happymama82
szczęśliwa mama czwórki !
ja sie zgadzamz toba. m\ma kolezanka ktora bardzo powazne problemy z barkiem ma wlasnie pzrez chuste. takze ja nie bede ale nie neguje- jak kto che to oczywiscie.
ja chustowałam dwójkę najmłodszych dzieci i następne też będę, prawidłowo dobrana chusta do wagi dziecka, porządna a nie jakaś tania pościelówa a na dodatek prawidłowo zawiązana wspomaga kręgosłup a nie uszkadza, jeśli kogoś coś boli to znaczy że źle wiązał lub źle dobrał chustę. Na dodatek dzieci chustowane rzadziej mają problemy z dysplazją stawów biodrowych ( nasz pediatra bardzo pochwala chustowanie) Chusta jest dla dziecka przedłużeniem życia płodowego (przez kołysanie, bliskość, bicie serca mamy) dlatego działa na maluchów niezwykle kojąco i wspomaga ich rozwój. Mój syn był kolkowy i tylko chusta pomagała nam przeżyć.
Niektóre mamy mylą też chusty z nosidłami typu wisiadła i choć mają one liczne atesty wyrządzają więcej szkód niż pożytku dlatego jesli już nosidło to tylko typu Tula, bondolino, hop tye itd.