Atana - zelazo muszę brać, nie można hodować anemii
bo niebezpieczne to i dla mnie i dla dzieci, tez bedą miały. Wiem to i wiem, ze muszę brać, ale mam taka cholera traume z tymi mdlosciami po pierwszym trymestrze, ze no nie mogę. Obiecalam sobie, ze spać nie pójdę zanim nie lykne tego, od dwóch dni nie biore, starczy.
Z tym mlekiem to Cię rozumiem bardzo dobrze
Anna - zelazo to syf jakiś i cieżko z jego tolerancja, powoduje mega zaparcia, albo biegunki jak zle tolerowane, czarne stolce, no i mdłości. To miało być łagodne jesli chodzi o zaparcia, ale jak widać nie ma litości przy mdlosciach
Chyba muszę zmienić lek, poprzednio tak zle nie było,
No wlasnie - w poprzedniej ciazy wszystko szło łatwiej
Jak u Ciebie,
Anna
moja gin mówi, ze pesel robi swoje i z wiekiem przeważnie coraz ciężej z ta ciaza. No ale Ty sporo młodsza ode mnie jesteś przecież
Jakos te mdłości i zgagi przetrzymamy
I tak nic to w porównaniu z tym co nas czeka latem - przy kolejnym tygodniu nocnego karmienia, po kilkunastu nieprzespanych nocach
))
Dobra, idę lyknac to cholerstwo