reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Amelia dzięki za kciukasy:-) Wizytę mam juz we wtorek ale nawet na takich wizytach kontrolnych to on robi mi usg takie 5 minutowe. Wiec nie sadze zeby chcial sie wypowiadac na temat płci. Chyba ze sie jakos by dzidziol idealnie ułożył i od razu byloby widac. Ale to pewnie wlasnie chlopca tak można szybciej wypatrzyć. Dziewczynki sa dluzej niepewne:tak:
Gawit nie martw sie az tak bo napewno pieniadze sa wazne ale wiesz ze sa 100 razy wazniejsze sprawy...np.zdrowie! Milosc, rodzina. Wiem ze to brzmi banalnie ale uwierz mi pamietam czasy po ślubie jak zaraz okazalo sie ze jestem w ciazy bylo nam b. Ciezko. Ja jeszcze studiowalam, maz zarabial malo i ledwo bylo co do garnka wlozyc. O prywatnych wizytach wtedy nawet nie marzylam. Ale bylismy szczesliwi i reszta byla nie ważna! Potem tez mielismy mnustwo problemow np.mieszkaniowych. w jednym roku przeprowadzalismy sie 3 razy. Zreszta to byl straszny rok, w ktorym stracilam 2 ciaze:-( Ale potem jakos zaczelo sie po kolei ukladac i teraz nie mam na co narzekać. Mimo to zawsze mowie ze za zdrowie, rodzine, milosc oddalabym wszystkie dobra materialne gdybym musiala wybierac! Ale sie rozpisalam sorki. Dobranocka;-)
 
reklama
Cześć dziewczyny :-)
Na początku bardzo dziękuje każdej za życzenie udanego wyjazdu :tak: Wyjazd oczywiście był jak najbardziej udany, aczkolwiek bardzo męczący jak dla mnie. Codziennie inna rodzinka do odwiedzenia. Wszyscy z dziećmi. Pierwsi mieli dwie córy- 7 msy i 2 lata, drudzy dwóch synów-2 i 4 lata (doszli jeszcze ich znajomi z dziećmi- 2 i 7 lat) i trzeci z jedną 4 letnia córką:szok: Powiem Wam, że na chwilę obecną mam dosyć dzieci :-) :-)Tyle maluchów w ciągu 3 dni, takich głośnych, radosnych, rozbieganych... masakra. Trąbki, klocki, samochody, grające zabawki- oszaleć można było:-) Podziwiam wszystkich rodziców i cieszę się, że mam jeszcze do tego sierpnia spokój:-)

Teraz jestem w pracy i dopiero zaczynam odpoczywać. Mimo zmęczenia i tak jestem zadowolona z wyjazdu. Trochę oderwania się od rzeczywistości i tego szaleństwa też było mi trzeba. Rzeszów jest ładnym miastem, pospacerowaliśmy sobie na rynku w sobotę. Oczywiście nie mogliśmy przejść obojętnie obok Kebaba :-):-):-) Chyba nazywał się Doner z tego co kojarzę- jakby się któraś wybierała, szczerze polecam :-)

Dziś czeka mnie wizyta u ginekologa- 17:30 Tak więc odliczam czas:-):-)
 
Sierpniowa - cieszę się, że wyjazd udany:tak:
ja już raczej nigdzie nie wyjadę w tym roku, czasem jeździliśmy na weekend majowy, ale chyba już na tym etapie podroz bylabym zbyt męcząca.... no i po raz pierwszy nie wyjadę nigdzie na wakacje..... ale akurat z tego powodu nie jest mi smutno.... może będę już wtedy tulić maluszka????:-D
powiem Wam, że się juz doczekać nie mogę, jak widze w reklamach te słodkie bobaski, to też już chcę swojego.... oczywiście, niech sobie jeszcze rośnie w brzuszku, ale tak się jakoś dłuży.... dopiero zaczynamy 5.miesiąc... byle do lipca dotrwać:-)
 
To i ja sie witam poniedzialkowo. Odliczam juz dni do soboty, nie moge sie doczekac kiedy zobacze moje maluszki, do tego wizyta tak pozno na 3.15... bo musimy byc ostatni zeby babeczka nie miala presji ze przez nas ma opoznienie.
 
