reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2016

Marlenkawww, Filip upodobał sobie kilka słów i nazywa nimi różne rzeczy
tata to np tata, traktor, ciężarówka, koparka
Mama-jako mama, jedzenie
Baba- babcia, szczoteczka do zębów, niektóre zabawki,łapka na muchy.
A jak go proszę żeby powiedział jakieś słowo to tylko śmieje się :)
Nie można go z oczu spuścić, wczoraj odwróciłam się na moment żeby sprzątnąć zabawki do piaskownicy, wlazł na schody, przewrócił się rozbił nos i czoło... Kluczyk nawet w bramce przekręca, chyba muszę jakiś zamek na kod zamontować bo mi zwieje.
A w sklepie dał taki popis, nie pozwoliłam mu wziąć kredki którą rysował to wpadł w szał, kładł się na ziemi, wrzeszczał ściągał z siebie ubranie...I niektórzy twierdzą, że bunt dwulatka nie istnieje ...
 
reklama
U nas było coś na kształt buntu, ale w okolicach 13-14 mca. Jak coś mu nie podpasowało, to potrafił położyć się na podłodze i płakać. Na początku próbowałam go brać na ręce, ale tylko było gorzej. Więc po prostu przy nim siadałam i czekałam aż się uspokoi. I później sam siadał mi na nogi i czekałam aż przestanie płakać albo czymś go rozpraszałam. Teraz jak się zdenerewuje, to trwa to krótko i łatwo da się go czymś zająć.

No ale wiadomo, że jak coś takiego w sklepie się dzieje, to ciężko czegoś nie robić. Jak tu wszyscy naokoło się patrzą.

No i Mikołaj ma łatwy charakter. Bardzo szybko się do wszystkiego przystosowuje.

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ewa zazdro. Igi im starszy tym bardziej pokazuje rogi. Jak coś nie pp jego myśli to zaraz na ziemię i wrzask. Nie jest łatwo czasem :)
 
Hahaha. To wam powiem że zauważyłam, że od dwóch dni Mikołaj na prawie każde "nie" reaguje płaczem albo złością. Więc albo zęby (trójki mu wychodzą ) albo wkraczamy w fazę buntu [emoji4] Tak to jest. Napisz tu coś, to za chwilę jest odwrotnie[emoji28]
 
u nas tez czasem bunt się pojawia, ale taki w mairę do opanowania, da mu się wytłumaczyc
tylko jak jest zmęczony, to widać, że zaczyna marudzić I płakać bo już nie ma siły.

I chyba też nam trójki wychodzą...
dziś się dorwał do gryzaka mojej siositry córki I tak go gryzł zawzięcie I ciągle mu z buzi ślina leciała.
 
Dziewczyny a może kojarzycie książki z nauką literek dla takich maluchów jak nasze? Bo Mikołaj od jakiegoś czasu się literami interesuje. Pokazuje na nie palcem i czeka aż mu się powie co to jest za litera. I stwierdziłam, że skoro go to interesuje, to warto zainwestować.
 
Ciekawe na kiedy Mika ma termin? U mnie 4 listopad, ale znów zaczynam z infekcją, więc już mi gin powiedziała, że jest duże prawdopodobieństwo, że znów urodzę wcześniej.
 
Hej a czy sa tu mamy zlobkowiczow? Czy Wasze dzieciaczki tez w kolko chorują? Myslalam ze juz w kwietniu przy ladnej pogodzie bedzie spokoj ale nie, znow sie cos przypaletalo :/
 
Hej a czy sa tu mamy zlobkowiczow? Czy Wasze dzieciaczki tez w kolko chorują?

na szczęście nie...
ale współczuję :sad::sad::sad: wiem ze niektóre dzieci dokładnie tak cały czas chorują :sad::sad:
już za chwilę maj I koniec roku szkolnego...

polecam wybrac się na minimum 2 tygodnie nad polskie morze.
bardzo poprawia odporność.
 
reklama
I właśnie dlatego nie chcę dać Tośki do żłobka. Ma problem z krwinkami odpornościowymi i do końca października ma tymczasową niepełnosprawność. Złożyliśmy wniosek do żłobka na wszelki wypadek i się dostała. Ale ja jej nie chcę dać, bo poszłaby do żłobka dopiero w listopadzie a wtedy urodzi się drugie dziecko, jakoś nie widzę, by mi zaczęła wtedy chorować. Moja teściowa oczywiście teksty by ją dać, by się rozwijała z dziećmi. Absolutnie, dla mnie to zło konieczne. Moja mama pomyślała, że byłoby mi łatwiej, ale jak ta zacznie chorować, w domu maluszek, a ja się szybko zarażam, to w ogóle tego nie widzę. I jeszcze za tą zabawę płacić.
 
Do góry