reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Oj tam dziewczyny ja tez dlugo nie mialam stalej pracy. W ciaze zaszlam jak konczylam studia, potem siedzialam z malym 3 lata. Jak poszedl do przedszkola to porobilam kursy i praca sie znalazla! Chwile spedzone z dzieckiem sa bezcenne i nigdy
nie wroca! A pracowac i tak trzeba potem do usranej...
Kahaka zdrowka dla coreczki!
Moi chlopcy zrobili nalesniczki i synek mi przyniósł na tacy!
Rozplynelam sie!
 
reklama
ojaka ja bym poszła prywatnie! w lutym będzie już za późno na zmierzenie przezierności :-(

angie ale Ci dobrze ;-)

Mnie moje dziecko właśnie wyprowadziło z równowagi :-( nie mam sił i chyba pójdę spać, bo w końcu dziś jej coś zrobię i będę tego żałować :-(
 
gawit też bym poszła,ale właśnie rozglądałam się za tym usg prywatnie i ceny niestety w okolicach 200zł..kurcze troche to dla nas dużo:(:( nie wiem co robić...
 
Nie pracujące kobietki nie ma czym się przejmować. Ja w pewnym sensie wam zazdroszczę. W poniedziałek mam spotkanie z niania bo juz muszę wrócić do pracy na pełen etat. Najpierw była babcia u nas, potem ublagalam szefa żeby pracować tylko w weekendy wiec zmieniałam się z mężem. Ale nadszedł ten czas i aż się boję... Myślałam o kamerach internetowych, mogłabym w pracy zaglądać czy nic złego się nie dzieje albo czy nie przymierza mojej garderoby ;) Mąż z kolei twierdzi że fiksuje. Może tak ale teraz mam prawo ;)
 
Ojaka w pierwszej ciąży dzidziś tak mi się kręcił że lekarz nie był w stanie zmierzyć przezierności przez godzinę. Kazał przyjść na następny termin za tydzień i to już było po 14 tyg i wynik wpisał +/-, więc już dokładnie tego niestety nie zmierzył. Ja bym poszła prywatnie...
 
No niestety siedzenie z dzieckiem w domu to luksus na jaki nas nie stać :( bardzo żałuję bo z Mają byłam w domu 3 lata. Wspaniały czas.
Teraz czeka nas żłobek zaraz z końcem urlopu.
Ale nie ja jedyna tak mam więc nie będę rozpaczała. U mnie w pracy dużo osób ma dzieci w żłobku i też trzeba sobie jakoś radzić. Obym tylko miała pracę - to jest dla mnie najważniejsze - inaczej będzie bardzo kiepsko :(

To napisałam w wątku o wizytach :)

Dzidzia ma 2,86 cm :) jesteśmy w 10 tygodniu ciąży zgodnie z USG
Wszystko się rozwija prawidłowo :) serduszko bije piękni i miarowo 158 na minutę

Nie miałam dziś USG genetycznego - będę miała dopiero za 3 tygodnie czyli 7 lutego mam następną wizytę :)
mam zwolnienie do wtorku
no i bez dyskusji rodzimy cc
 

Załączniki

  • 20140117_200139.jpg
    20140117_200139.jpg
    22,6 KB · Wyświetleń: 41
Ostatnia edycja:
U nas Filip jak miał ponad 1,5 roku poszedł do żłobka,bo niestety nie było nas stać żyć z jednej pensji z kredytem. A niestety nie miał nam kto z nim zostać a nianie chciały tle co wynosiła moja pensja. Mimo wielkich obaw nie żałuje,nieraz zostawiałam go w żłobku i płakalam bardziej niż on. Ale rozwinął nam się super,zaczął szybko mówić i z nocnikiem też uporaliśmy się szybko.Tylko nasz żłobek mieścił się w domu prywatnym i była bardzo domowa atmosfera:)
Uciekam spać. Nie wiem czy zasnę przez to usg....
Dobranoc:)
 
Ja też niestety zaliczam się do niepracujących :-( ale mi strasznie brakuje kontaktu z ludźmi i straszny dzikus się przez to robię. Przeprowadziłam się do męża na wioskę i ciężko mi się tu było zaklimatyzować, bo ja całe życie w większym mieście. W końcu wyjechałam za granicę, ale dałam radę tylko pół roku wytrzymać beż męża. Wróciłam w październiku i zaszłam w ciążę. I teraz nie szukam pracy bo i tak mnie nikt nie weźmie. I tak czasami mnie dopadają wątpliwości czy dobrze zrobiliśmy że będziemy mieli dziecko?? Ja bym najchętniej wyjechała z tego kraju, tym bardziej że wcześniej mieszkałam 5 lat w Belgii i tam też moja mama i brat są i jest do kogo pojechać. Trzyma nas tutaj tylko męża praca, bo mimo iż kokosów nie zarabia, ale praca pewna i państwowa, a nie u prywaciarza :-) No i mąż pracuje 6 dni, a potem 4 dni wolnego i tak w kółko :-) Mamy dużo czasu dla siebie :-) Echhhh, no cóż przynajmniej jak dzidzia się pojawi to będę miała co robić i koniec z nudą :-)
 
Jedna wypłata idzie u nas na opłacenie rachunków, druga zostaje na jedzenie... nie dalibyśmy rady z jednym wynagrodzeniem.
 
reklama
Ja jestem na wychowawczym i chętnie wróciłabym do pracy :) , już ponad dwa lata jestem w domu i brakuje mi przede wszystkim kontaktu z innymi ludźmi .Prywatne żłobki i nianie tyle kosztują , że jakbym wróciła na pół etatu to nic by mi nie zostało z wypłaty : / . Zresztą po takim czasie pracodawca na pewno nie czeka na mnie z otwartymi ramionami .

Asiołek - gratuluję udanej wizyty :)

Ojaka - ja bym poszła prywatnie , albo dopominała się w lux medzie o wcześniejszy termin usg , nigdy nie jest tak , że mają komplet , zawsze zostawią parę miejsc w zapasie , jesteś ich klientką , płacisz za abonament , a do tego lekarz mógł Ci wypisać wcześniej skierowanie .
 
Do góry