Witam mamusie :-)
uffff, udało mi się jakoś nadrobić ten wątek. Poboczne wątki jakoś daje radę czytać codziennie, a na ten główny braknie mi czasu zawsze ;-)
natkusia 11 dni mówisz zostało do donoszonej ciąży :-) wow, a 5.07 wybieramy się na weselę to już też będzie moja donoszona, ciekawe czy uda nam się pójść :-) udały się zakupy? kasa wydana to musiały się udać :-) pochwal się co zakupiłaś :-) i gratuluję wygranej, to zawsze cieszy
kahaka bidulo, mam nadzieję że już lepiej i niech wirusyszko odpuszcza!
Asiołek no to ładnie z tymi koloniami wyszło. Jacyś nie poważni że nie dali wcześniej znać, przecież na pewno nie od dzisiaj o tym wiedzą. Oby szybko zwrócili ci kasę. No i szkoda córki, bo już pewnie nastawiona na wyjazd była. Edit: doczytałam że pieniążki już zwrócone i córka na inne kolonie jedzie. To super!
marlenkus pochwal się łóżeczkiem. My też czekamy i nie wiem kiedy dojdzie Pani ze sklepu mi napisała maila że po Bożym Ciele w piątek lub poniedziałek powinno być u mnie, a tu nadal cisza :-(
Izis, u nas też jest jedna kolejka do labo. Najlepsze jest to że na drzwiach labo jest kartka wywieszona że kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością, ale ja zawsze pytam kto ostatni i grzecznie czekam. Przecież by mnie chyba zjedli jak bym tam wbiła bez czekania na swoją kolej.
ojaka, mówi się że mycie okien to na przyśpieszenie porodu, więc ty uważaj z tym. Ja mam zamiar za 2 tygodnie zabrać się za okna, bo już wtedy będzie bezpieczniej :-)
Gratuluję tych spakowanych toreb. Ja niby najbliżej do terminu porodu, a jeszcze nie mam. Jakoś ciężko wszystko skompletować. Chociaż wczoraj byliśmy z mężem na zakupach i w końcu kupiłam biustonosz do karmienia więc jest dobrze. Brakuje mi tylko w sumie zamówienia z apteki i koszuli do porodu. Ale chyba wezmę jak niektóre z was pisały jakiś t-shirt męża w którym nie chodzi ;-)
Kupiliśmy wczoraj też materacyk do łóżeczka i zamówiliśmy wózek :-) i praktycznie to by było wszystko. Tylko na to łóżeczko jeszcze czekam.
Przydała by się jeszcze szafa dziecięca, a po nią chciałam się do ikei wybrać, ale nie wiem czy dam jeszcze radę, bo w sumie mamy ok 150 km do W-wy. A jak jadę samochodem z mężem to mi się brzuch co jakiś czas napina. Chyba z tego stresu co przeżywam jak on jeździ. Nie może spokojnie. Wczoraj już było blisko kłótni o to i powiedział że chyba przestanie ze mną jeździć, bo cały czas coś mi przeszkadza.
I nie wiem co miałam jeszcze napisać, ale nic to.... miłego popołudnia i wieczora ;-)
uffff, udało mi się jakoś nadrobić ten wątek. Poboczne wątki jakoś daje radę czytać codziennie, a na ten główny braknie mi czasu zawsze ;-)
natkusia 11 dni mówisz zostało do donoszonej ciąży :-) wow, a 5.07 wybieramy się na weselę to już też będzie moja donoszona, ciekawe czy uda nam się pójść :-) udały się zakupy? kasa wydana to musiały się udać :-) pochwal się co zakupiłaś :-) i gratuluję wygranej, to zawsze cieszy
kahaka bidulo, mam nadzieję że już lepiej i niech wirusyszko odpuszcza!
Asiołek no to ładnie z tymi koloniami wyszło. Jacyś nie poważni że nie dali wcześniej znać, przecież na pewno nie od dzisiaj o tym wiedzą. Oby szybko zwrócili ci kasę. No i szkoda córki, bo już pewnie nastawiona na wyjazd była. Edit: doczytałam że pieniążki już zwrócone i córka na inne kolonie jedzie. To super!
marlenkus pochwal się łóżeczkiem. My też czekamy i nie wiem kiedy dojdzie Pani ze sklepu mi napisała maila że po Bożym Ciele w piątek lub poniedziałek powinno być u mnie, a tu nadal cisza :-(
Izis, u nas też jest jedna kolejka do labo. Najlepsze jest to że na drzwiach labo jest kartka wywieszona że kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością, ale ja zawsze pytam kto ostatni i grzecznie czekam. Przecież by mnie chyba zjedli jak bym tam wbiła bez czekania na swoją kolej.
ojaka, mówi się że mycie okien to na przyśpieszenie porodu, więc ty uważaj z tym. Ja mam zamiar za 2 tygodnie zabrać się za okna, bo już wtedy będzie bezpieczniej :-)
Gratuluję tych spakowanych toreb. Ja niby najbliżej do terminu porodu, a jeszcze nie mam. Jakoś ciężko wszystko skompletować. Chociaż wczoraj byliśmy z mężem na zakupach i w końcu kupiłam biustonosz do karmienia więc jest dobrze. Brakuje mi tylko w sumie zamówienia z apteki i koszuli do porodu. Ale chyba wezmę jak niektóre z was pisały jakiś t-shirt męża w którym nie chodzi ;-)
Kupiliśmy wczoraj też materacyk do łóżeczka i zamówiliśmy wózek :-) i praktycznie to by było wszystko. Tylko na to łóżeczko jeszcze czekam.
Przydała by się jeszcze szafa dziecięca, a po nią chciałam się do ikei wybrać, ale nie wiem czy dam jeszcze radę, bo w sumie mamy ok 150 km do W-wy. A jak jadę samochodem z mężem to mi się brzuch co jakiś czas napina. Chyba z tego stresu co przeżywam jak on jeździ. Nie może spokojnie. Wczoraj już było blisko kłótni o to i powiedział że chyba przestanie ze mną jeździć, bo cały czas coś mi przeszkadza.
I nie wiem co miałam jeszcze napisać, ale nic to.... miłego popołudnia i wieczora ;-)
Ostatnia edycja: