Zaległam znowu do łóżka więc mam trochę czasu na odpisywanie.
Natkusia...bardzo cieszą mnie wieści od Ciebie, super , że wszystko się ustabilizowało, że szyjka lepsza i że są widoki na w miarę szybkie wyjście do domu. Z tyłu głowy zastanawiałam się czy ta Twoja cukrzyca nie może być powodem tych wcześniejszych skurczy. Dzięki, że mimo stresu informujesz nas na bieżąco.
Kahaka...gratuluję przedpokoju..będzie gdzie ciuszki upychać i przed czym stroić się do wyjścia
Madison...może odpuść sobie to czytanie forum o ciążach bliźniaczych skoro tyle stresu i nerwów Cię to kosztuje. Co do ksiązki...to po odkładce można było się tego spodziewać. Jakoś znaczek logo tvn zawsze mnie odstrasza a nie przekonuje.
Tak jak dziewczyny pisały jesteś największą optymistką z największym zasobem konkretnej wiedzy wśród nas, a że każda łapie niekiedy doła to wiadomo.
Domi..trzymamy jutro kciuki za pomyślne usg.
Anna..odpoczywaj jak najwięcej. Przecież Ty też miałaś wskazanie do bardziej leżącego i oszczędnego trybu.
Kaspian...dobrze, ze z Dzieciątkiem wszystko ok, mimo bóli. Teraz już wchodzimy w taki okres, że często jakieś sygnały niepokojące będą powodowały nasze dodatkowe konsultacje czy wizyty. Dobrze, ze mamy takie możliwości. Oby powodów do takich sytuacji było jak najmniej. Współczuję choroby syna. Co do wpływu szkarłatyny na ciązę się nie wypowiem bo nic nie wiem.
Izis..mój ma urodziny w piątek. Prezent zakupiony, czeka schowany, jeszcze muszę zapakować, a że duży gabarytowo to się trochę namęczę. Miłego świętowania.
Co do snów to ja ostatnio mam te o podtekście seksualnym i jak budzę się niestety napięcie brzucha daje o sobie znać. Już nie mogę się doczekać jak będę mogła znowu się przytulać z moim S. Liczę na to, że jak tylko zdejmą krążek to poszalejemy, ale zobaczymy.
Zapisaliśmy się dzisiaj na us 4d na 22.05, więc jest na co czekać. Po zapisaniu sprawdziłam w necie oczywiście lekarza, który to usg zrobi i ma opinię jedną z najlepszych jeśli chodzi o ginekologię i najlepszą jeśli chodzi o specjalizację usg w Wawie, więc dodatkowo się cieszę.
Ja już po wieczornym arbuzie, jutro wpadnę chyba do biedronki po kolejny.
Dzisiaj miałam chyba taką najprawdziwszą zachciankę ciążową. Bo do tej pory na coś miałam ochotę i jak byliśmy w sklepie to kupowaliśmy, a dziś miałam przeogromną ochotę na kwaśne cukierki nimm2. Godzinę próbowałam innych rzeczy , aż w końcu umyłam się, ubrałam i poszłam do sklepu. Jeszcze w drodze do domu rozszarpywałam paczkę, która na złość nie chciała się otworzyć. No zjadłam całą w tempie ekspresowym