reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

reklama
Madison gratuluję,że Twoje ksiezniczki juz na świecie.to teraz musicie sie spiac z imionami,a dopiero o tym mowilas,że musisz spojrzeć i wiedzieć :-)
Kahaka przygnebiajaca sprawa z koleżanka.strata tak wysokiej ciąży...oby miała wsparcie w bliskich.

A ją w domu,w swojej wannie :-) jest bosko. Jeno gnoma małego brak. Swoją droga wyjechalismy cichaczem,zeby sie nie rozplakal,a on dzwoni do nas,że jesteśmy niewychowani,bo nie bylo buziaczka na pozgnaniee,zero pretensji...zadziwia mnie ten mój syn czasami.
Od jutra szykuje dom na powitanie Inki. Jeden. dzien,jedno poeszczenie,taki mam plan.do tego pranie i ogólne wicie :-) jutro juz wam będę w stanie odpisywać normalnie z komputera. Mimo swoich alet app na komórce ma swoje ograniczenia. Drogie panie także nie śpieszcie sie,z porodami,a i ją obiecuje nie zrobić niespodzianki :-) wszystkim miłej nocy
 
Gorgusia, Kahaka - mi sie wydaje ze medicover to po skończonym 37 tyg podejmuje sie rozwiązania ciazy. Ale to tak mi sie wydaje. Tez jestem ciekawa gdzie Madison urodziła.
 
Madison Wielkie gratulacje:tak: Trzymaj się kochana i odpoczywaj teraz:tak: Dużo dużo drówka dla Was
Kahaka współczuję koleżance tragedii - nie wyobrażam sobie tego:no:
Monya biedny kotek - współczuję kochana sytuacji ze zwierzaczkiem:-(
Angie zdrówka kochana
Anielka super, że chłopcy ok
ewcol3 fajnie, że troszkę lepiej z tą cukrzycą - jeszcze troszkę niestety trzeba się pomęczyć
magda17011 oj oby szybko ten remont minął
Domi kochana malutka jest silna dziewczynka jak mamusia - my tu trzymamy za Was cły czas kciuki
Misiura co do rozstępów to mi wydłużyły się te co miałam po małej o jakieś pół cm jakiś miesiąc temu i na razie nowych brak
carine mam nadzieję, że lepiej się już czujesz
Natkusia Ty chyba kochana jesteś na diecie dla słodkich mam więc wydaje mi się, że to nie jest problem, że Ci waga spadła
Magda super że już w domku i skurcze wyciszone
Gorgusia dzięki za info od Anielki i mam nadziję, że zakupy były udane

Powiem Wam dziewczyny, że z wrażenia zapomniałam o czy chciałam pisać.
Teraz to się będę bać tu zglądać - błagam nie zaczynajcie rodzić, poczekajcie jeszcze ze 2 tygodnie.
U mnie ogólnie dzień udany a teraz zmykam spać bo jestem mega padnięta
Spokojnej nocki kochane
 
Normalnie zostawić Was na kilka dni :)))))

Starałam się czytać regularnie. Dziś wróciłam do domu z Mazur. Wchodzę na forum a tu nasza Madison już ma swoje Dziewczynki...

Wyjazd oceniam jako bardzo udany. Miejsce okazało się niezwykłe, kompletnie odludne, z cudownymi widokami i super warunkami :) odpoczęłam, widziałam jeden odcinek specjalny Rajdu Polski. Teraz koncentruję się na tym aby wytrzymać jeszcze w dwupaku 4 tygodnie aby móc rodzić w mojej klinice.

Wspominacie o różnych dolegliwościach itd. ja też widzę jak szybko zmieniają się moje możliwości. Wyjazd uświadomił mi, że jestem w słabej kondycji, Oliwka jest bardzo nisko, skurcze coraz częstsze... i trzeba przystopować zdecydowanie. To jest chyba już taki etap, że trzeba bardzo na siebie uważać i się nie forsować. kilka razy czułąm taki ucisk, że się bałam. Jeszcze 4 tygodnie... a potem nawet jeżeli zacznę rodzić przed planowanym terminem cc - nie będzie problemu.

