reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniówki 2014

Witajcie dziewczynki - ja tak z doskoku bo ostatnio nie za bardzo mam czasu.
Małą oduczam drzemek wię średnio z czasem - co prawda "pada" o 8 ale ja razem z nią i zastanawiam się której z nas ta drzemka bardziej potrzebna ;-) Dzisiaj nie wytrzymała i zasnęła mi na pół godziny no i usypianie wieczorem=katastrofa.
Niestety nie odpiszę wszystkim:no: tylko tyle co pamiętam z czytania z doskoku
Madison fajnie że dajecie radę i super że mały taki kochany i pomaga
Gorgusia czyżbyś była uzależniona od arbuza;-) fajnie że masz kilka dni "luzu" w pracy, że kilka godzin tylko a nie cały dzień
Natkusia no to oby się rozkręciło samo i nie odeślą Cię
Caltha &&&&& za jutrzejszy wielki dzień
Monya fajnie że 'korek" wyciągnięty i chyba teraz każdej na koniec się wszystko wyciszy
Ewaelinka mam nadzieję że wszystko ok
Anna współczuję sytuacji z mamą
Anielka jak tam u Ciebie jak chłopcy?


Dobra więcej nie pamiętam i zaraz zmykam spać
A właśnie podobno znów szykują się burze więc trzymajcie się w dwupakach kochane
Miłej nocki a szczególnie przespanej
 
reklama
FAISCA - oj to chyba bym nie wytrzymała i cos powiedziała takiej koleżance. Najważniejsze by w badaniach wyszły przecieciala. Tez robiłam w pierwsze ciazy to badanie patrz niekontrolowany kontakt z ospa ;)

MONYA - no zazdroszczę Ci tego turbodoladowania pod sam koniec ciazy :) Ciesz sie życiem w takim razie :) :) :)

GORGUSIA - tez tak mam, ze po obcięciu synka wydaje mi sie, ze on jakis taki straszy od razu :)
Poki co (czyli poki sił starcza) oboje z M bardzo sie staramy by synek nie poczuł sie odsunięty itd.
Ale co z tego bedzie to sie okaże, sytuacja dosc świeża :)

Skoro Ewaelinka dzis wyszła to na pewno cieszy sie domem i rodzina i chwilowo odsunela nas na drugi plan, jakkolwiek trudne by to nie było ;)
 
Fiuu- w trakcie arbuza :-)
Ech...luzu i nie luzu. Bo z Kacim nie mam ci robić i stąd mam więcej wolnego. Z korzyścią dla mojej Gapki ;-) jutro jadę na 10 wracam o 13 i jadę znowu do pracy jak mnie mama przy Kacim podmieni. Kombinacje alpejskie....
 
Z tym wykorzystaniem to pewnie dobry plan :D

Mój chyba się nie da, myślę, że dalej ma obawy :tak: W dodatku nie wyglądam teraz zachęcająco w tym samopoczuciu hehe.

Mam pytanie odnośnie liczenia ruchów. Lekarz kazał mi to robić 7 dni przed terminem i 7 dni po terminie jeśli nie urodzę do tego czasu. Powiedział, że mam zrobić tabelkę, w kolumnach dni, w wierszach godziny. Kazał liczyć czy jest min. 5 ruchów. Wpisał mi przedziały godzinowe mniej więcej takie: 8-9, 12-13, 19-20. Zapytałam wtedy, czy mogą to być inne godziny - powiedział że tak, ale zeby były to stałe pory i żeby nie dostosowywać ich do dziecka (?). Chciałam wypróbować to liczenie, ale mam problem bo mała często ma swoje "pory" ruchów, ale nie jest to konkret że np. między 7 a 8 fika. To są przedziały typu 5-8. I jak ja mam te ruchy liczyć ? jak założę, że między 7-8, a wtedy ruszać się nie będzie tylko zacznie po 8 ? to mam lecieć do szpitala ?
 
Witajcie dziewczyny.
Ja na chwilke. W pon nie bylam z Igorem w szpitalu bo bardzo zle sie czulam, za to bidny dostal zapalenia napletka, ale juz lepiej , nie boli go i ropka schodzi.
Jakos nie jestem w stanie was nadgonic.
Natkusia powodzenia w szpitalu oby szybko porod nastapil. A ten lekarz to jakis glab :/
Madison ale masz swietnie juz dziewczyny w domu, starszy brat jak najbardziej odnajduje sie w nowej roli :) az zadroszcze ze masz taka siellanke :)
Caltha doczytalam ze ty jutro masz cesarke, wiec powodzenia i juz bedzies miala malenstwo przy sobie.
Gorgusia podziwiam cie ze ty ciagle pracujesz ja juz daaawno nie dawalam rady.
Fiuufiuu pochwal nam sie jutro nowym wygladem ;)
Anna to mama przyjechala pomagac i wcale nie pomaga :/ biedna jestes ze tak wszystko robisz sama, a i ja rowniez bym sie wkurw.. jak bym przez czyjac glupote brzuch oparzyla :/

Moj Igor jeszcze nie spi chodzi od naszego lozka do swojego a wszystko przez to ze zlapal godzinna drzemke w ciagu dnia.
Ja dzis bylam na zakupach to kupilam sobie wkoncu te majciochy poporodowe, kosmetyki dla malucha i butelki. Jutro idziemy z m do sklepu popatrzec lozeczka a jak nie to zamawiamy na allegro ;)
Zostalo dokupic tylko ze 3 sztuki pajacy i cos do pepuszka dla malego i wielkie oczekiwania na godzine 0.
Ahh a teraz to masakra po tych zakupach, nogi bola, plecy i biodro prawe rowniez.
Uciekam postaram sie czesciej zagladac.
 
A kto zabroni biednemu na bogato pozyc :) Wstawilam swoje fotki z 36tc :) :) :)

IZIS - tych sposobów liczenia ruchów całe mnóstwo pewnie i co ginekolog to inna metoda.

Mi lekarka tez swego czasu kazała liczyc 3 x dziennie w określonych porach, miało byc 10 ruchów w ciazy godziny. Moze wraz z wiekiem ciazy moze ich byc mniej. Ale te pory miały byc wybrane na podstawie aktywności dzieci, a nie narzucone przeze mnie. Miałam sie poobserwowac i wybrać pory kiedy dzieciaki nie śpią i je sobie ustalić jako stałe pory obserwacji. Np po przebudzeniu, posiłku, albo prze fanem.
 
Ech, no łatwiej by mi było w tych większych przedziałach czasowych. No ale nic, postaram się je ograniczyć do pojedynczych godzin, chociaż może się to dla mnie okazać mocno stresogenne :laugh2:


Madison, jaka jesteś szczuplutka już :D Nogi szczupłe, boczków brak, brzuch wygląda jakby nigdy w ciąży nie był :D ahh pięknie :))
 
Izis, 'chowam' sie duzo szybciej niz po synku; niby macica miała taki sam ładunek (4kg), ale brzuch duzo mniejszy niz przy synku pod koniec i mniej przytylam.
Ale jeszcze duzo przede mną - do tej 'kreski' pionowej musi sie schować :)
Rano jeszcze jaki tako, ale potem coraz bardziej wywala, widac, ze mięśni brak :)

Ehhh, az mi sie zatesknilo za brzuszkiem :)
 
reklama
Do góry