reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Hej, my dzis wracamy do domku :) i moje ksiezniki poznają sie. Ciekawa jestem ja to u nas bedzie wyglądało.
asiolek - &&& zeby pecherz zaczął pracować
Olciakk - wiecej optymizmu kochana. Pisz do nas - będziemy wspierać :) mysle ze niedługo wszystko sie unormuje
 
reklama
Witam,
właśnie uporałam się ze zmywaniem i sprzątaniem po gościach-teściach...

Tydzień temu przyjechało do nas całe rodzeństwo M ze swoimi połówkami - jakoś to było chociaż zachwycona nie byłam,
wczoraj od rana na nogach - byliśmy jeszcze na zakupach w mieście oddalonym od nas 20 km i jak tam byliśmy to ok.13 dowiedzieliśmy się że teściowie się do nas wybierają :szok:
Mieli być na 18. Wróciliśmy o 14 i miałam 4 godzinki na obiad, zakupy spożywcze, ogarnięcie domu i przygotowanie wszystkiego :szok: w dodatku w piątek prałam zasłonki więc musiałam je szybko wyprasować zanim goście przyjadą i powiesić :wściekła/y:
Jeszcze przed ich przyjazdem moje nogi wyglądały jak bańki - w sumie pół dnia w kolejkach w sklepach a potem sraczka żeby wszystko ogarnąć dla gości.
Siedzieli u nas do 1.30. Ja już od 23 ledwo siedziałam, byłam senna i zmęczona. Moi rodzice też z nami siedzieli ale poszli o 23 do siebie - a teściowie siedzieli dalej...

Jeszcze M mnie wkurzył bo tydzień temu stanął na wysokości zadania, pomagał mi, zamówił pizze żebym nie musiała dużo szykować no i nie pił. A wczoraj... jak wszyscy pili kawkę do ciasta to poszłam naszykować konkretne jedzenie - jak wróciłam do zorientowałam się że alkohol już zaczął być spożywany i M też pije :szok: a nie pił już chyba od lipca żeby być w pogotowiu w razie zacznę rodzić:wściekła/y:
Dziś ja rano wstałam, żeby pozmywać i posprzątać a on sobie spał w najlepsze... Ale zjebki dostał jak wstał i to porządne. Mówi "przecież nic się nie stało, jakoś nie rodziłaś w nocy, a od dziś już nie piję to możesz rodzić" :wściekła/y:

Nalatałam się po schodach do kuchni, bo ciągle coś trzeba było dokroić, donieść itd. A M jak wypił parę kieliszków to pochłonięty rozmową i nawet nie pomyśli żeby pomóc.

Muszę chyba iść po obiedzie na długi spacer się odstresować bo normalnie zła jestem do tej pory.
NIe mam nic przeciwko żeby np. teściowie przyjechali ale rozumiem na 2 godzinki na kawę a nie na tyle godzin i żeby siedzieli pół nocy? Stopy mam cały czas napuchniete, dłonie też i mi drętwieją ale nie ma co się dziwić bo tyle godzin na nogach i zachrzaniałam jak motorek...

Sorki, że tak długo ale musiałam się wyżalić, może mi trochę wkurzenie przejdzie na tą sytuację.;-)
 
MAGDA te moje dziecię na razie jest jakoś takie ugodowe ;-) ja zasypiam, on zasypia a potem budze się z cycem na wierzchu a dzisiaj zalana mlekiem bo przygniotłam sobie pierś :sorry2:

GAWIT ten ból na początku to normalne.. wychodzi na to, że mała źle łapie pierś.. nie możesz jakaś położną poprosić o pomoc? I smaruj sobie jakaś maścią.. / po porodzie w ogóle ja się strasznie pociłam.. przez tydzień lało się ze mnie strasznie ale na szczęście przeszło

LILITH jaki rygor z sikaniem :szok: ale z jednej strony dobrze :tak:

GORGUSIA super, że dzień udany :tak: widać, że pomału Kacper się przełamuje.. będzie coraz lepiej, zobaczysz :*

EDYS super, że do domu!

SYLWIA ulala aż syczy od Ciebie :shocked2: ale nie dziwie się.. mój by po uszach dostał :wściekła/y: a teściowie też nie mądrzy, że tak długo siedzieli dzizis.. nie denerwuj się Kochana, luz luz


Dzisiaj ładna pogoda więc wybierzemy się pewnie na lody :-)

Dzisiaj idziemy do teściów poinformować, że będziemy się wyprowadzać.. ałć będzie jazda :dry:
 
Natkusia - powodzenia w rozmowie. Mysle ze słuszna decyzję podjeliscie :-)
Kiedy planujecie przeprowadzkę ?

