jaspis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 851
tamtusia głowa do góry, mojemu mieszkaniu też daleko do stanu sprzed ciąży i też powoduje to u mnie dyskomfort psychiczny. Najważniejsze, że synek głodny nie chodzi i się wyszaleje z mamą Z dwójką na pewno będzie chwilami bardzo trudno, ale i podwójnie wspaniale Dziś tak piszę, bo mam lepszy dzień, a jutro sama mogę płakać z tego powodu, te hormony....
papercut, tylko nie przesadzaj z pracą za bardzo. ja też za tydzień biorę się powoli do roboty, bo wiem, że potem nie dam rady.
My łóżeczka jeszcze nie rozstawiamy, w sumie dużo z nim roboty nie ma. Mąż może nawet skręcić jak w szpitalu będę, wcześniej tylko pokrowiec na materac wypiorę i prześcieradło i tyle, innych bibelotów do łóżeczka nie wkładam. Przewijak nakładany na łóżeczko jeszcze będę miała i to wszystko. W pierwszej ciąży łóżeczko było skręcone miesiąc przed terminem, a ,,pościel" założyłam dwa tygodnie przed terminem (i 3 dni przed faktycznym porodem ) Ja się nie spieszę, bo tym razem łóżeczko będzie w salonie ustawione, bo córa nie będzie póki co w jednym pokoju z synkiem spała, a nie chcę jeszcze mieszkania zagracać i w ogóle nie mam koncepcji jak i gdzie kącik dla malucha urządzić.
A z tym spaniem na bokach, plecach, brzuchu to ja bym naturze zaufała, ona wie co robi. Na tym etapie chyba już żadna z nas na brzuchu nie śpi, co? A jeśli komuś nie przeszkadza spanie na plecach, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Ja na plecach nie śpię, bo nie mogę oddychać i zgaga mnie zabija wtedy. Śpię na bokach chociaż też trudno, bo córa skacze po łóżku wtedy No, ale jakoś spać trzeba.
papercut, tylko nie przesadzaj z pracą za bardzo. ja też za tydzień biorę się powoli do roboty, bo wiem, że potem nie dam rady.
My łóżeczka jeszcze nie rozstawiamy, w sumie dużo z nim roboty nie ma. Mąż może nawet skręcić jak w szpitalu będę, wcześniej tylko pokrowiec na materac wypiorę i prześcieradło i tyle, innych bibelotów do łóżeczka nie wkładam. Przewijak nakładany na łóżeczko jeszcze będę miała i to wszystko. W pierwszej ciąży łóżeczko było skręcone miesiąc przed terminem, a ,,pościel" założyłam dwa tygodnie przed terminem (i 3 dni przed faktycznym porodem ) Ja się nie spieszę, bo tym razem łóżeczko będzie w salonie ustawione, bo córa nie będzie póki co w jednym pokoju z synkiem spała, a nie chcę jeszcze mieszkania zagracać i w ogóle nie mam koncepcji jak i gdzie kącik dla malucha urządzić.
A z tym spaniem na bokach, plecach, brzuchu to ja bym naturze zaufała, ona wie co robi. Na tym etapie chyba już żadna z nas na brzuchu nie śpi, co? A jeśli komuś nie przeszkadza spanie na plecach, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Ja na plecach nie śpię, bo nie mogę oddychać i zgaga mnie zabija wtedy. Śpię na bokach chociaż też trudno, bo córa skacze po łóżku wtedy No, ale jakoś spać trzeba.