reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Madruszka - tez tak planowalam :-)
Ale od 3 czy 4 nocy nie dał sie odłożyć sie do lozeczka. Natychmiastowe wybudzenie i ryk po każdym odłożeniu w nocy, a czesto i w dzień. Po dwóch dobach z jedna godzina snu polozylam go miedzy nas i to tak blisko by oddech mój czuł i dopiero spokój. Bałam sie jak cholera, ze mu krzywdę zrobię przez sen, ale wyboru nie miałam. Bylismy z M. jak zombie. Pierwsze tygodnie mały był absolutnie nieodkladalny. High needs baby ;-)
Owszem można zostawić, aż z dlugiego płaczu zasnie w tym lozeczky, ale to nie opcja dla mnie akurat.
Moze teraz będzie inaczej, fajnie by było :-)

Ja lubię spać z synkiem, M tez, ale nie cała noc i najlepiej nie co noc :-)
 
reklama
Madison w tym pomogla mi Babcia:) moja Mama. Jak spala i trzepnela reka noga zaraz sie darla budzila itd w dzien tez, wiec Babcia zarzadzila zawijanie do spania w kocyk na tyle lekko a zarazem ciasno zeby sie poczula jak u mamy ( w macicy:tak:) ten bezruch okazal sie dle niej wyjatkowo komfortowy, kolo glowy miala mieciutka pieluszke i tyle na ten temat, po 2-3 tygodniach umiala spac:-D, a pozniej usypialam ja "na radio" i byl spokoj.
 
Madison moja siostrzenica urodziła się na początku stycznia... nie widziałam jej :(

Co do relacji rodzinnych to ja mam 2 starsze siostry.... zawsze jakoś to wszystko się ogarniało... od śmierci Mamy wiedziałyśmy, że mamy tylko siebie... ale to się zmieniło. Moja najstarsza siostra jest trudna... średnia natomiast właśnie była u mnie prawie tydzień z dziećmi :)))))))) spędzamy razem każdą możliwą chwilę.... dzieli nas cała Polska... ona na jednym końcu a ja na drugim.... ale jakoś to ciągniemy. Dzieci się lubię... i my się lubimy :))))))))))))))) Moje siostry są dla mnie bardzo ważne i bardzo bardzo je kocham :) nawet jak sa czasami nieznośne ;)

Carine - podziwiam :) ja nie mogłabym pracować w przedszkolu.... ani w szkole... ani... no bo ja generalizując to nie przepadam za dziećmi w wielkiej ilości naraz w tym samym miejscu i czasie...

Dziś Maja śpi ze mną ;)
 
Domi - dobry pracownik to już polowa sukcesu, a ja ten pan ma już doswiadczenie, powinno Ci być lżej z wprowadzaniem go w nowe obowiązki ;-)
propo relacji rodzinnych, ja mam brata,. Mieszkamy w jednej miejscowości, ale nie spotykamy się zbyt często - w sensie u mamy, czy na jakichs uroczystosciach, ale tak poza tym - po prostu ot tak, to nie..... nie wynika to z tego, ze sie nie lubimy, tylko kazdy ma swoje życie, pracę, innych znajomych..... a nasze relacje są poprawne..... jest chrzestnym mojej Wiki i nie mogę narzekać
miesiac temu urodzila mu się coreczka - jego pierwsze dziecko.... poprosil, abym zostala chrzestną, ale nie wiem, czy dam radę w maju..... muszę z nim pogadac. Chcialabym oczywiscie, ale nie wiem jak się mogę czuć i czy będę na silach:sorry2: za parę miesiecy bedzie 2 dziecko u nas, i mam nadzieje, że bedziemy się czesciej spotykać, w koncu bedziemy mieli dzieci z jednego roku:-)
 
