Angelikaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2015
- Postów
- 480
Papercut, a moze spróbuj dać małej inne kropelki, te sab simplex, wszyscy je zachwalają ze pomagają. Zastanawiam sie czy to tez nie jest troche błędne koło, cały czas przy piersi, nie ma czasu trawić i przez to boli ja brzuszek. A jak Ty jesteś zestresowana to wszystko przenika do mleka. Dziecko ma silny odruch ssania, spróbuj z tym smoczkiem, naprawdę nie będziesz gorsza mama jak dasz wcześniej niż zaplanowałas ;-). A jeszcze mi sie przypomniało ze przy córce czasem udawało sie ze byla spokojniejsza i dłużej spała jak miała przy nosie moja bluzkę w ktorej chodziłam cały dzień. Pisałaś kiedyś ze masz laktator medela, a jaki model ze nie daje rady? Pytam, bo tez zamówiłam laktator medeli.
Ja tez jak Mayumi odciągam pokarm i czasem w nocy albo na spacerze daje z butelki. Jest szybciej i wiem ile zjada.
Mnie za to na próbę wystawia coraz bardziej moja dwulatka. Nie puszczam jej teraz do żłobka bo pediatra odradziła na 3 miesiące jak jest dzidziuś w domu... I nie wiem co z nią juz robić. Czytamy książeczki, układamy puzzle, sama sie tez umie sobą zając, ale mam problem z usypianiem jej. Godzina, półtorej codziennie popoludniu i wieczorem. Od urodzenia pilnuje stałych godzin jedzenia, spania, kąpieli. Ma wszystko mega poukładane i wszystkie "dobre rady" przerobiłam a i tak usypianie od zawsze trwa długo. Dobija mnie to. I czuje sie ciagle winna ze nie zapewniam jej 100% swojego czasu i widzę ze sie nudzi w domu, potrzebuje towarzystwa dzieci.
Na szczęście Malutka nie jest bardzo uciążliwa oprócz tego ze potrafi przez dzień jeść co godzinę, półtorej za to w nocy ma przerwy po ok 3-4 godz. A tak zazwyczaj śpi. W porównaniu z pierwsza to luz ;-).
Ja tez jak Mayumi odciągam pokarm i czasem w nocy albo na spacerze daje z butelki. Jest szybciej i wiem ile zjada.
Mnie za to na próbę wystawia coraz bardziej moja dwulatka. Nie puszczam jej teraz do żłobka bo pediatra odradziła na 3 miesiące jak jest dzidziuś w domu... I nie wiem co z nią juz robić. Czytamy książeczki, układamy puzzle, sama sie tez umie sobą zając, ale mam problem z usypianiem jej. Godzina, półtorej codziennie popoludniu i wieczorem. Od urodzenia pilnuje stałych godzin jedzenia, spania, kąpieli. Ma wszystko mega poukładane i wszystkie "dobre rady" przerobiłam a i tak usypianie od zawsze trwa długo. Dobija mnie to. I czuje sie ciagle winna ze nie zapewniam jej 100% swojego czasu i widzę ze sie nudzi w domu, potrzebuje towarzystwa dzieci.
Na szczęście Malutka nie jest bardzo uciążliwa oprócz tego ze potrafi przez dzień jeść co godzinę, półtorej za to w nocy ma przerwy po ok 3-4 godz. A tak zazwyczaj śpi. W porównaniu z pierwsza to luz ;-).