No to powiem Wam, że ja też pierwszy raz od kilku miesięcy miałam okazję wyjść normalnie w sobotę. Byłam z koleżankami w kawiarni, zjadłam mega lody z truskawkami, wypiłam kawę z lodami (normalnie nie pijam kawy w ciąży, więc stwierdziłam, że jedna nie zaszkodzi ;) ) i zjadłam zapiekaną bułkę z pomidorami, masłem czosnkowym i rukolą. Wszystko było pyszne i siedziałyśmy tam chyba z 4 godziny :D Potem jeszcze pojechałam po K. do znajomych i jeszcze siedzieliśmy do 23. I nie byłam padnięta, pomimo tego, że tego samego dnia sprzątałam. Pełen sukces :p

Dziś niestety pogoda taka sobie, wczoraj popsuło nam się jedno auto i jakoś znowu COŚ musi iść pod górkę ;)

No i nie mam już tyle sił co w sobotę, wręcz nic mi się nie chce, muszę się ogarnąć.

Aaa i w weekend trochę zaszalałam na allegro, jak przyjdą paczki to cyknę fotki, moja mama pewnie zaraz się zainteresuje co przyszło :) Wczoraj chyba już nas miała trochę dosyć i na dzień wczorajszy pewnie wolałaby żeby nas już w domu nie było:tak: Trochę ją "ciśniemy" z różnymi tematami, a ona jest niereformowalna, nawet argument jej zdrowia i wnuczki/wnuka nie przemawia. Wczoraj np. nie jadła nic do godziny 15:00, a jak wtedy podłożyłam jej jedzenie przed nos to stwierdziła, że nie jest głodna i raczej jeść nie będzie. Wszystko mi opadło. W ogóle jak ona gotuje obiad to tylko dlatego, że my jesteśmy, a w zasadzie dlatego, że K. jest. Czasami K. sam ją o coś poprosi i zazwyczaj moja mama się godzi i robi ;) Niestety oprócz tych sytuacji jak się nie zrobi i jej nie poda to ona w zasadzie nie je...Nie umie poprosić żeby jej zrobić jakieś zakupy, żeby ją zabrać na zakupy, żeby jej w czymś pomóc. Strasznie mnie to irytuje bo jak się wyprowadzimy to ona sobie musi dawać radę, a że nie ma prawa jazdy to musi jej ktoś zakupy robić chociaż. A ja nie będę dzwonić co drugi dzień z pytaniem, czy czegoś jej nie trzeba :no: Niestety jak zabrakło mojego taty to z jednej strony znalazła w sobie dużo siły, ale z drugiej dużo w niej "umarło" i widzę to, żadnej radości z czegokolwiek...dodatkowo to, że z jednej strony nie umie poprosić o pomoc, a jak mówię, żeby kontakty z ludźmi utrzymywała to ona w efekcie potrafi do nich tylko zadzwonić z interesem, a nie żeby umówić się na kawę, a wymówki są typu "ni chcę komuś dupy zawracać; a oni do mnie nie dzwonią" etc. Zaznaczam, że dzwonili, ale ona tego nie robi i uprzedzałam ją, że kiedyś i oni przestaną. Ufff trochę się wygadałam :) sory

Ostatni semestr studiów przede mną ! Mam nadzieję, że dam radę i napiszę pracę i obrona w czerwcu, czy lipcu wypali...

Cały czas się zastanawiam jaki będzie rynek pracy w 2015 roku u nas...żebym jakąś pracę dostała :( To tak apropo zamartwiania się o finanse.