Ja tez mam tylko jednego brata ale ze wzgledu na odleglosc widujemy sie rzadko. Ostatni raz widzialam go 1.5 roku temu... ogolnie jak mama dzwoni do domu to czasem z nim slowo zamienie ostatnio czesciej na fb do siebie piszemy. On ode mnie mlodszy jest ale juz sie nie moze doczekac kiedy zostanie chrzestnym i co chwile sie mnie pyta czy juz wiem co bede miala. My chrzciny maluchow szybko bedziemy robic bo w ostatnich 2 tygodniach sierpnia. W sumie jak juz wyznacza mi konkretny termin porodu to bede musiala powiadomic wszystkich chrzestnych zeby sobie urlop rezerwowali i szukali tanich biletow lotniczych. Omg my az 4 chrzestnych potrzebujemy bede musiala brac kuzyna i kuzynki... bo z rodziny meza nikt nie bedzie chrzestnym u maluchow bo w sumie on z nikim nie utrzymuje wiekszego kontaktu jego brat no coz... zawsze byl lepszy od niego w oczach mamusi tak prawde mowiac moj maz z bratem juz z dobre 3 lata nie rozmawial chyba
 
martuskaa ja zostanę chrzestną w Wielkanoc :) czemu miałabyś nie dać rady? Tym bardziej, że mieszkacie w jednym mieście.
 
Mój synek od grudnia śpi praktycznie z nami. Najpierw przez wakacje w Polsce, tam nie było dla niego łóżeczka. Gdy już nauczył sie spowrotem zasypiać u siebie, pojawił się problem ze zbyt dużą ruchliwością. Uderzał głową i szczebelki i od razu płacz. Teraz jedynie jak mamy ochote na małe co nieco zanosimy go do łóżeczka. Ale po jakimś czasie znowu bachnie głową i płacze. Mamy ogromne łóżko a mimo że spimy z mężem na końcach łóżka małemu ciągle za mało miejsca.
Co do zazdrości to też się tego obawiam. Mój mały ma prawie 11 miesięcy i jak widzi że się przytulamy z mężem to od razu leci do nas i się tuli.
U mnie tym razem chrzestni będą z rodziny męża, poprzednio było to moje rodzeństwo bo chrzciny z dnia na dzień robiliśmy przez operacje serduszka a bratu męża było chyba szkoda pieniędzy na przyjazd do Holandii i nas olał. Nie pasuje mi to strasznie ale nie chcę robić awantury o chrzciny dziecka które się jeszcze nie narodziło.
 
edys jeszcze zakładam pieluchę na noc trochę z lenistwa, bo syn od jakiegoś czasu po przebudzeniu nawet przez 1h leniu****e w łóżku i ja razem z nim jak mam wolne i nie chce mi się zrywać to toalety o 6.50 bo syn woli siadać na kibelek zamiast do nocnika i trzeba mu asystować. Ale jak mu się zdarzy dzienna drzemka podobnie jak kahaka nie zakładam i nie ma wpadek.

Za to w weekend już postanowione rezygnujemy ze smoka. Mąż zbuduje drewnianą łódkę, wszystkie wsadzimy na pokład i popłyną do smoczkolandii. Dużo mu o tym opowiadamy i na razie nie wydaje się przerażony, ale pewnie najgorsza będzie pierwsza noc. Nie wiem czy to dobry pomysł ale lepszy nie wpadł mi do głowy. Podobał mi się jeszcze pomysł z odcinaniem, ale syn już kojarzy że rzeczy się kupuje, a trochę czasu w dziecięcych niedługo spędzimy :-)


A ze spaniem my mamy jedną sypialnię i syn od 7 tygodnia spał sam w łóżeczku obok naszego. Ale mimo wszystko jak mąż wyjeźdza albo jedziemy na wakacje śpi z nami w łóżku i nie ma żadnego problemu potem ze spaniem znowu w swoim. Chyba mu z nami niewygodnie bo mamy materac 140 cm a ja się specjalnie nie przesuwam zbyt daleko :-). No a przy zasypianiu w dzień nie wymaga asysty sam włazi pod kołdrę i zasypia, ale na noc lubi żeby mu czytać a potem leżeć obok. ale ja też to lubię więc nie jest to dla mnie problem. Tym bardziej że trwa to 10min. zresztą kiedyś nie będzie mnie już potrzebował. Zawsze pamiętam jak w dzień usypiałam go na rękach i wszyscy pytali czy się nie boję że się przyzwyczai a ja zawsze odpowiadałam że uwielbiam jak mi tak odpłynie na rękach a nigdy nie wiem kiedy przyjdzie ten ostatni raz. I kiedyś przyszedł, a ja nawet nie wiem kiedy...
 
reklama
U nas problem smoka rozwiązał się sam po tym jak syn przegryzł 3 z kolei , powiedzieliśmy , że więcej już nie kupimy:-D musiał to przeboleć ale szybko się przyzwyczaił:-)
 
Do góry