Witam,
właśnie uporałam się ze zmywaniem i sprzątaniem po gościach-teściach...
Tydzień temu przyjechało do nas całe rodzeństwo M ze swoimi połówkami - jakoś to było chociaż zachwycona nie byłam,
wczoraj od rana na nogach - byliśmy jeszcze na zakupach w mieście oddalonym od nas 20 km i jak tam byliśmy to ok.13 dowiedzieliśmy się że teściowie się do nas wybierają
Mieli być na 18. Wróciliśmy o 14 i miałam 4 godzinki na obiad, zakupy spożywcze, ogarnięcie domu i przygotowanie wszystkiego
w dodatku w piątek prałam zasłonki więc musiałam je szybko wyprasować zanim goście przyjadą i powiesić
Jeszcze przed ich przyjazdem moje nogi wyglądały jak bańki - w sumie pół dnia w kolejkach w sklepach a potem sraczka żeby wszystko ogarnąć dla gości.
Siedzieli u nas do 1.30. Ja już od 23 ledwo siedziałam, byłam senna i zmęczona. Moi rodzice też z nami siedzieli ale poszli o 23 do siebie - a teściowie siedzieli dalej...
Jeszcze M mnie wkurzył bo tydzień temu stanął na wysokości zadania, pomagał mi, zamówił pizze żebym nie musiała dużo szykować no i nie pił. A wczoraj... jak wszyscy pili kawkę do ciasta to poszłam naszykować konkretne jedzenie - jak wróciłam do zorientowałam się że alkohol już zaczął być spożywany i M też pije
a nie pił już chyba od lipca żeby być w pogotowiu w razie zacznę rodzić
Dziś ja rano wstałam, żeby pozmywać i posprzątać a on sobie spał w najlepsze... Ale zjebki dostał jak wstał i to porządne. Mówi "przecież nic się nie stało, jakoś nie rodziłaś w nocy, a od dziś już nie piję to możesz rodzić"
Nalatałam się po schodach do kuchni, bo ciągle coś trzeba było dokroić, donieść itd. A M jak wypił parę kieliszków to pochłonięty rozmową i nawet nie pomyśli żeby pomóc.
Muszę chyba iść po obiedzie na długi spacer się odstresować bo normalnie zła jestem do tej pory.
NIe mam nic przeciwko żeby np. teściowie przyjechali ale rozumiem na 2 godzinki na kawę a nie na tyle godzin i żeby siedzieli pół nocy? Stopy mam cały czas napuchniete, dłonie też i mi drętwieją ale nie ma co się dziwić bo tyle godzin na nogach i zachrzaniałam jak motorek...
Sorki, że tak długo ale musiałam się wyżalić, może mi trochę wkurzenie przejdzie na tą sytuację.;-)