reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Cześć dziewczyny,
Podczytuje Was od jakiegoś czasu jak większość nowych dziewczyn tutaj. Piszę bo szukam jakiegoś wsparcia i być może rady. Jestem mamą 7 tygodniowej córeczki i powoli wysiadam. Brak mi sił już na cokolwiek. Od kiedy jestem mamą mój świat stanął do góry nogami. Córcia od początku bardzo chimeryczna, o ile na początku wiadomo spanie jedzenie spanie tak teraz nie chce spać prawie wcale. Przez cały dzień potrafi nie zmrużyć oka nawet na chwilkę by potem wieczorem dać taki wycisk że sama padam do tego stopnia że zasypiam w wannie.
Konsultowałam się u pediatry, nie ma żadnych kolek, rozwój jest ok. ale ja jestem tak wykończona że brak mi ochoty na cokolwiek. W dzień nie mam nawet kiedy do kibla iść chyba że z małą na rękach, ne wspominając o obowiązkach dnia codziennego, typu sprzątanie, gotowanie itp. Dziecko pochłania mnie 100 % a ja powoli czuję że łapie jakąś depreche. Poradźcie coś, jak Wy ogarniacie to zycie po narodzinach dziecka ? Kocham córcie nad życie ale już czasami brak mi cierpliwości, kończy się to tak że zaczynam ryczeć z bezsilności. Napiszcie cokolwiek byle bym poczuła że nie jestem sama....
Koralikowa, tez mam córeczkę 7 tygodni i nie jest lekko. To moje drugie dziecko, woec niby doswidczenoe jest, ale czuje się często bardzej zmęczona i bezsilna niż przy synu! Młoda jest marudna, nie lubi raczej sama poleżeć, może z 2 razy w ciągu dnia fajnie można z nia "pogadać". Tak poza tym to dużo marudzi o żeby uspokoić to nosić trzeba, w ostateczności daje smoka a nie zawsze działa... Plecy bola, ręce tez, w nocy czasami ryczeć się chce jak się Młoda obudzi i nie może zasnąć po karmieniu. Wiec absolutnie nie jesteś sama! Jkak moja płacze to stram się czymś zainteresować i to czasami dziala. Lub na brzuchu ułożyć. Albo siadam sobie i Młoda bujam nas ugiętych kolanach, nie zawsze, ale dziala;)
 
reklama
Karmie mm od początku, a kolki to nie są, nie zachowuje się jak na kolki poza tym byłam u dwóch lekarzy, usłyszałam tylko że niektóre dzieci po prostu takie są....wiem że nic mądrego nie poradzicie skoro już próbowałam metod które u Was nie zawiodły, ale dobrze choć na chwilę wyrwać się z tego świata tutaj do wirtuala i poczuć że nie jestem sama...
 
Koralikowa nie mam rady, ale raczej nic się dziecku nie stanie jak po płacze chwile, a ty pójdziesz do ubikacji czy się umyć. Jak bym tak miała cały czas trzymać na rękach jak zapłacze to bym nic w domu nie zrobiła. Nieraz odkładam do łóżeczka i mi płacze to nie biorę jej od razu. Poczekam chwilę. Zasypia za jakaiś czas oczywiście jak jest przewinięta i nakarmiona i wynoszona już dość długo. Jak nie idzie spać tylko się wydziera dalej to biorę sprawdzam czy nic nie zrobiła, czy nie przemokła, pomasuję brzuszek, pogadam do niej dm smoczka i zasypia.
Druga sprawa, ze powinna Ci spać i może to jednak te kolki bo jak nie usypia w ogóle to pewnie ja boli brzuszek. 7 tygodni to może być tez ten skok rozwojowy o którym pisałysmy też tutaj. Miałam też takich parę dni z nią - chyba właśnie tak ok 7 tygodnia jak tak płakała przez cały dzień.
 
Gosiek
U mnie pierwsze dziecko, zaczęłam się nawet zastanawiać czy coś robię nie tak jak powinnam, ale dbam o nią i staram się jak tylko mogę, noszę źle ( różne pozycje) leżenie źle, w wózku źle, w łóżeczku źle, mata, bujaczek źle, koszmar, nie wiem już co robić ? w końcu mała wieczorem pada ze zmęczenia, prześpi do 2 czasami 3 i pobudka i tak w kółko...
 
Koralikowa a tak jest od urodzenia ? To podobno prawda, ze niektóre dzieci takie są. U nas było ciężko ale okazało się, ze to kolki. Życzę wytrwałości skoro nic nie działa. Jeżdżenie autem tez próbowałaś ?
 
aza - rany, współczuję, że masz takie dominujące osoby w swoim otoczeniu, które nie szanują tego że to Ty jesteś matką tego dziecka :sad: na pewno jest ci ciężko w takich sytuacjach... dobrze że już po.

agata - super, że chrzciny udane. nie obyło się bez przygód, ale uroczystość zaliczona.

Mamakulka - biedna jesteś z tym uchem :sad: może wrócisz do karmienia jak ci przejdzie? może laktatorem podtrzymaj laktację troche?

koralikowa - niektóre dzieci tak mają... mój najstarszy miał niestety też kolkę, na którą nic nie pomagało.
jedynie taka woda kopertkowa "gripe water" z apteki, ajk zaczęłam ją stosować to było znacznie lepiej, chociaż nie minęło całkiem. I przysypiał jak trzymałam go na rękach I skakałam siedząc na piłce gimnastycznej.
wtedy tez chodziłam I popłakiwałam czasami ze zmęczenia po prostu.
a próbowałaś nosić w chuście? dużo dzieci w chuście się uspokaja I ręce odpoczywają.
 
reklama
Heheheheh, pewnie że jeżdżę :) taką kilometrówkę już zrobiłam że jak tak dalej pójdzie to na paliwo nie zarobię :) auto to jest to..... no ale ile możesz jeździć, poza tym wiecie jaki cyrk mam najpierw, bo przecież muszę cieplej ubrać, brak słów, drze się tak że uszy pękają,
no i fakt że od początku mam z nią przeboje
 
Do góry