Z innego tematu, czy któraś z Was ma meble z BRW ? Jak się sprawują ? Czy nie niszczą się szybko ?
 
martuskaa ja też czasami tak bardzo chcę mieć już mojego maluszka na rękach, ale po tym weekendzie cieszę się, że jeszcze jest w środeczku :-) Matka natura dobrze to wszystko wymyśliła, wszystko odpowiednio w swoim czasie musi być i koniec :tak:
Ale tak w ogóle to dla mnie ten czas strasznie szybko płynie. Zdaje mi się, że dopiero co dowiedziałam się w grudniu o ciąży, a już jestem w piątym miesiącu.

A i jeszcze jedno. W sobotę, kiedy mieliśmy chwilę dla siebie pomiędzy odwiedzinami jednych i drugich znajomych, zaszliśmy do Galerii do baby fantu. Rety jakie te łóżeczka, wózeczki, kołyski, nosidełka ect. są piękne!! Na internecie oglądam co chwilę, ale na żywo dopiero robi to wrażenie :-)
 
Izis - ja mam meble z BRW i bardzo je sobie chwalę... jedne mamy już chyba z 10lat i nic się z nimi nie dzieje.... i przede wszystkim przy montazu wszystkie elementy są, niczego nie brakuje, wszystko do siebie pasuje i drzwiczki jak skladasz, to się stykają, nie ma szczelin
w sypialni mamy meble z Siadaczki - porażka!!!! w sensie montazu i pozniejszego wygladu, tzn. szpary są, ciezko się szuflady wysuwają itp. Znajomi też mają z Siadaczki i podzielają zdanie.... moja mama ma z Bodzio - z montazem tez byla lipa, nie bylo kilku podstawowych elementow, a z BRW nogdy się nam to nie zdarzylo
 
Zazdroszcze wam dziewczyny milo spedzonej soboty. Ja prawie cala sobote przelezalam w lozku ;-) bo jakos sie tak rozleniwilam. Ogolnie to tryb olewatorski mam juz wlaczony i nic mi sie nie chce hehe
 
My sie za to wczoraj nalatalismy jak durni.Niedosc ze bladzili po atostradzie pod mestre bo zajazdy pozamykane i nieszlo zjechac na centrum handolwe to jeszcze sie pochorowalam i ja i synek.Ten dzisiaj nieposzel ddo szkoly i znowu przepisywanie.A ja poszlam chora na wizyte ale pan doktot powiedzial ze teraz taka pogoda ze kazda choroje i kazal brac tachipiryne i dal spraj na gardziolka do odkazania i inhalacje w soli mam robic.

Ech kobity trzeba szukac jakies ubranka dla chlopa :(
 
reklama
Większość z dziewczyn odżyła w drugim trymestrze :-). Ja mam tyle do załatwienia a siadły mi stawy biodrowe i kolanowe. przed ciążą też miałam problemy ale jakoś dało się nad tym zapanować a teraz cały weekend przeleżany w łóżku i dziś mogę powoli chodzić ;/. wkurza mnie to. Bo chcę dużo czasu spędzać aktywnie z synem zanim konkurencja przyjdzie na świat :-).

jak chodzi o meble to BRW mam komodę i nie mogę na nic narzekać. Jedna szuflada ciężko chodzi ale fakt że nigdzie nie ma szpar czy szczelin.

kahaka czytałam że walczycie o rezygnację z pieluch:-). U nas podobnie. Syn wcześniej już zrezygnował ale po zapaleniu płuc w trakcie którego spał po 20h na dobe i się zataczał o chodzeniu to toalety nie było mowy. I wszystko diabli wzięli. Ale potem od stycznia wróciliśmy do treningów z tym że muszę przyznać że trwało to chyba 5,6tygodni bo chyba ja już byłam zrezygnowana bo myślałam że łatwiej pójdzie. Za to od ponad tygodnia nie ma ani jednej wpadki. Bardzo się cieszę bo nie muszę w końcu codziennie prać 6par majtek i spodni :-).
 
Do góry