reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Jak juz opowiadacie swoje historie to ja tez sie podziele :) bo kilku bolesnych doswiadczeniach przez wiele wiele lat bylam jedna z kobiet, ktore twierdzily ze NIGDY nie beda mialy meza ani dzieci, ze sama sobie w zyciu poradze tak jak robilam to wtedy. I zylam sobie w takim przekonaniu az spotkalam mojego meza. To bylo to. Ale nie bylabym soba nie probujac sobie wmowic, ze nie warto zaczynac, przeciez napewno jest tacy jak wszyscy :D ale jakos sie potoczylo... i po 7 miesiacach bylismy zareczeni, a w 1 rocznice wzielismy slub :) i to byla najlepsza decyzja mojego zycia :)
 
reklama
Jak się ma własny dom czy mieszkanie i pracę to na prawdę nie jest źle :) My dajemy radę z jednej pensji, nawet sporo odłożyć co miesiąc. Prace chciałabym mieć z tego względu że w domu 24 godz na dobę wariuję, każdy dzień jest taki sam sprzątanie, gotowanie, spacer, zabawy z córką. Kocham tego bąbla nad życie ale potrzebuję tylko swojej przestrzeni :)
 
My zaręczyliśmy się po 2 tygodniach :), ale ślub był wyczekany, musieliśmy skończyć studia i stać się niezależni finansowo. Nie żałuję, od początku wiedziałam, że to jest to. Nie było cienia wątpliwości.Kiedyś zastanawiałam się czy można to jakoś poznać, teraz wiem, że bez problemu. Możemy się kłócić ile wlezie, a i tak czujemy się bezpiecznie. Teraz maluch znów wywróci nam życie do góry nogami, ale nie możemy się doczekać.
 
Nati De i to najważniejsze:) Mam koleżankę która zaręczyła się po miesiącu znajomości, po roku byli małżeństwem a o dziecko starali się już od początku. Mówi, że nie żałuje bo wcześniej była w toksycznym związku przez 7 lat... Wiadomo każdy ma jakieś wady ale nie ma ludzi idealnych, trzeba zaakceptować 2 połówkę taką jaką jest :)
 
Ja męża poznałam przez kanały informacyjne dawnej sieci Era. Pamiętam jak dziś ogłoszenie "niebieskooki wysoki brunet...". Byłam w klasie maturalnej ze złamanym sercem a on miał wtedy 24 lata też po przejściach, początki mieliśmy trudne wręcz burzliwe ale jesteśmy już 9 lat razem i kochamy się nad życie, w sierpniu 3 rocznica ślubu. Skończyłam studia, a on cały czas pracował w jednej firmie. Najpierw wynajmowaliśmy mieszkanie 4 lata a od prawie 3 cieszymy się własnym domkiem. Też zawsze wychodziłam z założenia że najpierw szkoła potem praca i dopiero będzie czas na rodzinę. Los zdecydował za nas, ale dzięki temu mam wspaniałą 2 latkę w domu :)
 
reklama
Ale czas leci, a jeszcze niedawno tak mnie wkurzał pewien brunet, który na studiach zawsze zadawał pytania jak wykładowca chciał nas wcześniej puścić. Zawsze był wygadany i przemądrzały, dokładnie moje przeciwieństwo :)
 
Do góry