Monya81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2013
- Postów
- 8 831
A ja powinnam wstać i się ogarnąć. Kocur wczoraj odebrany. Wysikał sie w kontenerze w taksówce , wiec myślałam, że juz bedzie dobrze. W domu przeszczęśliwa okrutnie, niestety średnio raz na godzinę zakląda do kuwety i próbuje coś zrobic i nic. Po nocnej konsultacji z lekarzem kazała przyjechać z nim rano, bo najprawdopodobniej znowu nie jest drożny. Albo bedą znowu cewnikować, albo od razu decyzja o operacji. W nerwach jestem cała. Muszę sobie transport załatwić, bo wolałabym kogoś znajomego a nie taksę wiec czekam aż sie ludziska pobudzą. A do tego jeszcze blokada, że powinnam leżeć, bo urodzę. Oszaleć można. Za bardzo rozleniwiłam się w decyzyjności będąc w związku z moim S. Kiedyś byłam tak Zosią Samosią a teraz panikuję co chwila i nie potrafię sama podjąć decyzji.
PS. Przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych spraw, ale starcza mi sił tylko na czytanie.
PS. Natkusia...przepraszam za dwa oddzielne posty. Zrobiłam to świadomie, bo jakoś dziwnie mi połączyć te 2 tematy.
PS. Przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych spraw, ale starcza mi sił tylko na czytanie.
PS. Natkusia...przepraszam za dwa oddzielne posty. Zrobiłam to świadomie, bo jakoś dziwnie mi połączyć te 2 tematy.