HEJ.U mojego Dominika też lekarka stwierdziła skazę białkową,choć karmię go piersią,ja również sie załamalam kiedy mi o tym powiedziano,ale naprawdę nie ma co się martwić.Moja pediatra mówi ze skaza może być wynikiem tego,ze zbyt dużon mlecznych przetworów spożywa kobieta w czasie karmienia.Dlatego zaleciła mi dietę zupełnie bazmleczną i coż nie nasila się ta skaza a ja nadal karmię piersią (czasem zdarza mi sie nawet zjeść coś mlecznego).Wiele dzieci ma skazę białkową i nie jest to raczej powód do zmartwień,tak naprawde to najciężej jest wytrzymać bez tych mlecznych rzeczy bo dieta kobiety karmiącej jest uboga bo nie wszystko można jeść,a tu jeszce rezygnować ze serków itp,ale da się wytrzymać.Dla mnie wazne jest to,że mogę mimo wszystko karmić i nie musze podawać małemu tego śmierdzącego mleka;-).Troche się rozpisałam:-)Pozdrowionka