niunia - to fajnie, ze wychodzicie
Mayumi - no, sprzątanie zabawek trzeba wywalczyć
nie wiem jaki tam masz system wychowawczy. ja się niby staram, zeby nie było "coś za coś". ale niestety ze sprzątaniem to jednak jest tak, ze jak nie posprzątają to bajki nie ma. I nie ma żadnego odstępstwa od tej reguły. więc nawet się mnie nie pytają czy moga bajkę jak mają bałagan.
jak byli mniejsi to stali w kącie jak się nie słuchali, teraz rzadko, ale jednak widzę, ze dalej ta kara robi na nich wrażenie, jednak stają się dużo pokorniejsi
to jest niestety prawda, ze złoty wiek wychowania jest do 3 rż. co się uda nauczyć do tego czasu to zostaje na całe życie, jak się coś zacznie później to już ciężko. oczywiście 3-latek nie robi dużo rzeczy, ale podstawowe przy sobie I w swoim pokoju.
chociaż przy młodszym byłam juz odważniejsza I przed 3rż pomagał już w domu, w stylu, żeby w łazience były pełne rolki papieru (zazwyczaj stoją na schodach na strych, więc trzeba stamtąd przynieść, a puste wynieść do kosza), albo rozładowywanie sztućców ze zmywarki (przy okazji nauka segregacji - łyżki do łyżek, noże do noży), ustawianie równo butów w przedpokoju. takie drobne rzeczy.
teraz potrafią obydwaj I ziemniaki, marchewkę obrać obieraczką, starszy nawet odkurzy jak trzeba, kurze zetrą u siebie w pokoju. zmywarkę już całą bez problem rozładują, tylko talerze mam bardzo ciężkie, więc tylko stawiają na stole, a ja do szafki, bo stoją wysoko.
wiadomo, nie zawsze, ja też to robię, ale jakby co, to potrafią większość rzeczy I czasem robią.
ostatnio mają tylko problem ze słuchaniem