reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Słodki sen naszych pociech :)

Ja też karmię na siedząco i jednym okiem zawszę śpię ;-)aha i młodego też biorę jak tylko usłyszę że zaczyna się wiercić i po jedzeniu zasypia spokojnie od razu.
 
reklama
Z tym wierceniem to niezły patent jest, wszystkie mamy zgodnym chórem stosują (ja też) :) Zastanawiam się tylko, jakby tatuś do dziecka w nocy miał wstać, to czy też na wiercenie by reagował?:)
 
tiaaa madzik ;-) mój to jak posąg śpi i ni w ząb go obudzić jedynie na co reaguje w sekundę to dźwięk budzika w telefonie :-D więc nie chce wiedzieć jakby wyglądała nocka jakbym miała wychodne ;-) ale jak już kiedyś pisałam mi to nie przeszkadza gdyż D musi rano wstać do pracy a ja mimo że w domu z dwójką dzieci to zawsze mogę uszczknąć chwilkę dla siebie
 
Ostatnia edycja:
Ja w nocy karmię na siedząco. Nie czekam aż mała się obudzi, jak tylko zaczyna się wiercić to znak, że będzie jedzonko, biorę taką śniętą do karmienia, po 5, max 10 minutach jest pełna i jeszcze nie całkiem zaśniętą odkładam do łóżka, gdzie natychmiast zasypia jak kamień.

Rano jest gorzej bo już widno a ropuch wyspana, więc biorę do łóżka, karmię na leżąco i niemal zawsze jeszcze zasypia.

U nas identycznie. Jak chce jeść do godz 7 rano to na siedząco karmię a potem do łóżeczka i śpi. A jak później się obudzi to wiem, że w łóżeczku już nie zaśnie więc do swojego zabieram i przy cycu jeszcze pośpi ze 2-3 godzinki i ja też.

A teraz po wyjeździe to dziecko mi zdziczało i chodzi spać o 22-23 i śpi do rana ... Nie narzekam ale nie wierzę, że tak już zostanie ;)
 
Bubbles - ja przez pierwsze tygodnie karmiłam w nocy na siedząco, bo bałam się, że zasnę z małą. Ale później stwierdziłam , że to niemożliwe i karmię w naszym łóżku. Też słyszę każdy jej ruch, więc wstaję i sprawdzam o co chodzi - często leży w poprzek łóżeczka, więc ją poprawiam, jeśli jeszcze jest mniej niż 5 godzin od ostatniego jedzonka (jedną dłuższa przerwę ma między karmieniami) a mała się wierci, to daję jej smoczek. Często to działa i Zosia śpi jeszcze jakiś czas.
Dziewczyny - piszecie, że dzieci zasypiają przy karmieniu - nie bierzecie ich po jedzeniu do odbicia??
Moja Zosia oczwiście też zasypia, ale muszę pochodzić z nią, żeby jej się odbiło (dużo ulewa), no i przebieramy, bo prawie zawsze w czasie jedzenia lub tuż po, robi kupę. Więc jest rozbudzona totalnie:sorry:, ale raczej zasypia bez problemu w łóżeczku.
 
Lepi u nas w nocy kupy już nie ma. I nie odbijam jak je na lekkim śnie, bo wtedy je bardzo spokojnie i nie łyka powietrza. Co innego jak je nerwowo i słyszę jak głośno przełyka razem z powietrzem to wtedy beka jak żul ale to w dzień mu się zdarza. Ulewania nam się niemal nie zdarzają, chyba, że tak się obje że aż wycieka to wtedy świeżym mlekiem poleci. Serkiem niemal nigdy.
 
Lepi mój Klusek nie ulewa praktycznie w ogóle, ani w nocy nigdy nie robi kupki, odbijam nie powiem, ale nie zawsze
embarrassed.gif
, ale to tylko dlatego, że w nocy Marti nie beka praktycznie w ogóle. Jak w ciągu dnia po jedzeniu musi być solidny bek, pierdzioch i szafa gra
biggrin.gif
tak w nocy nie beka i czasem jak jestem zaspana to nie odbijam
embarrassed.gif
i w sumie nic się nie dzieje.
 
Motylku dobre pytanie. W nocy nie odbijam. Kładę na brzuszku i nawet jeśli zdarzy się ulanie, wyciągam spod główki mokrą pieluszkę i tyle :tak: Młoda nawet nie otwiera oczu.
 
Karolka synek już przy kazdym zasypianiu tak mocno nie płacze, ale na spacerze jeszcze mu nie minęło.
Ja mlodego w nocy nie odbijam bo on zawsze zasnie mocno przy cycku i nic mu sie nie dzieje, z reszta bardzo rzadko (prawie wcale) ulewa ale tylko w dzień. Wczesniej jak próbowałam go odbijać to sie wybudzał no i kobieta z poradni lakatcyjnej powiedziała mi że jak zaśnie to mam go od razu odkładać i tak robię.
 
reklama
Do góry