reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Anna mój też nie lubi warzyw i raczej nie ma to związku z tym co jadłam w poprzedniej ciąży a z jego poczuciem smaku. Dosłownie na palcach jednej ręki mogę wyliczyć jakie warzywa je mój 4 latek. Owoce równie ubogo a ja kocham i owoce i warzywa i jem bez ograniczeń, zwłaszcza niektóre.

Boshe któraś z Was przypomniała mi o musztardzie mam na nią ochotę od 2 tygodni co z tego skoro nie mogę dobrać do niej odpowiedniej kiełbasy czy parówki bo mnie odrzuca, nie zjem przecież musztardy łyżeczką.:szok:
 
reklama
Kup dobrą wędline, jakąś szynkę może - mnie takie podchodzą, kiełbasy za bardzo nie daje rady ;) i wtedy musztardka na kanapeczkę :D
 
Ja poprzednią ciąże cały czas jadłam owoce, słodyczy wogóle i dużo duzo kwaśnego i mój synek uwielbia kwaśne i owoce a co do słodyczy to musi mu się bardzo chcieć ,żeby zjadł...
warzyw nie lubi ale poprostu większość dzieci tak ma,że za warzywami nie przepadają.....

u nas dziś cudna pogoda, nie wiem co ja będe robić bo wyprałam małemu kurtki i nawet nie mam z nim teraz jak wyjść
icon_rolleyes.gif
 
Hejka :-)

Wczoraj mnie nie było bo cały dzień poza domem ale dzisiaj już jestem :-D
Mój syn przechodzi dzisiaj samego siebie i już nie wyrabiam.. ciągły płacz.. :shocked2:

Ja w tej ciąży objadam się słodyczami i owocami :-D trochę też niezdrowej żywności jak frytki :zawstydzona/y:

Widzę, że każda czeka na poznanie płci :-) ja liczę, że we wtorek coś mój gin powie, spróbuje go namówić ;-)

Booosz muszę lecieć do tego mojego pierworodnego bo zamiast spać to wyje.....

Dzisiaj nie wytrzymam....
 
witam słonecznie!
u nas dziś 8 stopni, chce się żyć!
za mną leniwe 5 dni spędzone u rodziców, miło było, wszyscy uszczęśliwieni nowiną o ciąży, teraz dopiero będziemy się widzieć w Wielkanoc, już tęsknię..
I widzę, że znów sporo lektury do nadrobienia, więc zaraz zaczynam ;)
Miłego Dnia!
 
Ja tez sie witam :-*
Poki co ogarnelam juz sajgon panujacy u mnie ,a roboty zawsze mam sporo bo stety albo niestety mamy spory dom a moi panowie to tam gdzie cos postawia tam stoi i poki ja tego nie zabiore to robi chyba za oznobe :-/ ,,,ale juz chwilowo poleglam na sofie i racze sie paczusiem :-D
Cwikla co do wozka ja tez zaangazowalam rodzicow i tesciow i moze to zabrzmi nie ladnie ,ale w moim przypadku nie mam poczucia winy -mieszkamy od siebie 1000km i wnokow widza naprawdę zadko ,w przeciwienstwie do syna mojego brata ,ktory jest na miejscu i jest przez dziadkow rozpieszczany ...u Ciebie jest jednak inna sytuacja i powiem szczerze ze ciekawa jestem jak to rozwiazecie bo z tego co piszesz z tesciowa masz niezły kosmos
 
Hej
Witam w sobotę. rozłożyło mnie strasznie, najgorszy jest kaszel :-(lekarz przepisał syrop ale czy pomoże ? Mojej Martynce robiłam inhalacje z mucosolvanu i po dwóch dniach już kaszlu nie ma. ja mogę inhalacje ale tylko z soli, a z soli to guzik mi dają :-(
Pogoda ładna, mąż posprzątał mieszkanko, mieliśmy iść do sklepu kupić dla Martysi jakieś przejściowe buciki, bo na kozaki z futerkiem to już za ciepło zdecydowanie, ale ma przyjść koleżanka z córeczką więc albo pojedziemy razem po buty albo jutro do południa

Co do wózka - dla Martyny wózek kupili moi rodzice z bratem. Teraz nikt sie nie kwapi więc kupimy sami :-) aczkolwiek rodzice chcą jechać z nami do sklepu więc pewnie skończy sie jak ostatnio :-)
Na teściów to ja w ogóle nie liczę. To długa historia i jak kiedyś zamkniemy wątek to Wam opowiem. Na razie boję sie, że ktoś niepowołany mógłby to poczytać, a historia nadaje się na film :-)komedia, romans, tragedia i sensacja w jednym :-Dfilm mógłby okazać się hitem :-D

Miłej soboty
 
Ja również witam,wróciłam niedawno z lumpka, ale nic nie upolowałam;( Wczoraj pierwszy raz w ciąży zjadłam rybkę, dziś kiełbaskę, a do tej pory mnie odrzucało. Wszystko się zmienia;)

Pogoda jest super, ale samej nie chce mi się wyjść na spacer, jutro pójdę z narzeczonym do lasu;) Wczoraj dużo posprzątałam w domu aż od mężczyzny dostałam pochwałę i kupił mi rafaello- powiedział mi, że w ciąży jestem bardzo miła i kochana, że czasami mnie nie poznaje. I także że wyglądam o wiele ładniej. Być może to, że jestem szczęśliwa z powodu ciąży tak mnie zmieniło;)
 
Gawit wracaj szybko do zdrowia !!!! Mi w miarę przeszlo ,ale ja wygrzalam sie praktycznie dwa dni pod koldra.
Teraz z beczki teściów-podejrzewam ze gdybym mieszkala w pl prędzej czy później tez bym sie z nimi pogryzla ,a tak odleglosc robi swoje (kontakt telefoniczny ograniczony :-p ) a wizyte raz na dwa lata da sie przeżyć chodz czasem dochodzi do zgrzytów ,ale to między moim M. a nimi .
 
reklama
Do góry