reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

Witam w środowy poranek :-)

Wczorajsze rewolucje żołądkowe synka skończyły sie po 14 :-) i do teraz nie wróciły, więc chyba po prostu coś mu zaszkodziło tylko, bo temperatury nie miał, broi jak zwykle, więc cieszę się, że jednak jelitówka nas nie dopadła.

Co do koszuli do porodu to u mnie daje szpital - takie białe z rozcięiem na piersiach, a troczki pourywane :-), pewnie z 20 lat mają, ale nie robiło to na mnie wrażenia. Pamiętam, że mąż musiał mieć jakieś buty na zmianę. A koszule do karmienia miałam trzy, byłam 6 dni, więc dawalam mężowi do prania, codziennie świeżą miałam, dwie miałam te zapinane po bokach i faktycznie źle się zapinalo, ale kompletnie o tym zapomniałam :-) Teraz z dwie sobie kupię, ale będę patrzeć, żeby były z bawełny
W ciąży z synkiem kupiłam tanie i niby bawełna, a jakieś takie sztuczne i się pociłam jak mysz, choć po porodzie to normalne to wiem, że te koszule nie były jakościowo dobre :-(

Od zawsze mieszkam w domu jednorodzinnym i nie wyobrażam sobie życia w bloku, ale pewnie do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Na sąsiadów nie narzekam , dookoła sama rodzina, wszyscy w zgodzie żyjemy, też czasami ktoś grile do nocy robi, ale nam też sie zdarza, więc mi to nie przeszkadza, ale w bloku to jednak inaczej się niesie wszystko :-(.

Miłego dnia :-)
 
reklama
Z kotami tak jest, wychodzi ich przewrotna natura. Czasem problemem jest coś czego w życiu byśmy się nie spodziewali, że może nim być. Natomiast to o co drżymy koty mają w poważaniu. One i tak się czują najważniejsze, więc nie widzą potrzeby rywalizacji z dzieckiem czy jakimś tam psem.
Czaiłam się zakupem rybek chyba z 5 lat z obawy, że kot będzie szału na nie dostawał. Zamiast małej kuli kupiłam wielkie akwarium z pokrywą. Okazało się, że moja kocica miała je totalnie gdzieś, chyba, że nie mogła zasnąć to przychodziła, patrzyła na akwarium i w mig ją usypiały :) :) :)
 
Okasia rybki wyciszaja:-)

A ja pół nocy nie przespałam :-( córeczka mi sie rozchorowala biedulka wymiotowała mam nadzieje ze w ciagu dnia bedzie lepiej a najgorsze jest to ze jutro ma konkurs tanca w szkole na ktory się przygotowywala z koleżankami i mam nadzieje ze to tylko w nocy a teraz juz bedzie dobrze
 
hehe ja mam koty z odzysku, jeden byl na DT, ale zostal na stale, a kotke zgarnelam z podworka jak byla malutenka. Generalnie kotow nie lubilam i nie lubie i do tej pory zastanawiam sie ki diabel mnie pokusil, zeby zafundowac sobie az dwa. Ja jestem psiara od urodzenia tyle, ze uznaje tylko duze rasy. Zaczynalam od boksera, pozniej byl rottweiler, a na koniec dog niemiecki, wiec kazda rasa z wymaganiami i stad to moje szkolenie kotow. Nie ma lazenia po meblach, drapania, maja wyznaczone godz posilkow i jak sykne to maja stac na bacznosc :) Taki tyran ze mnie, wiec dlatego nie obawiam sie, ze cos beda chcialy robic, bo one sie po prostu boja.
 
@Heromina zazdroszcze [emoji23] u mnie kot rzadzi nie ja, jedyne co go udalo sie nauczyc to robic do kuwety i ze pobudka o 5 nie ma sensu bo i tak jedzenie bedzie wieczorem jak mu sie nudzi musi sie zajac sam soba bo byl czas ze po zlosci szelescil wszystkim i zrzucal ( w tym np mi pilota na glowe kiedy spalam) zebym juz wstala i dzien sie zaczal bo paniczowi sie nudzi :D
 
hehehe ja nie wpuszczam do sypialni zwierzat, bo wystarczy, ze przez 10 lat spala ze mna dodzyca, od tamtej pory bylo postanowienie, ze nawet kanarek bedzie w innym pokoju, ale kotka jest teraz na lekach na alergie, ktore wzmagaja apetyt, wiec ona dostaje szalu jak zbliza sie pora karmienia, a jak po nocy jest na mega glodzie to potrafi od 5 serenady pod drzwiami urzadzac, ale ja ja wtedy potraktuje woda ze strzykawki i spokoj :p
 
Ja koty lubię, ale z daleka. Mąż przyniósł takiego malucha jakiś czas temu, był strasznie zaniedbany oczy, uszy zaropiale, chory, kichajacy, fuj... Doprowadzilam go do ładu. Mój mały uwielbia kota, tyle co on go wytarmosil, nigdy kot mu nic nie zrobił, tylko mialczy i ucieka. Jedno co mnie denerwuje, to to, że rano często mam mysze pod drzwiami na obiad ;)
 
moja kiedyś upolowała ptaszka i schowała go sobie pod moim łóżkiem tak, że nie mogłam go wyjąć. Biedny był pokiereszowany, ale na szczęście po kilkunastu minutach na balkonie doszedł do siebie na tyle, że sam odleciał. Teraz ma 19 lat i już szkoda jej zdrowia na jakieś bezsensowne polowania, ale wcześniej nie przepuściła żadnemu komarowi, ćmie czy pająkowi.
 
To mój zwierzyniec ;)
 

Załączniki

  • IMG_20140507_105720_2.jpg
    IMG_20140507_105720_2.jpg
    419,1 KB · Wyświetleń: 78
reklama
Okasia rybki wyciszaja:-)

A ja pół nocy nie przespałam :-( córeczka mi sie rozchorowala biedulka wymiotowała mam nadzieje ze w ciagu dnia bedzie lepiej a najgorsze jest to ze jutro ma konkurs tanca w szkole na ktory się przygotowywala z koleżankami i mam nadzieje ze to tylko w nocy a teraz juz bedzie dobrze
jak mala?
moja kiedyś upolowała ptaszka i schowała go sobie pod moim łóżkiem tak, że nie mogłam go wyjąć. Biedny był pokiereszowany, ale na szczęście po kilkunastu minutach na balkonie doszedł do siebie na tyle, że sam odleciał. Teraz ma 19 lat i już szkoda jej zdrowia na jakieś bezsensowne polowania, ale wcześniej nie przepuściła żadnemu komarowi, ćmie czy pająkowi.
moj zawszemyszy lowil- jako ze w domku mieszkalismy- i na wycieraczke przynosil :) kiedys prawie na taka jedna wlazlam bo nie zauwazylam bleeeeeeeeee

mala w skzole, ja pije kawke i zajadam ciasteczkiem i odpoczywam. lenia znowu mam- jak codzinnie prawie :)
 
Do góry