reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

1978471_614537628600916_1430901309_o.jpg

u nas już zaopatrzenie dotarło-mężuś się postarał :-) Smacznego !!!
 

Załączniki

  • 1978471_614537628600916_1430901309_o.jpg
    1978471_614537628600916_1430901309_o.jpg
    24 KB · Wyświetleń: 39
reklama
Anna, Magda - ale pyszności.
Ja siedzę w domu i się kuruję.... pączusia dopiero po poludniu dostanę i zjem ze smakiem, w koncu w ciązy nie trzeba liczyć kalorii;-) przynajniej w tym dniu

Asiołek - popsikałam wczoraj trochę wody morskiej do noska, ale sprobuje tych inhalacji z solą dzisiaj. A jak urodzinki się udały????
 
Ale mi smaka na pączki zrobiłyście :-):-). Czekam na męża może przyniesie coś dobrego a jak nie to od razu biegnę do sklepu.

Domi ja mam tak ściśnięty żołądek ze zjem 1 kanapkę i czuję się jak po dwudaniowym obiedzie :-). Jak w pierwszym trymestrze przytyłam 2kg tak teraz 1kg mi spadł. A jak zjem ciut więcej mam taką zgagę że potem do następnego dnia nic nie jem. Ale robię sobie miejsce na dużego pączka. To w końcu nie objadanie się tylko dostarczenie sobie tych dodatkowych 200,300 kalorii ciążowych :-)


martuska zdrówka!:-)

cwikla ja ostatni dostałam taką serię kopniaków w brzuch od syna który niewyspany zaczął szaleć w butach i czułam skurcze....jejku chwała że brzuch mam schowany i mam nadzieje że nie się nie stało . Mi doraźnie pomaga duża dawka magnezu, czasem z nospą.
 
Domi - lepiej nie jest, gorzej w sumie póki co też nie. Wprawdzie temperatura dzisiaj byla większa niż wczoraj, ale łykam Apap.... i siedzę w domu, dziś teściowa odprowadza i odbiera córkę ze szkoły więc nie musze wychodzić z domu.
do lekarza idę jutro, będzie 3 dzien choroby, to może coś się ruszy na lepsze w koncu....
 
reklama
Ja zjadłam dwa pączki, ale...dochodzę do wniosku, że niedobre są kupne. Lubię w miare tylko z jednej piekarni takie z toffi. Inne mi nie bardzo smakują. Najbardziej lubię takie mega przypieczone i chrupiące, a jakoś nigdzie takich nie widzę, tylko jakieś wyblakłe i sflaczałe :p

Mnie martwi to, że jak przez 3 miesiące mogłam nie jeść słodkiego tak teraz mogę wciągać i wciągać...
Byłam dziś w labie, zrobiłam przy okazji glukozę, nie wiem czy po ostatnich dniach to był dobry pomysł :p

I czekam...aż poczuje dzieciaczka tak, żebym na pewno wiedziała, że to on się rusza i mnie "szturcha", ale jakoś doczekać się nie mogę :)

Ależ mnie K. wczoraj zirytował. Ostatnie jego smsy, czy telefony opierają się na pytaniach i stwierdzeniach typu "kupić bułki?". No to wczoraj odpisałam z uśmiechem, że może jakieś "kocham Cię" i że bułek nie trzeba ;-) Kiedyś w odpowiedzi napisałby, że mnie bardzo kocha albo coś w tym stylu, a teraz co ? "co, hormony Ci buzują ?". Normalnie...opadło mi wszystko :) Starałam się o tym nie myśleć i darować sobie dalsze uwagi i myślę, że dobrze zrobiłam bo pewnie by była awantura, bo zaraz by stwierdził, że mam jakieś pretensje bezpodstawne. Aczkolwiek zrobiło mi się przykro, próbowałam potem mu wytłumaczyć, że tak luzacko chciałam się "upomnieć o swoje", na co stwierdził, że jak jest w domu to mi mówi cały czas a ja mam jakiś problem. Ech, czasami mam ochotę wydzierać włosy z głowy :tak: Już nie pamiętam kiedy mi przyznał rację jak miałam jakąś "uwagę" albo mnie szczerze przeprosił stwierdzając, że w czymś miałam rację. Tak jakby rację ma on, i nawet jak mi coś nie odpowiada to i tak wychodzi na to, że to moja wina.:confused2:

Sennie się czuję, słońce zaszło i jest szaro...
 
Do góry