reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2016

happy właśnie takie mam wrażenie, że wtedy kiedy nie byłam gotowa na dziecko to pewnie wpadłabym nawet w niepłodne :) A teraz były wyliczenia, aplikacje w telefonie, testy owulacyjne, a i tak nie chciało zaskoczyć :/

Wpadła w dni nieplodne - moja historia :p R. się śmiał, ze miałam wirusa w telefonie i kalendarzyk nie zadzialal. Choc on cały czas mowil, ze chyba jest bezplodny. Ale jak to swierdzil - milosc go wyleczyla hahaha
 
reklama
Ja jak byłam teraz na usg to lekarz mówi ooo widziała pani jak serduszko przestało bić na sekundę? Właśnie przez ultradźwięki. Ja wystraszona mówię nie nie widziałam akurat... Ale jak widać ma to jakiś wpływ...
 
czyli z ta waga roznie, nie musze sie martwic :wink:
a z wyprawka to ciezka sprawa, ja caly czas licze ale to chyba tak dokladnie sie niestety nie da.. zalezy tez co chcemy kupowac i czy inwestowac w gadzety
 
Czasem takie niespodzianki w postaci II kresek są najpiękniejszymi w życiu :) Potem człowiek zauważa jakie jego życie było puste "przed" a za tą małą istotkę gotowy jest poświęcić własne życie :)
U nas córka wiadomo jak i kiedy ale nie planowana :)
Aniołek w pierwszym cyklu starań, a obecna ciąża w drugim więc w zasadzie nie wiem co oznacza bezskuteczne staranie się o dziecko, ale osobiście znam kilka takich par. Znam nawet przypadek gdzie małżeństwo adoptowało dziecko a jakiś czas później udało im się począć własne.
 
ja nikomu nie życzę długich staran bo to straszny stres moim zdaniem...moj synek mimo ze planowany przewrócił nam życie do góry nogami ale corka to dla mnie dużo większe wyzwanie :p
 
O, to widzę ze 6 lat starań bywa przełomowe :-). My tez tyle o córeczkę sie staraliśmy. Urodziła nam sie na 7 rocznice ślubu :-).
Ja nie wiem jak zniosłam te wszystkie lata, tym bardziej ze zawsze uwielbiałam dzieci i miałam silny instynkt macierzyński. Jak znosiłam dobrze wiadomości o ciążach koleżanek, tak zaczęły na mnie gorzej działać drugie ciąże tych koleżanek. A psychika totalnie mi padła jak byliśmy na chrzcie kuzynki dziecka, mój maz był chrzestnym. Stałam na tyle kościoła, a przez cała imprezę nawet nie podeszłam do dziecka aby je zobaczyć i jak wychodziłam do łazienki to ryczałam. Aż teraz jak sobie o tym pomyśle to jest mi wstyd ze tak durnie sie zachowałam. Dwa tygodnie później okazało sie ze jestem w ciazy :-).
A teraz to nie planowana ciąża i jest bez starań. Jaki to los bywa przewrotny .
Kurcze, juz polowa minęła a ja nadal nie czuje tego podniecenia. Chyba dlatego ze taka mała różnica miedzy dziećmi bedzie i wszystko mam. Nie ma tej radości zakupowej [emoji57]
 
Ja podziwiam moja kuzynke z kuzynem oni juz pond 11 lat sie staraja. A sa tak pelni zycia i radosni. Na prawdę szacunek. Kilka razy byli w ciazy ale poronili. W kwieniu maja miec invitro mam ogromna nadzieje ze sie uda
 
reklama
Aaaa już jutro połówkowe :) Ale się cieszę, co prawda męża nie będzie :/ ale będzie moja mama :) Jak ją znam to wyjdzie zaryczana, a ja popłynę razem z nią :) Już nie mogę się doczekać.
 
Do góry