyjdą górne jedynki będziemy skazani na siebie. Ja też muszę spać, bo zaczęłam wychodzić z pokoju przez ścianę a cierpliwość mogłam szukać w słowniku pod literą C :baffled:
 
Ojojoj, u nas ze spaniem masakra. Nałożyło się to na moją pracę, w efekcie chodziłam spać o 2 w nocy z kilkoma pobudkami na uspakajanie i całkowitą pobudką o 6 rano. Chodziłam nieprzytomna, w nocy niewiele snu, co udało mi się przysnąć to znowu wrzask z łóżeczka i to nie na cyca tylko na tulenie.

Na fazę nowych lęków, skoku rozwojowego nałożyło się ząbkowanie (idą górne jedynki), jeszcze tak źle nie było.

Koniec końców po dwóch tygodniach o 19 Purchawka je gęstą kaszkę (nie do picia tylko taką, że łyżka stoi), do 21 zasypia w naszym łóżku przytulona do mnie, cycająca lub rzuca się po całym łóżku z obłędem w oczach albo kołysana u taty na rękach w rytm kołysanek, budzi się z krzykiem co pół godziny do północy i mogę ją uspokoić wyłącznie ja (ma mega mamizm od niedawna, muszę patrzeć na nią, być z nią, dotykać, trzymać na rękach i tylko ja mogę cokolwiek przy niej robić, nie wolno mi zniknąć z jej oczu bo natychmiast histerycznie krzyczy) a potem kładę się koło niej i od tego momentu śpi do 8-9 non stop.

Nie ma innej rady, póki lęki nie przejdą (boi się obcych, gwałtownych dźwięków) i nie wyjdą górne jedynki będziemy skazani na siebie. Ja też muszę spać, bo zaczęłam wychodzić z pokoju przez ścianę a cierpliwość mogłam szukać w słowniku pod literą C :baffled:

U mnie jest identyko ...
 
Jejku, wlasnie mialam sie Was pytac jak jest u Was ze spaniem, bo u nas podobnie jak u Hope. Gdyby nie to, ze pamietam doskonale ten etap z Aleksiem, to oczywiscie szukalabym winy w chorobie Filipka, ale pamietam, ze to normalne w ty wieku. No wiec u nas po zasnieciu przy cycu okolo 19.30 jest placz juz po godzinie, czasem wystarczy smoczek, ale najczesciej jest znowu cyc i Filip usypia. Potrafi budzic sie co godzine, a noca nawet co 30-40minut, gdy tylko poczuje, ze jest w swoim lozeczku. Gdy spi z nami tez bywa niespokojny, sadze, ze wtedy z kolei jest mu za cieplo, czasem cyc uspokaja i zasypiamy, a czasem nie i musze chwilke potulic, ponosic... U nas jest podwojnie wesolo, bo Aleks jako 3 latek wszedl w faze strachow i budzi sie nam po godzinie, dwocg i placze, budzi wtedy Filipa zza sciany, po czym musimy od nowa uspic obu (obu w naszym lozku). Tak samo cala noc, gdy Filip sie wybudza i krzyczy, to budzi Aleksa. No i oczywiscie okolo 6 rano Filip zaczyna cwierkac :) I gdy tylko dostrzeze w poblizu buzke Aleksa, to sie przekreca na bok i siega do jego twarzy i w rezultacie budzi go. Na szczescie T jest w domu caly dzien i moge zdrzemnac sie gdy Filip spi, wiec jakos funkcjonuje. Ale czasem budzona noca chodze jak nietrzezwa... :) Wiem czym to wszystko sie skonczy. Na bank bedziemy spac w 4 przez kilka najblizszych lat.

W dzien mamy dwa spanka, kolo 11 na 1-1,5 godziny i drugie kolo 15 na 40 minut do 1 godziny. Pewnie niedlugo zamieni sie to w jedno spanko kolo poludnia...

Acha! I tez weszlismy w etap Mama-Mama, bo owszem Filciu zostal z Babcia lub zostaje czasem z tatusiem, ale jest wtedy marudny i ponoc mnie szuka patrzac na drzwi wejsciowe :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Niestety należymy do grona mam posiadających książkowe dzieci ;-) Specjaliści mówią - będzie kryzys - i kryzys jest :sorry2:

Właśnie przed momentem usypiałam cycem, któryś raz z rzędu. I jedyne wyjście to odsypiać w dzień razem z dzieckiem, nie wiadomo jak długo to potrwa a trzeba jakoś funkcjonować przy dzieciach.

Ale mi lepiej skoro wiem, że nie jestem sama :-)

Wyśpimy się, wyśpimy, za jakieś... 4-6 lat :-D
 
Do góry