reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słodki sen naszych pociech :)

To ja Was pocieszę z tym smoczkiem. Nasza Paula smoczka lubiła ale ze względu na rozszczep to nie umiała go utrzymać w paszczy i trzeba było jej robić rulon z pieluchy żeby smoczek przytrzymywał w buzi ;) Ale do rzeczy. Zasypiać bez było ciężko na szczęście po zaśnięciu zabieraliśmy nupla i nie budziła się już. Jak miała pół roku przyszedł termin operacji rozszczepu a po operacji był kategoryczny zakaz używania smoczka przez 10 dni i jedzenie łyżeczką. Pierwszej nocy była trochę niespokojna i do zasypiania wymagała więcej uwagi i czułości ale histerii nie było, drugiego dnia było już lepiej a trzeciego zapomniała o smoczku w ogóle. A nam się wydawało, że będzie dramat. Nie było. I dobrze, że był ten zakaz bo tak to pewnie byśmy tego smoczka odstawiali i odstawiali bo nam się WYDAWAŁO że jest mega potrzebny. A Paula już tylko chyba z przyzwyczajenia go używała. Tak więc próbujcie i bez stresów bo dziecko to czuje. Nas potem logopedka chwaliła, że bez smoczka jest dziecko bo z czasem dzieci które za długo smoka używają mogą mieć opory, żeby uczyć się mówić.
 
reklama
Nie ma dramatu ze smoczkiem, tak jak Dziewczyny pisza, a im pozniej - tym gorzej, bo dziecko duzo rozumie i czuje sie okradzione z czegos co bylo jego i dawalo tyle przyjemnosci.
Wiem, bo zabralam smoczek Aleksowi po 2 roczku i to bylo pozno, byl dramat i histeria jedna noc, druga byl niespokojny i potem moze przez tydzien wspominal go i widac bylo, ze byl zly. Az potem zapomnial.
Najwazniejsze Kobitki to Wasza pewnosc siebie i spokoj cokolwiek robicie. Dzieci doskonale wyczuwaja niepewnosc rodzicow i zawsze beda probowaly wykorzystac ja dla siebie :)

Co do spania, to zauwazam pewna regule - wszystkie dzieci, ktore spia do rana, pozno chodza spac na noc, czyz nie? A moj Filip marudzi juz od godz. 18, jest kapany miedzy 18 a 19 i odpada juz na noc. Tym sposobem mam wieczor dla siebie, ale juz niekoniecznie noc...
 
U mnie Iguś smoka ciągnie sporadycznie więc się nie martwię.

Postanowiłam pójśc za radą koleżanek i dokarmić młodego na śpiocha około północy.... I nie udało się.Mody tak twardo spał i cyc go nie ruszył.
 
U mnie też śpi. Pobiegał w bujaczku trochę pokrzyczał i padł :) W nocy to na mnie mruknął machnął ręką i odwrócił głowę..nie było mowy o jedzeniu.
 
jolek, bubbles, u mnie to samo :) młoda zamyka dzióbek i koniec. dzis ją dokarmiłam o tej 8, kiedy to była 3 godzinki po poprzednim jedzonku, więc zjadła ze smakiem, ale pospała jedynie o pół godzinki dłużej :) tak więc najwyraźniej u niej to nie jest tak, że budzi sie bo głodna, tylko budzi sie, bo jest wyspana :)

jeśli chodzi o smoka, to moja wogóle go nie chce więc nie będzie problemu z odstawianiem. jedynie teraz szkoda, że nie chce go cmokać, bo byłaby to fajna opcja na uspokajanie, może pomagałby w zaśnięciu. :)
 
Mi też nie zawsze dokarmianie na śpiocha wychodziło, a teraz Jagódka jest jak maszynka, podpinam, ciągnie, zasypia, łóżeczko :-) Nawet oczu nie otworzy ;-) Jeśli nie dokarmię o 23, wstaje mi o 2,3 w nocy a potem o 6 rano jest jak młody Bóg (gorzej ze mną). A jak dokarmię to potem kolejne jedzenie o 5, potem koło 7 i jeśli nie przegapię momentu półsnu to śpi dalej do 10 :-)

A smoczkiem się nie martwcie, czy w wieku 6 miesięcy czy dwóch lat, da się oduczyć, tylko innymi metodami. Dzisiaj smoczki są tak wyprofilowane, że nie szkodzą, nie powodują wad ani problemów z mówieniem. Starsza ssała do zasypiania do 3,5 roku i ma prawidłowy zgryz, równe zęby a drobne problemy logopedyczne wynikały z genów a nie smoczka ;-)
 
Hope masz racje, tyle że ja chce oduczyć smoka ... bo jak np czasem Tymek przebudzi sie o 5 rano, zje, jest mega spiacy szuka smoka, wiec go dostaje i zaczyna sie jazda co minute wypluwa i ryk ... no szalu idzie dostac ... i przez godzine gimnastyka ... dobrze ze nie zdaza sie to czesto, ale przykre doswiadczenie jak własne dziecko Cie w konia robi :rolleyes2:
 
reklama
Bubbles, u nas Julek kąpany jest ok 19.30, potem budzi się koło 2, następnie koło 6 i śpi jeszcze mniej więcej do 9, więc też nie należy do dzieci chodzących późno spać. Ja się cieszę, że mam wieczór dla siebie, a i rano też nie mogę narzekać:)
Swoją drogą, obiecałam sobie dziś, że nic już w tym temacie nie będę pisać, bo się wczoraj pochwaliłam jak jest fajnie, a w zamian za to w nocy była pobudka o 1, o 3.30 i o 6. Coś okropnego. Już odwykłam od takiego wstawania:)
Na szczęście przy nocnych pobudkach po jedzeniu obywa się bez smoka.
 
Ostatnia edycja:
Do góry