sylwia - tule :* i współczuje. Ludzie nie maja litości
 
Natkusia...u nas ok. Dziękuję, że pytasz. Nawał w piersiach minął, szwy coraz więcej pozwalają się ruszać, siły wracają. Dziś nawet udało mi się ogarnąć całe mieszkanie. Tak wiec czuję że żyje;)
Kostek jest mega spokojny...tfu,tfu. Przesypiamy prawie całe noce. Główne atrakcje dla mnie zachowuje tak miedzy 4-7- kiedy jest obudzony i nic nie chce(jeść,spać) a tylko noszenie i mówienie do niego go przekonuje. W ciąży rownież w tych godzinach była mega aktywny.
Z cycem radzi sobie bardzo dobrze. Przy nawale karmiłam go co 2 h żeby przyniosło mi ulgę, od wczoraj zauważyłam, że przesypia trochę dłużej, nawał się skończył więc go nie wybudzam. Karmimy się co 3 h. Jedyne czego nie lubi to kąpiele. Krzyczy przy tym niemiłosiernie. Choć wczoraj zauważyłam mały progres. Krzyczy równie długo, ale jakby ciszej;) Spacerujemy codziennie. Teraz juz nawet 1h dziennie, ale to wynika z tego, że ja wolno się ruszam. Kostek śpi podobnie jak Wojtuś - cały spacer i jeszcze sporo po.
S zaczął od wczoraj odliczać dni do końca połogu i już myśli o Zosi ( siostrze dla Kostka). Póki co polemizujemy, że tak powiem na ten temat.
Czekamy również na powrót dzieci z obozów bo strasznie ciekawa jestem jak zaaragują na swojego brata. Póki co widziały tylko zdjęcia i już nie mogą się doczekać.

Tak więc u mnie na plus, czego wszystkim świeżo rozpakowanym, sierpniowym Mamuskom życzę. Tym wcześniejszym rownież;)

Może pomału czas zacząć myślec o lokalnych spotkaniach ?:)
 
Ostatnia edycja:
Witam.Dzisiaj wróciłyśmy do domu i ze spokojem mogę coś napisać.Dziękuję za gratulacje, na księgę gratulacyjną weszłam dopiero dzisiaj,bo z trudem odnajduję się na forum w telefonie. Czekam,aż Marcyś się obudzi,bo piersi mi za chwilę eksplodują. Jeśli za chwilę się nie obudzi będę musiała laktatorem ściągnąć a wolałabym,aby sama wyciągnęła.Miłego dnia życzę.
 
Ostatnia edycja:
EDYS tak jakos za miesiac :tak: chcemy odmalowac cale mieszkanie i chlopakom pokój zrobic. I drzwi zew beda za 2,5tyg bo tez wymieniamy :tak:

MONYA super, ze coraz lepiej :-) Nasz znowu placze jak sie go bierze z kapieli ;-) a to bedziesz miala pomocnikow :tak:

KASIA dobrze, że juz w domu :tak:

MAGDA u nas na szczescie dziala oliwka :tak: ale dzieki
 
Siedzę sobie w aucie pod Alma, chłopaki robia zakupy, dziewczyny maja fajrant.

Zaliczylismy długispacer. I tak jak sie spodziewalam w piątkę jestesmy ogromna sensacja, reakcje bardzo rożne, nagminne zaglądanie do wozka dziewczyn, zasłoniłam je pieluszkami, bo co mi bedą tu ludzie lukac.

Dzis dziewczyny dały nam troche popalic przez 2h, akurat kiedy gotowaliśmy obiad, szykowaliśmy sie do wyjścia, sprzatalismy itd, a one wybudzaly sie co kilkanaście minut i spokoj tylko na rękach.
Teraz spia od 4h i dobrze, bo jak zrobią mi tu scenę to dostaną mm, a jak wytrzymają do domu to moje mleko. Cos za cos :)

Pózniej poodpisuje, wiedziałam, ze niektóre z nas borykają sie z różnymi nastrojami. To normalne wiec nie dołujcie sie dodatkowo tym, ze tak a nie inaczej czujecie.
Czas otrzepac sie z tych wyobrażeń o macierzyństwie, rzeczywistość jest inna, ale cudowna cudowna, tylko trzeba sobie to wszystko pomału poukładać.

Na pocieszenie mozna powtarzać sobie to co kiedyś MONYA napisała - z każda łza rodzi sie w nas mama :)
 
reklama
witam po długiej przerwie
dziękuję Madison za przekazywanie informacji :tak:
i gratuluję wszystkim już rozpakowanym, zaraz zobaczę, która już ma dzidzisusia
u nas jako tako :-(chodzi mi głównie o karmienie.... albo mam za mało pokarmu, albo Kacper słabo ssie, albo jedno i drugie, albo jeszcze coś innego.,.... ale o tym na watku karmienie napiszę

trzymajcie się i postaram się zaglądać częsciej, ale poki co jestem jak zombie i padam już z nog, głównie z powodu braku snu,,.. to już tydzien jak praktycznie nie spię, ciekawe ile pociągne jeszcze??
 
Do góry