reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Aza - strasznie mi przykro:-(
kahaka - u mnie waga właśnie stoi w miejscu, co dziwne bo jem jak opętana, a brzuszek dopiero pomalutku się zaokrągla
wrocilam od mamy z obiadku, corka zostaje na noc u babci więc mogę się spokojnie relaksować
 
reklama
Cześć.
AZA współczuję... :-(


Julian zwracał wczoraj do 12 w nocy... Co trochę wypił to za 10 minut oddawał. Na szczęscie potem się uspokoiło i jakoś zasnął... Rano zadzowniłam do lekarki i wizyta o 12.45, jedyny termin. Ja moją wizytę miałam o 11.45, przesunąć się jej nie dało, i pojechaliśmy razem. M już na nas czekał u ginekolożki. Poszłam sama, Julian przykleił się do taty i czekali na mnie.

Moje badanie długo trwało, bo mały szkudnik nie kooperował, plecki chętnie pokazywał, całą resztę skrzętnie ukrywał. W końcu udało się wszystko podejrzeć, pomierzyć... Wszystko ma na swoim miejscu, narządy wszystkie pracują, NT 1,7, kość nosowa jest. Wszystkie parametry w najlepszym porządku, powyżej średniej przy moim zaawansowanym wieku reprodukcyjnym ;-), i mały człowiek mierzy 7,2cm. Za kilka dni będzie zestawienie z krwi i usg, mam nadzieję że wskaźniki wyraźnie polecą do góry. Za dwa tygodnie kontrola i drugie pobranie krwi.

Potem pojechaliśmy do pani pediatry i Julian złapał prawdopodobnie jakiegoś wirusa. Wrócił mu apetyt więc chyba będzie dobrze. :-)
 
Ma_Dunia, super wiesci z wizyty no i dobrze ze Julian juz troszke lepiej sie czuje, biedaczek musial sie wymeczyc przez to wymiotowanie
 
Jeśli chodzi o zachcianki to ja miewam od początku ja je sobie wyobrażałam jako skręcanie żołądka i niepochamowana potrzeba zjedzenia danej rzeczy ,ale u mnie to było coś na zasadzie ,że szłam do lodówki i rzucało mi się w oczy coś na co miałam ochotę były to najpierw śledzie, potem doszły mandarynki i ogórki kiszone i wszelkie zupy kwaskowe, jak ogórkowa, kapuśniak , żurek , pomidorowa i jadłam same zupy bo ich nie oddawałam , mięsko było beee i w sumie nadal nie mam jakiejś wielkiej ochoty na mięsko , czasem mnie nachodzi na fas food , po udanej wizycie mąż mnie zabrał do mc-donalds , a dziś mi kupił hot doga już ponad tydzień nie zwracałam chyba ,a dziś zwróciłam ;/ tego hot doga ,dopiero teraz wcisnęłam obiad bo mi było niedobrze po tym hot dogu , dziś miałam w planach rano wejść na wagę ,ale mi umknęło potem i nie weszłam jutro rano się zważę na czczo , no i obecnie królują na moich talerzach warzywa, brokuły na dziś na kolację mam kalafiora, czasem jajko na twardo , twarożek lub serki topione i biały ser, rybki mam kupione i jutro na obiad zrobię , bo z mięsa to tylko mielone przyswajam i schab ,ale rzadko jadam przeważnie u teściowej bo nie chcę wybrzydzać , a u nas zwykle drób ,ale mi nie służy bo go zwracam ,a uwielbiałam pierś z kurczaka na różne sposoby zajadać przed ciążą ,a teraz mnie odrzuca od takiego jedzenia, unikam śmietan , majonezu i innych sosów bo mam potem wzdęcia okropne , dziś w sumie zjadłam banana , słonecznik dłubałam i nowość 3 czekoladowe cukierki , a potem tego hot doga i dopiero teraz obiad ,ale ugotuję kalafiora, o i frytki zajadałam któregoś dnia.

Aza - przykro mi kochana przytulam mocno , trzymaj się kochana .

martuskaa - no to sobie na relaks możesz pozwolić ja idę niedługo wziąć kąpiel sobie , no to masz nie wesoło z dojazdami tym bardziej w taką pogodę , dobrze ,że masz L4.

Przeglądam sobie stronki w necie z akcesoriami dla niemowląt jest taniej czasem niż w sklepie wybrałam parę rzeczy ,które opłaca się kupić,ale spora sumka już mi wyszła , muszę to rozłożyć na raty.

 
Kobietka, ja w pracy mam wyplaty tygodniowe i co tydzien cos dla maluchow kupuje to w sumie tego az tak bardziej nie odczuwam w kieszeni bo nie sa to jakies astronomiczne sumy.
 
ja zanim się wezmę za jakieś zakupy dla bobaska, msze zrobić małe przemeblowanie w domu, żeby zrobić miejsce na łóźeczko i wszystkie potrzebne rzeczy, czyli nie wczesniej jak w maju dopiero
z resztą nie mam jakoś na razie parcia na zakupy, nawet się nie rozglądam i nie szukam
i tak bym nie miała gdzie tego trzymać ;-)
 
No u mnie maz pokoj maluchom po swietach wyremontowal wiec teraz wszystko co kupujemy idzie do tamtego pokoju, ja pewnie gdybym miala miec 1 bobasa tez nie kupowalabym tak szybko tylu rzeczy ale ze z drugiej strony zbyt wiele czasu nam nie zostalo bo zaniedlugo juz luty a do czerwca juz nie wiele czasu wiec do czerwca chce miec juz wszystko w domku dla maluchow. a wiadomo z 2 to podwojny wydatek. Zwlaszcza ze ja wczesniej nic dla brzdacow nie mialam.
 
Domi - ale ja nie potępiam robienia zakupów dla dzieci :-) lepiej rozłożyć wszystko w czasie i wydatkach
ja po prostu aż tak dużo na szczęscie nie muszę, więcej czasu zajmie nam przemeblowanie i wygrzebywanie rzeczy z piwnicy i odświeżanie. W czerwcu tez chcę mieć juz wszystko co najpotrzebniejsze
 
No rozumiem rozumiem :-). Ja do czerwca musze miec absolutnie wszystko wiadomo ze z zakupem lozeczka i wozka bede czekala do kwietnia. No z lozeczkami moze do maja ;-)
 
reklama
Ja jeszcze nic nie kupuje, jak dla mnie to jeszcze za wczesnie...mysle ze zaczne dopiero kupowac na poczatku czerwca :)
Wiem, ze rodzinka z Polski wysle nam paczke z rzeczami dla malucha, bo mamy w rodzinie pare roczniaczkow, dopiero potem zobacze czego nam brakuje. Najpierw musimy dokonczyc remont sypialni i salonu, a potem pomyslimy o luzeczku, wuzku, wanience i innych potrzebnych *******kach:)

Jakbyscie chcialy podpatrzec moj brzuszek to dodalam tutaj: :-)

https://www.babyboom.pl/forum/galeria-brzuszkow-f61/brzuszki-forumowiczek-20089/index239.html
 
Do góry