Domi - bbb duzo zdrowia dla Ciebie! Wracaj do formy! Jesteś stworzona do kp!!! Nie macie tam komercyjnych banków mleka? Podobno duzo można na tym zarobić
Ewaelinka - 100% facet ten Twój synek
Pogadanka mu sie należy, ale po cichu to można być dumnym
Mega dobra robota wykonujesz z tymi paczkami! Tylko uważaj na siebie.
Nektarynka - nie wiem czy to Twoja pierwsza ciaza, niestety czesto prawdziwym wyzwaniem dla naszych emocji i psychiki są pierwsze tygodnie po porodzie. Ale przejdziemy i przez to
)) A tymczasem - musimy być dla siebie dobre
Caltha - wow, nie wiedziałam, ze takie przygotowania 'pogodowe' u Was.
Spokojnych dni, niech to bedzie tylko dmuchanie na zimne.
Gawit - 2 lata temu, na tym samym etapie ciazy z synkiem, tak samo bałam sie sn i cc.
Sn (przy właściwej pomocy i opiece i szacunku do kobiety) jest jednak magicznym przeżyciem... Daje poczucie siły i mocy, coś na kształt 'I did it!!!!'
Świadomie we wszystkim uczestniczysz i to ty pomagasz swojemu dziecku przyjść na swiat. Jesteś bohaterka - co można z łatwością odczytać w oczach swojego faceta
Boli, ale przy pomocy mądrej położonej oraz zzo (to powinno być dla każdej kobiety, która tego chce) jakoś to idzie.
Jest taki słynny kryzys ok 7cm rozwarcia, ja sie wtedy potwornie bałam każdego kolejnego skurczu i wtedy dostałam zzo.
A chwile po porodzie jesteś znów sobą, jakby ci wcale 3 czy 4 kg nie przeszło przez pochwe
I ból znika nagle i możesz robić co i jak chcesz z dzieckiem.
Jedna z moich pierwszych myśli po info o bliznietach było - o nie! zamiast sn bedzie cc
Tak, rodzilam prywatnie, to była moja wersja minimalizacji strachu przed porodem wogole. Porod nie był idealny, oksytocyna, zatrzymanie akcji porodowej po zzo, spadek tetna synka, pare minut strachu. A mimo to wspominam to jak widac super. Kluczem do sukcesu są chyba ludzie wokół nas tego dnia. Naszczescie coraz wiecej szpitali taka super opieka gwarantuje.
Traumy porodowe kobiet to zawsze wina położnych i lekarzy i ich pieprzonej znieczulicy.
Mam nadzieje, ze za 2 miesiące dołącze tez do fanek cc
Anielka - no tak, u Ciebie z jednym lozyskiem to tylko cc. Faktycznie odważnie z tym czekaniem do rozpoczęcia porodu. Zakładam, ze byłbyś tam bardzo mocno monitorowana, a lekarze stałe gotowi do szybkiego cc. Ja znam tylko wersje taka, ze cc jak tylko skończy sie 38tc, ale pamietam z forum bliźniąt, ze i dłużej dziewczyny nosiły. Choć nie wiem czy w przypadku jednego lozyska tez.
Mi sie wydaje, ze lekarze tak ustalają, a i tak średnio wierzą, ze dociagniemy
A wogole to jak sie czujesz? Chłopaki równo rosną?