Gawit - skoro tak, to zapomnij o jakichkolwiek butelkach. Bardzo nielicznym dziewczynom udaje sie kp z sukcesem wspomagane butelka. A laktator nigdy nie rozkreci laktacji tak jak dziecko. Są alternatywne metody jak karmienie po palcu czy wspomaganie karmienia - medela tez ma do tego sprzęt. Zapomnij tez o tym, ze można 'mierzyć' ile sie ma mleka odciagajac je laktatorem, ze można 'nie mieć mleka' - to bardzo, bardzo sie rzadko zdarza, a czytając rożne fora można mieć wrażenie, ze to spotyka 3/4 dziewczyn.
Beetka - trzymaj sie dzielnie. Tym razem poprostu musi być dobrze i musisz donosić do 35tc. Nie potrafię sobie wyobrazić Twoich nerwów. Ja czasem panikuje, a tak naprawdę nie mam powodów do tego, odpukac. Bardzo, bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki.
Asiolek - chyba Ty pisalas o lęku w ciazy. To norma raczej, zwłaszcza jak sie miało okazje juz nasłuchalac czy naczytac. Niewiedza to błogosławieństwo

Moim zdaniem ogromna racje ma
Kami - szkoda poświęcić cała ciąże na zmartwienia. Tym bardziej, ze niestety na zdecydowana większość spraw nie mamy żadnego wpływu. Co ma być to będzie, a zapewne będzie wszystko dobrze

Wiec szkoda by z tego okresu zostały Ci wspomnienia lęków, obaw czy poczucie straty, ze mogłas to przeżyć inaczej i cieszyć sie każdym miesiącem i przygotowaniami.
Co do opisów miłości do dzieci w brzuchu itd to ja to dziele przez dwa. Na pewno są dziewczyny, które maja tak silne instynkty i które są stworzone do tego itd. Ja takich nie poznałam jeszcze osobiscie. I ja na pewno do takowych nie należę. Moja miłość rosła wraz z synkiem. A przy porodzie nie doznalam żadnego objawienia instynktu macierzyńskiego, ani nie zalała mnie fala miłości. A pierwsze tygodnie byly trudne i nie raz z utestknieniem myslalam o 'poprzednim' zyciu choc noworodka mialam bardzo prostego w obsludze.
Teraz jest troche inaczej, bo ten instynkt juz rozbujany, ale tez wiem, po synku, ze moja miłość do dziewczynek za rok będzie sie miała nijak do tego co jest teraz.
Dla odmiany lęk duzo większy, ale kto wiedział, ze ciąże mnogie to takie ryzyko...
Monya - dobrze, ze wróciłas. Teraz oboje macie najlepszego Anioła Stróża, musi być dobrze.