Co do wstawania po cc ja nie dałąm rady wstać po 12 godzinach miałąm stan zapalny, którgo źródła nie ustalono i dostałam końską dawkę antybiotyków... nie byłąm wstanie stać na nogach. Wstałam dokładnie po 36 godzinach.... chyba to jest bardzo indywidualne... same wiemy kiedy kondycja pozwala na wstanie z łózka, Tym razem planuję podjąć pierwszą próbę po 18 godzinach :) nie wcześniej...

Co do kwestii porodu sn po cc u mnie minęło 9 lat,,, a lekarz i tak przedstawił mi obraz porodu sn jako obraz tragiczny. Oczywiście jeżeli podpiszę odpowiednie kwity - mogę próbować ale na własną odpowiedzialność. Chciałam poród sn ale nie jestem gotowa na takie ryzyko i już sama opinia lekarza wpędziła mnie w lęk, że może macica pęknąć itd. więc nie dyskutuję już z nim - decyzja podjęta i termin ustalony.

Zaciskamy nóżki teraz :)

Spokojnej nocy Dziewczyny!!!
 
Madison kochana ogromne gratulacje dla Was! Czekam na wiesci, teraz wiadomo, odpoczywaj. Super ze z dziewczynkami Tak dobrze, nie moglo byc inaczej :-) Tule Cie mocno ;-)
 
Madison kochana serdecznie gratuluję :-) z całego serca życzę aby dziewczynki rosły w siłę i szybko były przy mamusi.
Wiem co teraz czujesz i wiem co poczujesz jak zobaczysz te bezbronne istotki w inkubatorach ale wiedz że im jest tam dobrze i świetnie się nimi zajmują.
Ja od porodu codziennie płakałam jak myślałam o chłopcach, że oni leżą tam ja tu, że w inkubatorach, wczoraj już mi wyciągali chłopaków abym przystawiala do piersi, cudowne chwilę :-) dziś karmiłam ich o 8 następnie o 10 po rannym płaczu poszłam do chłopaków wiesz co zobaczyłam?
moi chłopcy leżą w łóżeczkach, ubrani bez inkubatorków :-) leżą tak jak inne wy terminie urodzone dzieci :-)
niestety jeszcze na oddziale noworodkowym ze względu na antybiotyk który muszą im podawać bo okazało się że wystąpił u nich syndrom podkradania.
Kochana nim się obejrzysz będziesz mieć dziewczynki obok siebie.! bardzo Ci tego życzę i trzymam za Was ogromne kciuki.
 
reklama
W Medicoverze jestem. Nie wiem czy to dobrze czy zle. Nic juz nie wiem. Tu mam blisko, miałam nadzieje, ze jakos cudem zrobią cos by jeszcze nie teraz...

Mrdicover przyjmuje każda ciąże. Przyjęli kiedys blizniaki z 26tc poniżej kilograma. Maja OIOM i oddział neonatologiczny, nie muszą nigdzie odsyłać.
Ale pakiet to 3 dni, potem leci licznik i koszty sa duze. Ja mam pakiet tu, ale niestety obowiązuje mnie jeszcze karencja, gdybym zaszła w ciąże kilka miesięcy pózniej... ;)
Zobaczymy co i jak za kilka dni. Jakies 'sensowne' koszty ogarniemy, ale miesiac pobytu to juz słabo by było. Dziadkowie w pogotowiu jakby co.

Od kilku dni bałam sie tych wod. Tak mi jakos przyszło. Pewnie po Anielce.
Uczucie tego wylewania sie i ich widok... Strasznie mi było przykro. Nie wiedziałam co robic. Gdyby nie M to było by kiepsko. Ja tylko plakalam.

Zaliczylam takie 150% porodu. Całe cc i 50% sn. I te skurcze.... Marzyłam juz o znieczuleniu i zeby sie zaczęło. Ale to pewnie tez dlatego, ze ja w ogóle nie byłam nastawiona na sn.

Powoli zaczyna boleć podbrzusze.

Na spotkaniu z gin od cc usłyszałam, ze pionizuja po 6h. A teraz słyszą, ze rano bedzie próba, chyba ze nie bede na siłach to pózniej. Zglupialam. Nie wiem kiedy lepiej.

Spać mi sie chce, ale jakos czuje potrzebę czuwania. Nie moge wyluzowac. M. wlasnie pojechał do domu.
 
Do góry